facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - kwiecień
ROZMOWA Z... Nadążyć za dziećmi

ks. Andrzej Godyń SDB

strona: 8



Rozmowa z Grażyną Gregorczyk – dyrektor Ośrodka Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie

Co nowego wprowadza do naszych domów komputer?
Komputer przygotowuje młodych ludzi do życia w przyszłym społeczeństwie cywilizacji informacyjnej. Jest wspaniałym, nowoczesnym środkiem dydaktycznym, ze względu na możliwość bardzo szybkiego przetwarzania danych, prezentowania informacji na różne sposoby, medialność, interaktywność. Natomiast prawdą jest także to, że komputer przyniósł ze sobą nowe zagrożenia, których początkowo nikt się nie spodziewał.

To najpierw porozmawiajmy o zaletach...
Właściwe stosowanie komputerów przygotowuje dzieci do życia w społeczeństwie, w którym nowoczesne technologie będą powszechnie wykorzystywane. Dzięki nim dzieci uczą się w sposób twórczy rozwiązywać problemy, sprawnie i efektywnie komunikować, współpracować ze sobą w grupie. Dzięki komputerom rodzic może sprawdzić czy dziecko było w szkole, skontaktować się z nauczycielem, sprawdzić oceny – wiele szkół prowadzi już internetowe dzienniki klasowe. Dla wielu młodych ludzi Internet jest miejscem, gdzie mogą znaleźć odpowiedzi na pytania, których boją się zadać rodzicom, katechecie czy księdzu. Jesteśmy placówką doskonalącą nauczycieli, ale ostatecznym beneficjentem naszych usług edukacyjnych jest uczeń. Dzięki technologii informacyjnej np. możemy przeprowadzać ciekawe eksperymenty. Chcemy w ten sposób pokazać, że te przedmioty, często postrzegane jako nudne, mogą być atrakcyjne dla uczniów.

Komputer wystarczy do samodzielnego zdobywania wiedzy przez uczniów?
Komputer nadaje się do samodzielnego zdobywania wiedzy przez uczniów, oczywiście w oparciu o bazę pojęć, terminów i założeń ukształtowanych przez nauczyciela. Możliwości komputera, odpowiedniego oprogramowania pozwalają uczniowi samemu „konstruować” wiedzę. Dzięki niemu uczeń sam prowadzi „prace badawcze”, może stawiać hipotezy i weryfikować je.

To zakłada dużą wiarę w ucznia, który jest zainteresowany stawianiem hipotez. A jeśli uczeń będzie chciał użyć komputera tylko po to, by zagrać w nową grę?
Nauczyciel jest nie tyle ekspertem w zakresie biologii, fizyki, polskiego, co ekspertem w tym, jak uczyć: biologii, fizyki, polskiego… To jest właśnie zadanie nauczyciela: tak przygotować zajęcia, tak skierować zainteresowania uczniów, aby byli zafascynowani tematem, nawet w chwili, kiedy nauczyciel na nich nie patrzy; żeby uczeń nie szukał multimediów i gier, ale żeby chciał się czegoś nauczyć…

A zatem sam komputer nie rozwiązuje wszystkich problemów…
W tradycyjnej szkole nauczyciel przez wykład przedstawia nową wiedzę uczniom, następnie uczniowie wykonują wiele ćwiczeń repetycyjnych, których zadaniem jest utrwalenie tej nowej wiedzy, a na końcu jest jakaś forma sprawdzenia tej wiedzy: test, odpytanie, klasówka… Komputery, w sposób błędny, włączono do tego podającego sposobu zdobywania wiedzy. W miejsce nauczyciela mamy interaktywne podręczniki, gdzie tak naprawdę jedynym aktywnym przyciskiem jest „idź do następnej strony”. Takie wykorzystanie komputerów nie daje pozytywnych rezultatów, a zwłaszcza nie ma żadnego wpływu na kształtowanie tzw. wyższych umiejętności umysłowych: analizowania i twórczego rozwiązywania problemów. A komputery należy wykorzystywać tam, gdzie przynoszą one tzw. „wartość dodaną”. Rozumiemy przez nią taką korzyść edukacyjną, której nie można osiągnąć za pomocą innych środków dydaktycznych, a jedynie za pomocą komputera. Jeśli pewnych zjawisk nie można obserwować w naturze, bo przebiegają bardzo szybko albo bardzo wolno, albo w skali mikro (atom), czy makro (kosmos), kiedy trzeba obrócić jakąś figurę geometryczną, aby zobaczyć jej przekrój, wtedy warto zastosować komputer. Wiele trudnych zagadnień łatwiej zrozumieć, jeśli potrafimy wykorzystać zalety komputera, a nie wtedy, gdy na ekranie wyświetla się 50 wzorów matematycznych, takich, jakie można zapisać w zeszycie.

Jaki wpływ ma komputer na rozwój dziecka?
To jest bardzo trudne pytanie. Ja jestem praktykiem, nie naukowcem, nie prowadzę badań w tym zakresie. Mogę tylko powiedzieć, że w koncepcji Seymoura Paperta, twórcy języka Logo, to dziecko programuje komputer, a ucząc się go programować, nabywa takich umiejętności, które ułatwiają mu uczenie się czegokolwiek innego. Choć są i przeciwnicy zbyt wczesnego wprowadzania dziecka w świat komputerów, jak np. Stowarzyszenie na Rzecz Dzieciństwa, które powstało w Stanach Zjednoczonych. Proszę jednak pamiętać, że w Stanach dziecko często ma w swoim pokoju telewizor, ekran komputera, różne konsole i jest „przywiązane” do tych mediów przez kilka godzin dziennie. Wielu rodziców jest bardzo zadowolonych, że ich dzieci spędzają czas przy komputerze, będąc przekonanymi, że uczą się, zdobywają nowe umiejętności, rozwijają. Nie sprawdzają, co tak naprawdę dziecko robi, czym się w rzeczywistości zajmuje.

A powinni.
A powinni! Niebezpieczeństwo jest takie, że komputery generują różne zagrożenia, w tym także dla zdrowia: dla wzroku, sylwetki. Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza dla małych dzieci, które rozwijają się fizycznie, rośnie ich układ mięśniowy, kostny, nerwowy. Siedzenie wiele godzin przed monitorem, w tej samej pozycji ma negatywny wpływ na ich rozwój. Poza tym spędzają cały wolny czas przy komputerze, zamiast zajmować się jakąś aktywnością fizyczną, np. grać w piłkę na podwórku, czy spotykać się z rówieśnikami. Zauważono też, że komputery dodatkowo powiększają rozdźwięk między pokoleniami.

Zamiast rodziny anonimowość w sieci – to chyba niezbyt ciekawa perspektywa?
To jest oczywiście jedno z zagrożeń. Anonimowość w sieci, poczucie bezkarności powodują, że ludziom łatwiej obcować z maszyną niż z innym człowiekiem. Bardzo łatwo wyrazić swoje uczucia, nastroje, np. za pomocą uśmieszków.

Ale te emocje są w ten sposób bardzo uproszczone, prawdziwe są przecież zawsze bogatsze od internetowego „uśmieszku”.
Tak, na tym polega to zagrożenie. Do centrum leczenia uzależnień zgłaszają się rzesze młodych ludzi uzależnionych od komputera i Internetu. Następne zagrożenie, którego nie spodziewano się w związku z komputerami, to zagrożenie intelektualne. Przejawia się np. poprzez bezkrytyczne kopiowanie pomysłów, ubogi język i ubóstwo wypowiedzi, brak wyobraźni, innowacyjności. Nauczyciele skarżą się, że referaty, opracowania, prace są tworzone przez uczniów metodą „kopiuj-wklej”, często zupełnie bez czytania, bez żadnej refleksji. Kolejne problemy związane są z dostarczaniem treści niepożądanych: pornografia, przemoc w sieci, propaganda sekt i wszystko to, przed czym chcielibyśmy dzieci uchronić, a co jest niezwykle trudnym zadaniem. Dzieci są często bezkrytyczne, nie potrafią ocenić wartości otrzymywanych informacji i bardzo łatwo nimi manipulować. To wszystko dotyczy wychowania i opieki nad młodym człowiekiem. Nie można go pozostawić samemu sobie przy komputerze.

Jakie sygnały mówią rodzicom, że rzeczy idą w złym kierunku?
Dziecko coraz więcej czasu spędza przy komputerze, zaniedbuje inne obowiązki, nie uczestniczy w życiu rodziny, traci przyjaźnie, zmienia się jego aktywność – przysypia w dzień, w nocy siedzi do późna, jeszcze przed pójściem do szkoły musi włączyć komputer. Nie potrafi się skoncentrować, uzyskuje niesatysfakcjonujące oceny w szkole, staje się bardziej nerwowe, agresywne, zaniedbuje higienę osobistą.

Co powinni wiedzieć rodzice, żeby komputer był pomocą a nie zagrożeniem?
Często zachęcam rodziców, by wykorzystali wiedzę dzieci i przestali być komputerowymi analfabetami. Dorośli powinni nadążać za dziećmi i korzystać, jeżeli trzeba, z ich pomocy. W kwestii zagrożeń, proszę nie oczekiwać, że nasze kilkunastoletnie doświadczenia związane z komputerami pozwoliły nam znaleźć jakieś cudowne sposoby na eliminację wszystkiego, co jest niekorzystne. Nie zaproponuję niczego ponad to, co wiąże się z tradycyjnym podejściem do wychowania i opiekowania się młodym człowiekiem: niezbędna jest bliskość i życzliwe zainteresowanie.