facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2006 - październik
RODZINA SALEZJAŃSKA. W obronie czystości

ks. Jarosław Wąsowicz SDB

strona: 16



28 lutego 1930 r. do Domu Generalnego salezjanów, znajdującego się wówczas w Turynie, nadszedł telegram: Niezmordowany apostoł i misjonarz Chin, ze Siu – Chow, ks. biskup Alojzy Versiglia, został w barbarzyński sposób zamordowany przez bolszewików chińskich wraz z ks. Kalikstem Caravario, który mu towarzyszył.

Ks. Bp Versiglia należał do prekursorów dzieła salezjańskiego w Chinach. Już w 1906 r. wraz grupą misjonarzy przybył do kolonii portugalskiej w Makao, gdzie rozpoczął pracę w sierocińcu. Dzięki pracowitości salezjańskich misjonarzy dzieło księdza Bosko w Chinach prężnie się rozwijało. W rocznicę rozpoczęcia pracy na dalekim Wschodzie, ks. Versiglia pisał z radością do ks. Michała Rua: Zbyt wiele łask udzielił nam Pan Bóg w ciągu tego jednego roku, informował o chrzcie młodych Chińczyków i o pierwszych Współpracownikach Salezjańskich. Z czasem sprawy rozwoju dzieła zaczęły się komplikować w związku z rewolucyjnymi ruchami, jakie dochodziły do głosu zarówno w Portugalii, jak i w samych Chinach. W połowie drugiej dekady XX w. sprawy się w miarę unormowały. Ks. Vrersiglia przybył wówczas do Europy, aby szukać nowych powołań do pracy misyjnej w Chinach i dobrodziejów dla dzieła salezjańskiego. W tym czasie na życzenie papieża salezjanie przejęli nowe tereny misyjne w Shiu Chow. Za rozwój dzieła odpowiedzialny został ks. Versiglia, który w styczniu 1921 r. otrzymał sakrę biskupią z racji podniesienia salezjańskiej misji do rangi Wikariatu Apostolskiego.

Biskup Versiglia nadal gorliwie dbał o rozwój misji. Sprowadził do Chin salezjanki, otworzył domy formacyjne, w Europie i Ameryce zdobywał protektorów i dobrodziejów, którzy wspierali materialnie dzieło. Pozyskiwał nowych współbraci do pracy misyjnej. Wśród nich znalazł się młody kleryk Kalikst Calavario, który przybył do Szanghaju w 1924 r. Po pięciu latach otrzymał z rak bp. Versigli święcenia kapłańskie. Został przeznaczony do pracy w Lin Chow.

Nie był to spokojny czas. O przejęcie władzy w Chinach walczyli komunistyczni partyzanci. Tak jak wszędzie na świecie, jednym z ich głównych wrogów był Kościół. Coraz częściej na ludzi wierzących spadały różne prześladowania.

W dniu 25 lutego 1930 r. w Chinach przelała się krew salezjańskich misjonarzy. Męczeńską śmierć ponieśli ks. bp. Versiglia i towarzyszący mu w podróży wizytacyjnej ks. Calavario. Płynęły z nimi m.in. uczennice ze szkoły katechetycznej z Shiu Chow. W połowie dnia zostali napadnięci i uwięzieni przez komunistycznych partyzantów. Bandyci żądali od nich okupu oraz wydania im dziewcząt. Kiedy duchowni odmówili w okrutny sposób zamordowali bohaterskich misjonarzy, którzy umierali w obronie bezbronnych niewiast.

Po kilku dniach wojska rządowe odzyskały kontrolę nad terenem, w którym wydarzyła się tragedia. Odnalezione ciała misjonarzy ze czcią pochowano. Ich pogrzeb stał się wielką manifestacją religijną. Obecny na uroczystościach przedstawiciel cesarza chińskiego, miał wówczas powiedzieć: Kościół katolicki jest wspaniałą instytucją. Potrafi wychować i dać społeczeństwu ludzi, którzy aż do śmierci stoją na straży swoich obowiązków, ludzi gotowych nawet umrzeć za swe duchowe dzieci.

W 75 rocznicę otwarcia misji salezjańskich w Chinach papież Jan Paweł II ogłosił salezjańskich misjonarzy męczenników – błogosławionymi, a w 2000 r. dokonał ich kanonizacji.