facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2006 - luty
GDZIEŚ BLISKO - Wiek psychologii?

Małgorzata Tadrzak-Mazurek

strona: 8



W marcu 2003 r. przy Salezjańskim Ośrodku Młodzieżowym na Kolejowej w Poznaniu rozpoczęła swoją działalność, jedna z dwóch na salezjańskiej mapie Polski, Katolicka Poradnia Psychologiczno–Pedagogiczna dla Dzieci i Młodzieży. Wszyscy związani z nią terapeuci pracują na zasadach wolontariatu. dlatego korzystanie z pomocy jest bezpłatne, tym samym dostępne dla dzieci i młodzieży ze środowisk najuboższych.


Pomysł założenia Poradni, który wyszedł od ówczesnego przełożonego inspektorii wrocławskiej, trafił w ogromne zapotrzebowanie na tego typu poradnictwo. W jego realizację zaangażował się ks. Piotr Marchwicki SDB, który jest jednocześnie psychologiem klinicznym. Na początku pracował sam, z czasem dołączały kolejne osoby. W tej chwili w Poradni, oprócz ks. Piotra, pracuje czterech psychologów (Anna Domecka, Ewa Karolak, Julita Kubiak) i jeden pedagog (Aleksandra Hegenbarth).

Po co i dla kogo

Poradnia zajmuje się m.in. poradnictwem dla rodziców borykających się z trudnościami wychowawczymi, diagnozą psychologiczną, poradnictwem dotyczącym wyboru rodzaju szkoły lub zawodu, psychologicznym wsparciem dzieci uzdolnionych, diagnozą i terapią nadpobudliwości psychoruchowej, diagnozą i wyrabianiem gotowości szkolnej, diagnozą i terapią dysleksji, a także terapią wad wymowy.

Pacjentami są nie tylko młodzi ludzie z tutejszego Oratorium. Zdarza się, że pedagodzy sami proponują rodzicom dzieci uczęszczających do Oratorium pomoc psychologa czy pedagoga, jeśli uznają ją za zasadną. Ale do Poradni zgłaszają się także rodzice zupełnie nie związani z tym środowiskiem, szukając pomocy dla dzieci. Okazuje się, iż to, że Poradnia jest katolicka powoduje, że od razu obdarzana jest kredytem zaufania. Samo szukanie pomocy i pójście do psychologa jest nadal u nas niestety zupełnie niepotrzebnie synonimem słabości i rodzajem kalania własnego gniazda, ale jak już trzeba coś wybrać, to katolickie postrzegane są jako dające gwarancję „dobrej jakości”. Mimo że to nie psycholog rozwiązuje problemy, ani nie podejmuje decyzji za pacjentów, niewątpliwie jednak jego osobowość, światopogląd, świat wartości ma spore znaczenie. A w poznańskiej Poradni pracownicy są dobierani zgodnie z wyznawanym światopoglądem. Nie wpływa to na stosowane techniki czy terapie, ale na pewno pozwala domniemywać, że uzyska się rzetelną i wypływającą z miłości pomoc.

Skala problemów

Jednymi z częściej spotykanych problemów w pracy poznańskiej Poradni jest dysleksja, dysgrafia, przeciążenia edukacyjne, czyli problemy związane z nadmiernym obciążeniem dzieci nauką, ilością zajęć szkolnych i materiałem do opanowania. Poza tym problemy wynikające z braku typowych dziecięcych środowisk. – Rodzice ze względu na zagrożenia, szczególnie w miastach, nie pozwalają dzieciom na kontakty z rówieśnikami, nazwijmy je „podwórkowe”. Dzieci nie tworzą już swoich naturalnych środowisk, tym samym nie odciążają domów. A to rodzi poważne komplikacje. M.in. rodzice zaczynają zastępować rówieśników – są partnerami zabaw, gier, wycieczek rowerowych. Rośnie więc także fala nadmiernie zmęczonych rodziców, szczególnie mam – tłumaczy Ewa Karolak, zajmująca się terapią małych dzieci i całych rodzin.

Niewątpliwie sporo problemów wynika z braku jednoznacznie określonego systemu wartości. Zagubienie rodziców, przenosi się na zagubienie dzieci. Relatywizm powoduje brak poczucia bezpieczeństwa, a to łatwo przenosi się na różnego rodzaju zaburzenia. Rodziny przestają sobie także radzić w świecie, gdzie podział ról przestał być tak jednoznacznie określony. Nie znaczy to wcale, że z każdym problemem zaraz trzeba iść do Poradni. Ta granica, kiedy już należy zasięgnąć rady jest różna dla różnych ludzi i różnych rodzin. Jedni radzą sobie z problemami, przy których inni czują się zupełnie bezradni. Pomocy warto zacząć szukać wtedy, kiedy wyczerpią się już pomysły wewnątrz rodziny na naprawę sytuacji albo żaden pomysł nie przynosi od dawna rezultatu.

Zdrowa rodzina

Problemem jest także, że rodzice próbują wchodzić w rolę partnerów swoich dzieci, bo boją się wyrządzić krzywdę, wychowując. Próbują do wszystkiego przekonywać, dyskutować. Tymczasem czasami powinien zadziałać sam autorytet rodzica. Tu nie ma równości, dziecko w zdrowej relacji nie może być partnerem rodziców, bo wtedy zamiast oparcia i autorytetu ma kolejnych kolegów. Problem ten przenosi się także na zachowanie dyscypliny. Pojęcie to w ostatnim czasie nabrało niepokojąco pejoratywnego wydźwięku. – To jest problem, który ma szerszy aspekt. To ojciec był od utrzymywania dyscypliny w domu. A teraz rośnie pokolenie wychowywane bez ojców, pochłoniętych troską o byt materialny. Ponadto w drugim środowisku wychowawczym, jakim jest szkoła, rolę wychowawczą także pełnią niemalże same kobiety (zawód nauczyciela jest mocno sfeminizowany), a kobieta zawsze będzie łagodniejsza, delikatniejsza, po prostu matczyna – wyjaśnia ks. Piotr Marchwicki.

Z doświadczeń psychologów rzeczywiście wynika, że najmniej problemów bywa w rodzinach, gdzie silna jest figura ojca, gdzie ojciec ma autorytet, ale także rola mamy jest jasno zarysowana. Każdy w rodzinie ma swoje miejsce i sobie właściwą rolę.

Bardzo często okazuje się więc, że rodzice szukają pomocy dla dzieci, a tymczasem w większości przypadków pomocy potrzebuje cała rodzina i to najpierw rodzice. Bywa jednak, że problemy dzieci są wyłącznie natury dydaktycznej i wtedy w poznańskiej Poradni zajmuje się nimi pedagog. Zdarza się, że rodzice potrzebują tylko rady, że pomaga jedno spotkanie, czasami jednak terapia zajmuje miesiące czy lata. Najlepsze efekty daje jednak, jeśli w terapię uda się zaangażować całą rodzinę.

***

Dzieci czują się dobrze i bezpiecznie w warunkach jasno zarysowanych granic i zasad – to wolno, tego nie wolno. I jeśli warunki im stwarzane nie będą temu odpowiadać, poradnie psychologiczne będą się cieszyły coraz większym powodzeniem. A ponieważ na rewolucyjną zmianę kierunku wychowywania raczej się nie zanosi, dobrze więc, że wśród powstających poradni są także katolickie i salezjańskie.