facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2006 - luty
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Niezwykła droga miłości

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



Kościół (jest) świadomy tego, że małżeństwo i rodzina stanowią jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości (Familiaris Consortio 1).


Rodzina spełnia się we wspólnocie miłości i życia mężczyzny i kobiety, która zakorzenia się płciowości ludzkiej, zróżnicowanej i uzupełniającej się tak fizycznie, jak i psychicznie. W tej różnorodności kryje się wezwanie natury do komplementarności i wzajemnego daru. U początków rodziny jest wolny i spontaniczny dar tych, którzy pragną kochać się w zdolności do wzajemnego oddania się sobie. Rodzina jest owocem międzyosobowej miłości, przeżywanej we wzajemności, opartej na równości partnerów, ich godności i człowieczeństwie. Życie i pożycie małżeńskie są ukierunkowane na stworzenie autentycznej wspólnoty miłości. Małżeństwo jest ze swojej natury wspólnotą miłości jako celem do osiągnięcia na drodze pełnej przeszkód, okresów ciemności i kryzysów. Aby mogła oprzeć się burzom i pozostawać najpiękniejszą częścią życia trzeba przypomnieć niektóre jej cechy.

Miłość jest powołaniem – wezwaniem Boga, a zatem misją, która rozpoczyna się od „tak, chcę”. Życie we dwoje, to poważna decyzja a nie poruszenie instynktu. To dwie osoby, które wybrały, by stać się „jednym” pozostając dwojgiem, jednocząc się fizycznie, uczuciowo, mentalnie i duchowo, aby z dwóch „ja” stworzyć „my”. Tworzą jedną siłę. To wybór, który trzeba każdego dnia dokonywać na nowo.

Przejście od „ja” do „my” wymaga radykalnej zmiany. Szczęśliwa para to wynik bardzo wielu rzeczy: miłośc składa się z małych kroków. Wymaga cierpliwości, czasu, określenia odpowiedzialności i ról także w banalnych szczegółach: kto decyduje o wydatkach, kto wyprowadzi psa, kto ugotuje, kto naprawi, kto będzie prowadził samochód, kto przypilnuje nauki dzieci, kto pójdzie na zakupy… To nie jest bardzo romantyczne, ale miłość rodzinna jest wolnym i stałym procesem dopasowywania się „różniących się” osób – każdy musi pozostawić miejsce drugiemu.

Życie w rodzinie jest zawsze wspaniałą okazją wrastania, szkołą poznawania się i stawania lepszym. Rozszerza horyzonty i perspektywy, wzbogaca możliwości jej członków, pomaga pokonywać problemy i trudności, czyni mądrzejszymi, bardziej „prawdziwymi”. Jest intensywnym całodobowym programem relacji międzyosobowych, który uczy najważniejszych przedmiotów życia. Pierwszym z nich jest dzielenie się – bez niego życie rodzinne jest tylko przebywaniem razem poszczególnych indywidualności. Dzielenie się jest koniecznym warunkiem dla podtrzymywania dynamiki „my” – dotyczy ciała, uczuć, myśli, czasu, miejsca i przedmiotów osobistych. Drugim jest cierpliwość. Każdy porusza się, dojrzewa i ewoluuje własnym krokiem i rytmem – w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej i duchowej. Przyspieszanie na siłę musi skończyć się kłopotami. Trzeci – to szacunek. Oznacza docenianie członków rodziny za to kim są i co robią. Czwartym jest akceptacja innych właśnie takimi, jakimi są. Trzeba dać innym to samo bezwarunkowe zrozumienie, którego wymaga się dla samych siebie, ucząc się żyć z cechami, które przeszkadzają. Piąty – to przebaczenie. Nigdy nie jest łatwe, ale jest jedyną drogą, jeśli się chce, żeby miłość przetrwała.

Kluczowa jest komunikacja. Dialog jest krwią życia rodzinnego. Mostem między wizjami rzeczywistości, które w przeciwnym razie stoczyłyby się w samotność. Nic nie zadaje tyle bólu, co fizyczna bliskość i nieobecność emocjonalna. Otwarty i szczery dialog – to nieodzowne narzędzie odkrywania wzajemnych potrzeb i pragnień, i ustalania zadowalających rozwiązań.

Kompromisy są nieuniknione. Kiedy nie brakuje rozbieżności i trudnych chwil, niezbędna staje się sztuka negocjowania, dzięki której nikt nie jest przegranym i nikt nie jest zwycięzcą. Tylko w ten sposób da się zmierzyć skutecznie z nagłymi zmianami i nowymi próbami. Trzymanie się razem wśród meandrów życia pogłębia relację.

Miłość musi być karmiona i wzmacniana – jak wszystko, co żywe. To jest tajemnicą szczęścia. Każdy członek rodziny musi umieć darować swój czas i siły wzajemnym relacjom. Jeżeli zakłada się, że nic się nigdy nie zmieni, to jest możliwe, że relacje osłabią się, umrą. I nie wystarczy ograniczyć gesty wyrażania miłości do imienin, urodzin i jubileuszy. Trzeba czynić to jako miłe codzienne przyzwyczajenie, okazywać radość z bycia razem, wspólnego odpoczynku i zabawy.

Głęboka duchowość jest na koniec nieodzowna dla harmonii życia rodziny. W swej istocie jest ona rzeczywistością duchową. Potoczna opinia, że małżeństwo trwa dopóki trwa miłość, musi być korygowana przekonaniem tych, którzy wiedzą, że małżeństwo posiada swoją spoistość instytucjonalną, która przekracza zmienność subiektywnych stanów ducha. Zadaniem małżonków jest obrona i wzmacnianie, z Bożą pomocą, pełnej zgodności między wymaganiami instytucjonalnymi a osobistymi odczuciami. Wierność w miłości jest najpiękniejszym wyrazem wolności.