facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2005 - październik
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Kobiece oblicze Kościoła

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



Kościół pragnie złożyć dzięki Najświętszej Trójcy za tajemnicę kobiety i za każdą kobietę — za to, co stanowi odwieczną miarę jej godności. (Jan Paweł II, List do kobiet, 26.06.1995)

Często zarzuca się Kościołowi dyskryminację kobiet, zapominając – nie zawsze w dobrej wierze – że mentalność i prawa, które broniły kobiety i jedności rodziny przez 2000 lat, miały swoje korzenie w chrześcijaństwie. Mimo to jest prawdą, że wciąż pozostajemy spadkobiercami historii, która czyniła drogę kobiety trudną, zapominała o jej godności, zaniedbywała prawa i nierzadko spychała na margines czy niewoliła. To uniemożliwiało jej bycie w pełni sobą i zubożało ludzkość o jej duchowe bogactwo. Także niektórzy „ludzie Kościoła” nie byli pozbawieni uprzedzeń i dystansu wobec nich, co piętnował Jan Paweł II. Komu przypisać winę za to skrzywienie? Trudno powiedzieć. Korzenie wielu nawyków i zwyczajów sięgają odległej przeszłości.

W Starym Testamencie szacunek dla kobiety brał się z jej macierzyństwa. Nie mieć potomków było hańbą i nieszczęściem. Konsekwencją takiego myślenia było podporządkowanie kobiety mężowi, a jeśli na swoje nieszczęście zostawała wdową, żyła na marginesie społeczeństwa. Życie i doktryna Jezusa były rewolucją. Nie tylko godność kobiety otrzymała nową wartość, ale – jak twierdził apostoł Paweł – w Chrystusie zostały wyeliminowane wszystkie różnice: Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety. Postawa Jezusa jest ewenementem w społeczeństwie redukującym kobietę do roli inkubatora – kobiety towarzyszą Jezusowi i usługują, Jezus odpuszcza grzechy jawnogrzesznicy, każąc jej więcej nie grzeszyć, zatrzymuje się w domu Marty i Marii, kobiecie jako pierwszej ukazuje się się po swoim Zmartwychwstaniu, uznaje równość kobiety i mężczyzny w małżeństwie.

W świecie rzymskim, który dyskryminował dzieci, niewolników, wdowy, starców, chorych, także rola kobiety była podrzędna wobec ojca lub męża. Kobiety nie miały prawa do pozostawienia testamentu, świadczenia w procesach. O ile niewierność męża była uważana za „wypadek”, to niewierność kobiety mogła być karana nawet śmiercią. Dopiero chrześcijaństwo przeprowadziło prawdziwą rewolucję kulturową, zmieniając tysiącletnie obyczaje. Każdy człowiek był uznawany w swojej niewyzbywalnej godności, niezależnie od uwarunkowań społecznych, płci, narodowości, kultury. Przepowiadając w Koryncie, skrzyżowaniu szlaków handlu i niemoralności, Paweł stawiał rodzinę jako podstawową komórkę społeczną i wzywał małżonków do życia w nierozerwalnej jedności. Do Efezjan pisał, że małżeństwo symbolizuje miłość Chrystusa do Kościoła zdolną do dania życia.

Na przestrzeni wieków także w Kościele obraz kobiety często obarczony był negatywnym piętnem. Według niektórych średniowiecznych teologów kobieta była odpowiedzialna za grzech pierworodny. Nie brakowało kaznodziejów usprawiedliwiających w ten sposób podporządkowanie kobiety. Byli jednak i tacy, którzy bronili równości kobiety i mężczyzny czy wręcz – zapatrzeni w Maryję – uważali kobietę za godniejszą. Czyż nie Maryja jest prawdziwą kobietą, od której otrzymaliśmy Zbawienie? pisał św. Bernard. Zawsze też obecne były kobiety, które wywierały decydujący wpływ na Kościół. Wystarczy przypomnieć liczne współpracownice św. Pawła wymieniane w jego listach czy też niektóre pierwsze męczennice, jak Agnieszka i Cecylia, lub mamy znanych osobistości: Helena matka cesarza Konstantyna, Monika matka św. Augustyna, Małgorzata mama księdza Bosko oraz znane założycielki lub reformatorki zakonów: św. Teresa z Avila, Maria Mazzarello. Świętymi królowymi były Elżbieta węgierska i św. Elżbieta portugalska.

W czasie odrodzenia św. Katarzyna Sieneńska wywarła ogromny wpływ na papieży i rządzących, przypominając, że władca bez wartości ludzkich i chrześcijańskich z trudnością będzie mógł przyjść z pomocą swoim poddanym. Prawda aktualna po dziś dzień. Nie mniejszy był wpływ św. Brygidy, matki i wychowawczyni ośmiorga dzieci, która zdając sobie sprawę z ciężaru sytuacji społecznej, politycznej i religijnej kontynentu, założyła Zakon Najświętszego Zbawiciela i napisała jego regułę. Było absolutną nowością w owych czasach, by czyniła to kobieta. Brygida marzyła o Europie zjednoczonej i wiernej własnym chrześcijańskim korzeniom. Wraz ze św. Katarzyną i Edytą Stein jest patronką Starego Kontynentu.

Jan Paweł II dziękował Bogu za naturę, powołanie i misję kobiety: za kobietę rodzicielkę, w której łonie powstaje nowy człowiek, kobietę matkę, która czyni z rodziny domowe ognisko i szkołę wartości, kobietę małżonkę oddaną służbie miłości i życiu, kobietę pracownicę, która wprowadza ludzkość w struktury ekonomiczne i polityczne, kobietę konsekrowaną, dającą oblubieńczą odpowiedź Bogu, który chce jej od każdego stworzenia. I za kobiecy geniusz, który wzbogaca Kościół i świat.