facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2005 - październik
WYCHOWANIE - Drzemiąca potrzeba dawania

Wiesław Kic

strona: 4



Jednym z zadań wychowawcy jest niewątpliwie uwrażliwianie wychowanków na potrzeby innych. Wśród licznych programów angażujących młodzież liceum, w którym pracuję, w działalność wolontaryjną, szczególną rolę odgrywa Adopcja Miłości.


W akcję tę, organizowaną przez Salezjański Wolontariat Misyjny Młodzi Światu z Krakowa, włączyły się w ubiegłym roku szkolnym dwie katechizowane przeze mnie klasy, oferując finansowe wsparcie dwóm chłopcom z Sierra Leone. Młodzież była nieco zaskoczona wiekiem swoich podopiecznych – nastolatków, gdyż podejmując decyzję o włączeniu się do akcji, spodziewała się „przydziału” raczej małych dzieci. Jednak zaskoczenie szybko przerodziło się w pełną akceptację, a nawet pewnego rodzaju entuzjazm, że oto będzie można pomagać w zdobyciu godnego wykształcenia afrykańskim rówieśnikom.

Udział młodych ludzi w tego typu akcji przynosi szereg korzyści wychowawczych. Przede wszystkim zacieśnia więzi w grupie rówieśniczej, która włącza się w tę działalność w oparciu o ideę wspólnej pomocy udzielanej adoptowanym dzieciom. Buduje poczucie stałej odpowiedzialności za los znajdującego się w potrzebie człowieka. Podnosi dyscyplinę organizacyjną grupy poprzez konieczność systematycznego zbierania pieniędzy. Ponadto stwarza młodym ludziom okazję do wyświadczania dobra konkretnemu człowiekowi, ukazuje, że „sianie” dobra ma sens.

W takim procesie niesienia długofalowej pomocy niezwykle istotne staje się budowanie emocjonalnej więzi pomiędzy ofiarowującymi a obdarowywanymi, chociażby poprzez wymianę korespondencji. Właśnie to wewnętrzne zaangażowanie może wyzwolić drzemiącą wewnątrz każdego człowieka naturalną potrzebę czynienia dobra i zarażania taką postawą innych. Przekonują mnie o tym moi uczniowie oraz ich rodziny, którzy pod wpływem naszego uczestnictwa w Adopcji Miłości zaadoptowali kolejne dzieci.