facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - lipiec/sierpień
MISJE. Kabor, czyli witajcie

Justyna Starosta Młodzi Światu wolontariuszka SWM

strona: 30



Afryka, to zadziwiające miejsce, gdzie czas właściwie nie istnieje. Mogę to poczuć na własnej skórze, bo minęło już kilka miesięcy odkąd jestem w Freetown, w stolicy Sierra Leone, na zachodnim wybrzeży Afryki.

Don Bosco Fambul – to moja misja. Fambul znaczy rodzina. Jest to dom dla chłopców ulicy. Dostają tu trzy posiłki dziennie, a normalnie ludzie jedzą tu tylko raz dziennie. Chłopcy mają miejsce do spania, mycia i od poniedziałku do piątku działa nieformalna szkoła, a po południu grają w piłkę nożną. Cztery dni w tygodniu mają zajęcia dodatkowe, takie jak plastyka, akrobatyka, taniec, nauka gry na keybordzie, tenis stołowy. Ja prowadzę lekcje z plastyki; chłopcy są bardzo utalentowani, a ich serca przepełnione są marzeniami o lepszej przyszłości. Właśnie to miejsce – Don Bosco Fambul – daje im niepowtarzalną szansę zrealizowania tych marzeń.

Moim głównym zadaniem jest jednak dbanie o zdrowie chłopców (jestem z zawodu pielęgniarką), a jest ich blisko siedemdziesięciu, w wieku od 9 do 16 lat. Mam nawet własny gabinet, gdzie leczę młodych pacjentów. Niestety higiena jest na bardzo niskim poziomie. Chłopcy śpią w jednym pomieszczeniu na materacach, zazwyczaj chodzą boso, posiłki jedzą rękoma, mają tylko dwie zmiany ubrań, więc często chodzą brudni (choć część z nich wieczorem pierze ubranie i suszy, by było czyste następnego dnia). W związku z tym moi podopieczni mają mnóstwo zakażonych ran, które nie jest łatwo leczyć właśnie ze względu na brud, ale także na niski poziom witamin (złe odżywianie). To powoduje wysypki, świerzb i problemy żołądkowe ( zatrucia, robaki, np. glista ludzka), malaria, zakażenia górnych dróg oddechowych, czyraki). Stopniowo walczę z tymi problemami, lecz nie jest łatwo. Kilka dni temu otrzymałam paczkę z Polski od organizacji Redemtoris Missio z lekami i innymi potrzebnymi rzeczami, za co jestem niezmiernie wdzięczna.

Stworzyliśmy tu również program edukacji seksualnej dla starszych chłopców, aby uświadomić im zagrożenia zwiazane z chorobami przenoszonymi drogą płciową, jak również pokazać im czym jest prawdziwy związek, miłość i przyjaźń. Aktualnie pracujemy też nad wyedukowaniem chłopców na temat wody do picia, zagrożeń związanych ze spożywaniem nieczystej wody, jak również pływaniem w zamkniętych, stojących zbiornikach wodnych. To bardzo ważne. Poziom wiedzy medycznej jest tutaj bardzo niski, niektórzy myśleli nawet, że mogą zarazić się malarią przez picie brudnej wody.

Don Bosco Fambul, to również dom i miejsce zabaw dla okolicznych dzieci i młodzieży. Mają tu swoje spotkania, czas na zabawę, gry, edukację i rozmowy.

Muszę przyznać, że to miejsce jest niezastąpione dla wielu ludzi. Niejednokrotnie słyszałam słowa wdzięczności i radości. Ja również jestem wdzięczna Don Bosco Fambul za to, że mogę tu być, poznawać ten inny świat, stawiać czoła wyzwaniom, wzruszając się i radując tym, co się tu dzieje. Dziękuję.