facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2006 - marzec
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Dzieci - owoc miłości

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



Miłość małżeńska nie może ograniczyć się do samych małżonków, ale szuka ostatecznego spełnienia w dzieciach – żywym odbiciu ich miłości, trwałym znaku jedności małżeńskiej oraz żywej i nierozłącznej syntezie ojcostwa i macierzyństwa (Familiaris Consortio 14).


Lęk przed rodzicielstwem, moda na opóźnianie momentu narodzin czy wręcz rezygnacja z dziecka – to postawy przeciwne pełnemu wyrażeniu się miłości małżeńskiej i niosą ze sobą zalążki frustracji. Tego typu zachowania uniemożliwiają pełny rozwój miłości małżonków, którym Bóg powierzył misję przekazywania życia i nawet jeśli nauka może dostarczyć możliwość osiągnięcia tego w inny sposób, to nie etyka jest inspiratorem jej wynalazków. Z punktu widzenia chrześcijanina nie ma sensu mówić o modelach, które nie szanują naturalnej komplementarności kobiety i mężczyzny oraz płciowej i emocjonalnej komunikacji, która towarzyszy powstawaniu życia. Tylko ich wzajemna miłość może dać właściwy klimat przyjęcia nowej istoty ludzkiej. Przyjście nowej osoby wzbogaca relacje rodzinne. Nie destabilizuje, ale właśnie wzbogaca życie rodzinne, czyniąc je nowym, bardziej intensywnym, przez dzielenie odpowiedzialności i wzywanie do ugruntowania miłości. Także dzieci już narodzone mają przyjąć z radością nowe życie powstałe z miłości rodziców.

Dzieci muszą być kochane. W miłości znajdują energię, która pozwala żyć. Dziecko wymaga towarzyszenia rodziny, która go zrodziła, ku dojrzałości fizycznej, ale także intelektualnej i duchowej. Do rodziców należy więc podstawowe zadanie wychowania potomstwa, troszcząc się o zapewnienie mu egzystencji oraz ludzkiej i chrześcijańskiej „jakości” rozwoju. Ważne, by zastanawiali się oni jaki sposób życia będzie dla nich dobry w społeczeństwie, w którym sukces i klęska odmierzane są w kategoriach ekonomicznych narzuconych przez wymogi zimnej konkurencji. Dzieci nie są jednak wyłączną własnością rodziców. Są powołane do wzięcia odpowiedzialności za własne życie i bycia architektami własnego losu. Nierzadko, na tym właśnie terenie dochodzi do konfliktów, które osłabiają jedność rodziny. Jak pogodzić prawo dzieci do spełniania się w wolności z odpowiedzialnością rodziców za towarzyszenie im w procesie dojrzewania?

Na jednym z wizerunków księdza Bosko jest on przedstawiony jako nastolatek, który ćwiczy utrzymanie równowagi na linie. Ten obrazek dobrze oddaje istotę bycia rodzicem. Jest to balansowanie na linie w zawieszeniu między niebem a ziemią, marzeniami a codziennością, w napięciu i z uwagą konieczną, by nie upaść, bo środek ciężkości nie przestaje zmieniać położenie. Rodzice nie mogą zaprzestać wysiłku definiowania czym jest równowaga i tworzyć ją w każdej chwili. Tylko w równowadze wychowania może ukształtować się osoba zrównoważona. Wychowanie jest wyzwaniem, które zmierza do dania dzieciom autonomii i tożsamości, muszą one nauczyć się żyć na zewnątrz pozostając w rodzinie. Na wzrost składa się wiele czynników niezbędnych, by sytuacja równowagi mogła się utrzymać: wolność – ograniczenie, zaufanie – kontrola, konieczne – zbędne, praca – odpoczynek, bliskość – oddalenie, swoboda – przestrzeganie zasad, itp. Chodzi o to, by zrozumieć, kiedy trzeba spieszyć ze wsparciem i pomocą, a kiedy jest ważne, by dzieci radziły sobie same. Każda chwila jest nowa i to, co sprawdziło się wczoraj, dziś nie może być aktualne. Na polu wychowania elastyczność jest podstawą. Odkryć to, czego potrzebują dzieci zakłada nie narzucanie własnej woli, zauważanie sygnałów i powstrzymywanie się od pokusy nadopiekuńczości. Wszystko to jednak bez wychodzenia z ich życia – będą potrzebować wsparcia i przewodnictwa, do czasu aż same będą w stanie przejąć odpowiedzialność za własne życie.

Chodzenie po linie wymaga wysiłku i uwagi, dlatego tak delikatni ekwilibryści, jakimi są rodzice potrzebują wewnętrznej siły i małżeńskiego wsparcia. Nagrodą jest harmonia w rodzinie. Dla rozwoju dziecka rodzice są najważniejsi. Będą skałą czy piaskiem? Od tego zależy przyszłość. Rodzina jest podstawową komórką uczuć i jako taka wychowuje. Jest jak woda dla ryb, powietrze dla ptaków, tlen do oddychania. Najpierw jest małżeństwo – wielu rodziców nie zajmuje się dziećmi, bo nie zajmuje się sobą. Prawo pierwszeństwa jest nieprzejednane – mieć dobrą rodzinę znaczy umieścić ją przed pracą i karierą. Sensem ewangelizacji jest dawać życie. Rodzina musi się chronić – zadecydować najpierw jakim rodzajem rodziny chce być. Ważne, aby rodzice mieli wizję dla dziecka: ideę rozwoju, wskazówki dotyczące wyboru możliwych dróg. Trudno, by osoba, która dojrzewa i niewiele wie o otaczającym ją świecie, umiała budować swoją autonomię, jeśli nikt nie pokaże jej perspektywy, możliwości i strategii zachowań w tym, co dotyczy jej własnych potrzeb, ale także potrzeb rodziny, grup i wspólnot. Pierwszą techniką do zastosowania obok rozmawiania, wyjaśniania i bycia bardzo konkretnymi jest zaoferowanie wzoru do naśladowania.