facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2010 - maj
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Czas i królestwo

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



„Jedyny sens życia polega na pomocy we wprowadzaniu królestwa Bożego” (L. Tołstoj).

Ewangelia św. Marka (najstarsza z Ewangelii) ukazuje początki przepowiadania Jezusa w postaci krótkiej i prostej syntezy o mocnym przesłaniu: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. W ten sposób całe posłannictwo Jezusa zawiera się w tych czterech nierozdzielnych wyrażeniach.

„Czas się wypełnił” – na całą historię Izraela można patrzeć z perspektywy relacji Boga do swojego ludu. W jej centrum jest mesjańska obietnica i oczekiwanie na jej spełnienie. W ciągu wieków Izrael przeszedł wiele doświadczeń, w większości negatywnych: wojen z sąsiadami, podziału królestwa, deportacji, zburzenia świątyni, prześladowań religijnych. A jednak jego nadzieja nigdy nie umarła, ponieważ pokładał ją w wiernym swoim obietnicom Bogu. Wraz z przyjściem Jezusa oczekiwanie się skończyło.

„Bliskie jest królestwo Boże”. To ono jest wypełnieniem. Nie chodzi o nowy system społeczno-polityczny, przeciwstawny ludzkim królestwom jako teokracja Boga Jahwe, ale o Jego panowanie nad narodem wybranym i całą ludzkością. Jak mówi liturgia: „królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju” związane z osobą Chrystusa. Orygenes twierdził, że królestwem jest sam Chrystus, przyjąć królestwo oznacza przyjąć Chrystusa w swoim życiu.

Wszystko to jawi się jeszcze jaśniej w trzecim wyrażeniu, sprowadzającym się do wezwania: „nawracajcie się”. Nawrócenie, zmiana kursu, do którego zaprasza Jezus, ma swoje oryginalne znaczenie. Grecki termin metanoia nawiązuje, bardziej niż do ścisłego przestrzegania prawa, do zmiany sposobu myślenia i oceniania, do przemiany serca.

Słowa „wierzcie w Ewangelię” konkretyzują to nawrócenie. Jezus zaprasza do otworzenia się na Bożą miłość, która przychodzi w nowy sposób, definitywny i zadziwiający. Ewangelie nie ukrywają, że przepowiadanie Jezusa jest „znakiem, któremu sprzeciwiać się będą”. To smutne, ale nie dla wszystkich Jego osoba i przesłanie były Dobrą Nowiną. Przeciwnie, dla wielu była to nowina nie do przyjęcia i dlatego jej głoszenie ostatecznie zaprowadziło Go na krzyż.

Wśród wielu fragmentów Ewangelii, które o tym świadczą, przypomnijmy scenę z synagogi w Nazarecie. „Rok łaski Pana” – amnestia generalna, którą obwieszcza Jezus, nie jest dobrze przyjęta przez ludzi zamkniętych w swojej samowystarczalności, nie czujących potrzeby Bożego przebaczenia. Chrystus mówi: „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”. Stąd też „przychodzili do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać”. Czuli się oddaleni od Boga, w przeciwieństwie do pewnych siebie, zachowujących prawo faryzeuszy, nie pojmujących, że miłość Boga jest zawsze łaską, czyli bezinteresownym darem. Te podstawowe cechy przepowiadania królestwa Bożego przez Jezusa pojawiają się też w przypowieściach. Reakcja ludu wobec przesłania Jezusa nie zmieniła się w ciągu wieków w życiu chrześcijan. Także i my czujemy entuzjazm na myśl, że żyjemy w pełni czasów, a królestwo Boże jest między nami. Ale kiedy przyjęcie tego królestwa pociąga za sobą całkowitą zmianę mentalności i sposobu życia, zaczynają się trudności. Chcielibyśmy, aby wszystko przyszło do nas „z Nieba”. Trudno nam przyjąć, że Bóg oczekuje na naszą wolną odpowiedź i współpracę w budowaniu Jego królestwa. Z drugiej strony nie powinniśmy żyć nawróceniem jako tylko pokutą czy wręcz karą.

Dla księdza Bosko prawdziwe nawrócenie jest nieodłącznie związane z radością. Nie może być inaczej, bo polega na przyjęciu Jezusa i Dobrej Nowiny, że Bóg jest naszym Ojcem i nas kocha. I że nie możemy być Jego dziećmi, jeśli nie jesteśmy dla siebie wzajemnie siostrami i braćmi. Kto nie chce się nawrócić, żyje w ciemnościach, w samotności i smutku. Wystarczy przypomnieć radość dobrego pasterza, kiedy bierze na ramiona zagubioną owieczkę, kobiety, która odnalazła zagubioną drachmę, ojca, którego syn „umarł, a powrócił do życia, zaginął, a odnalazł się”. W pismach św. Jana Bosko znajdujemy opis relacji między nawróceniem a radością, jak w biografii Michała Magone, do której przeczytania namawiam. Przemiana życia, ukonkretniona w sakramencie pojednania, pozwoliła mu doświadczyć radości i pokoju, których zazdrościł kolegom oraz zasmakować pobożności w praktykach, które wcześniej wydawały mu się trudne. To był ten początek drogi świętości, która w Oratorium św. Jana Bosko polegała na „byciu wesołym”.