facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2010 - kwiecień
POKÓJ PEDAGOGA. Strach nie jest zły

Małgorzata Wianecka-Nowak pedagog

strona: 15



Nasz siedmioletni syn bardzo boi się zjeżdżania z górki na sankach. Jego klasa bardzo często zamiast lekcji wf-u idzie na sanki, a on wtedy sam zostaje w świetlicy. Bardzo to przeżywa i wstydzi się. Czy można mu jakoś pomóc?

To, co przeżywa Twoje dziecko, musi być dla niego bardzo trudne. Jest to podwójna porażka. Pierwsza to lęk przed jazdą na sankach. Druga – wstyd przed kolegami z klasy. Oczywiście spróbuj pomóc swojemu dziecku. Bądź z nim. Rozmawiaj o tym, co czuje. Nie zostawiaj go samego. Nie szydź. Nie złość się. Słuchaj, co i jak mówi o tej sprawie. W sprzyjających okolicznościach spróbuj tę sytuację omówić w różnych aspektach. Oczywiście językiem zrozumiałym dla Twojego dziecka, np. przytaczając jakieś opowiadanie o bohaterze, który też się czegoś bał, nie lubił, nie potrafił. Możesz nawiązać do sytuacji Twojego syna i spróbować pokazać mu, że wielu ludzi ma różne lęki i że można próbować je przełamywać, pokonując na przykład górkę etapami, od najmniejszej odległości do największej, że można założyć kask, że możesz z nim na początku zjeżdżać itd.

Ważne jest też, żeby Twój syn usłyszał, że nie wszyscy muszą robić wszystko tak samo i że on może się bać i że nie jest przez to w żaden sposób gorszy od innych. Jeśli jakiś jego kolega boi się jeździć na rowerze, nie umie, to nie znaczy, że jest zły, że nie może niczemu sprostać, bo potrafi robić wiele innych rzeczy.

Jednak w takich sytuacjach koledzy i koleżanki mogą zachowywać się różnie. Mogą się śmiać, kpić. I o tym też rozmawiaj, jak to jest, co się wtedy czuje. Co można zrobić. Pokaż, że pozostawanie w świetlicy jest nieprzyjemną konsekwencją lęku. Ale to nie jest wina Twojego dziecka, że się boi. Czasami tak bywa. Można spróbować pokonać lęk, można też spróbować pokonać wstyd, zaakceptować go, odnaleźć się w tej sytuacji.

I tu bardzo ważna sprawa. Jeśli nie rozmawiałeś z nauczycielem na temat lęku syna, zrób to teraz koniecznie. To jest niedopuszczalne, aby nauczyciel, wiedząc, że jeden z uczniów ma poważny problem, wzmacniał jego strach poprzez pozostawianie go samego w świetlicy. Pokazując przez to jakąś inność dziecka, słabość. Na śniegu można robić wiele rzeczy, nie tylko jeździć na sankach.

I wreszcie na koniec – zapewniaj Twoje dziecko o swojej miłości, o tym, jak ważny jest i cenny dla ciebie, że kochasz go najbardziej na świecie i zawsze będziesz kochać.