facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2010 - kwiecień
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Radykalna przemiana

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



Chrzest to najbardziej znacząca zmiana kursu człowieka (Adolfo L’ Arco).

Dlaczego Kościół chrzci nowo narodzonych? Jezus przyjął chrzest od Jana w wieku 30 lat! To często stawiane pytanie każe zastanowić się nad najgłębszym znaczeniem chrztu Jezusa i chrztu naszego. Od razu trzeba powiedzieć, że są to rzeczy całkowicie różne. Chrzest chrześcijanina nie opiera się na osobie św. Jana Chrzciciela, ani nie odwołuje się w pierwszym rzędzie do pokuty i oczyszczenia. Św. Paweł przypomina nam, że chrzest wprowadza nas w najintymniejszą relację z tajemnicą naszego zbawienia – Jezusem Chrystusem umarłym i zmartwychwstałym (Rz 6, 3-11). To pozwala nam zrozumieć, dlaczego podczas swojego życia ziemskiego Jezus nie chrzcił (J 4,2 jest jedynym tekstem ewangelicznym odnoszącym się do tego tematu). Natomiast od samego początku Kościoła wszyscy ci, którzy uznawali Jezusa za Zbawiciela i chcieli być „chrystusowymi”, przyjmowali chrzest (Dz 8, 34-40). Oczywiście przyjmowali go dorośli, ale także i dzieci – całe rodziny.

Jednak chrzest Jezusa nie był zdarzeniem marginalnym, pozbawionym znaczenia. Wszyscy czterej ewangeliści przypisują mu dużą wagę. Od niego rozpoczyna się publiczna działalność i nauczanie Jezusa. To jakby Jego „rozdzielenie wód”. Jeden z najstarszych tekstów nowotestamentalnych dotyczących chrztu Jezusa pojawia się w Dziejach Apostolskich, jest to mowa Piotra: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą” (Dz 10, 37-38). Wydarzenie to pozostaje w ścisłym związku z Jego misją. Kiedy przywódcy ludu zapytają Go, jakim prawem głosi i czyni znaki, odpowie, nawiązując do chrztu udzielanego przez św. Jana Chrzciciela. Wielkie znaczenie chrztu Jezusa jest zatem niezaprzeczalne. Ewangelie wyróżniają w nim trzy elementy: zanurzenie Jezusa w wodach Jordanu, ogłoszenie Go Synem Ojca i wylanie Ducha Świętego. To pierwszy raz, kiedy na kartach Nowego Testamentu objawia się Bóg w Trójcy: jako Ojciec, Syn i Duch Święty.

W historii Kościoła nadawano temu wydarzeniu wypaczone interpretacje. Już w pierwszych wiekach niektórzy głosili, że Jezus został w chrzcie „adoptowany” przez Ojca (herezja adopcjonizmu). Inni myśleli, że chrzest w Jordanie dał Jezusowi świadomość bycia Synem Bożym. W rzeczywistości Ewangelia św. Łukasza ukazuje nam dwunastoletniego Jezusa w świątyni jerozolimskiej już jako w pełni świadomego swojej mesjańskiej misji: „Dlaczego szukaliście mnie? Nie wiedzieliście, że powinienem przebywać w tym, co należy do mojego Ojca?” (Łk 2, 49). Papież Benedykt XVI w książce „Jezus z Nazaretu”, komentując te i późniejsze interpretacje chrztu, które kładą nacisk na jego psychologiczne znaczenie, zauważa, że „ta teoria bardziej przypomina gatunek powieści o Jezusie, niż stanowi prawdziwą interpretację tekstów”. Papież nie chce przez to pomniejszyć wagi tego wydarzenia, poświęca mu cały rozdział, ukazując znaczenie chrztu Jezusa w Jordanie – solidarność Jezusa z całą ludzkością i jego charakter Baranka, Sługi Bożego, który bierze na siebie grzechy świata.

Ktoś może zapytać: dlaczego celebrujemy chrzest Jezusa, skoro nie ma on wiele wspólnego z naszym? W rzeczywistości istnieje relacja do naszego chrztu. Żegnając się z uczniami przed Wniebowstąpieniem, Jezus nakazuje im: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). Jezus zmartwychwstały chce, by ci, którzy do Niego należą, żyli doświadczeniem z Jordanu, to znaczy, by każdy osobiście mógł posłuchać Ojca: „Tyś jest moim synem umiłowanym, w którym mam upodobanie” (Mk 1,11) i aby każdy otrzymał Ducha Świętego, zaczyn i gwarancję bycia dzieckiem Bożym (Rz 8,15; Gal 4,6). Nie bez przyczyny Jan Paweł II, uzupełniając Różaniec o tajemnice publicznej działalności Jezusa, umieścił jako pierwszą tajemnicę światła właśnie chrzest Jezusa. Św. Jan Bosko w swoim znanym „Liście z Rzymu”, przedstawiając nam Jezusa jako źródło i wzór systemu zapobiegawczego, pisał: „Kto chce być kochany, trzeba by pokazywał, że kocha, Jezus Chrystus stał się małym z małymi i wziął na siebie nasze słabości”.