facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - marzec
POD ROZWAGĘ. My, Orin i DaBen

Robert Tekieli

strona: 14



Dość szeroko rozpowszechniony dziewiętnastowieczny spirytyzm, czyli „wywoływanie duchów”, ma współczesną odmianę: channeling. Channel oznacza „kanał”. Takim kanałem, czyli medium, staje się osoba otwierająca się, po wejściu w stan transowy, na demoniczną rzeczywistość duchową.

Według dokumentów Pierwszej Międzynarodowej Konferencji Channelingu (Murnau, czerwiec 1988) channeling jest: „kontaktem z istotami bezcielesnymi za pośrednictwem jednostek wyjątkowo wrażliwych”, wśród których wyróżniono czarownice jako „specjalistów od channelingu”.

Na krawędzi
Przekaz otrzymywany jest w formie słowa mówionego, pisanego, obrazu bądź rysunku. W trakcie channelingu barwa głosu i fizjonomia channelera często ulegają zmianie; w niektórych wypadkach dochodzi do zapaści świadomości, przez co w jego pamięci nie zostaje najmniejszy ślad tego, co się wydarzyło. Odmianami channelingu są podróże poza ciałem (OOBE) i tak zwane świadome śnienie.
Do ponownego sukcesu spirytyzmu w zmienionej, unowocześnionej postaci, przyczyniła się Shirley MacLaine. Amerykańska tancerka i aktorka („Wystarczy być”, „Czułe słówka”) w 1983 r. zaproponowała amerykańskim wydawnictwom książkę z przesłaniem opartym na swych paroletnich doświadczeniach parapsychologicznych. W jej pisaniu dopomogły aktorce dwa media transowe. Powstała w ten sposób słynna książka „Na krawędzi” (Out on a Limb, 1983). Wkrótce po pierwszej ukazały się dwie następne pozycje, „Dancing in the Light” (1985) i „It’s All in the Playing” (1987), w których aktorka opisuje między innymi swoje praktyki u boku J.Z. Knight (Judith Darlene Hampton), jednej z najsłynniejszych amerykańskich channeli, odbierającej transmisje od ducha tytułującego się imieniem Ramtha. Popularność MacLaine przyczyniła się w dużej mierze do promocji nie tylko channelingu, pomogła wypromować cały ruch New Age; dzięki aktorce nowa ideologia wypłynęła poza elitarne kręgi amerykańskiej klasy średniej i trafiła do masowego czytelnika.
J.Z. Knight nawiązała kontakt z oświeconym mieszkańcem Atlantydy – zbiegłym przed katastrofą tego kontynentu na Lemurię przed 35 000 laty – podczas konstruowania przez nią piramidki na produkty żywnościowe. W rzeczywistości skontaktowała się oczywiście z „ojcem kłamstwa”, który w trakcie channelingu może przedstawić się dowolnym imieniem. Ramtha, jak sam stwierdził, „ewoluował w cielesną postać, znaną i czczoną w Indiach jako Rama”. Efektem tego spotkania były wysokonakładowe wydania „Dialogów Ramthy” nie tylko w postaci książek, ale i kaset magnetofonowych oraz filmów wideo. Publikacje Knight doprowadziły do utworzenia organizacji kultowej obejmującej swym zasięgiem całe Stany Zjednoczone. „Niezwykły rozwój medialnego talentu pani Knight doprowadził do powstania „niedochodowego Kościoła Jestem”, zastąpionego po ogólnoamerykańskim sukcesie w połowie lat osiemdziesiątych, przez najzupełniej dochodową korporację „Wszechwładza” – efektem jej działalności było wiele nieporozumień natury finansowej. Winowajcą był tu zresztą po części sam Ramtha, który podsunął wielu swoim wyznawcom nieszczęśliwy, jak się w końcu okazało, pomysł inwestowania pieniędzy w stadninę koni arabskich pani Knight”.

Spotkania trzeciego stopnia
Często channelingowi przewodnicy przedstawiają się jako mieszkańcy innych układów planetarnych: „Cywilizacje pozaziemskie czują się odpowiedzialne za skolonizowaną niegdyś planetę”. Najmocniej związani z Ziemią mają być Plejadanie i mieszkańcy Zeta Reticuli. Ci ostatni odpowiedzialni są za tak zwane „wzięcia” różnych osób do statków kosmicznych. Ponadto odwiedzały Ziemię także istoty z Syriusza, kontaktujące się z dawnymi Egipcjanami, którym przekazały obszerną wiedzę z zakresu medycyny i astronomii. Cywilizacja z Zeta Reticuli szuka u nas odnowy genetycznej, jej mieszkańcy chcą poznać specyfikę ludzkich emocji, umieszczając w ciałach „wziętych” implanty, czyli rodzaj sond. Cywilizacje Hoova i Altea fizyczne różnią się od Ziemian. „Alteanie mają dużo wyższe wibracje od nas, co sprawia, że są półprzeźroczyści”. Natomiast Hoovidzi są niżsi, ciemnowłosi i ciemnoskórzy, a przy tym bardzo podobni do ludzi.
W XX wieku zgromadzono ogrom materiału drogą channelingu. Jednak, po analizie, okazuje się, że przekazy te są mało wartościowe, często sprzeczne. Nie są znane żadne wynalazki czy wielkie odkrycia naukowe przekazane w trakcie sesji transowych. Wydaje się, że treść przekazów channelingowych jest zupełnie nieistotna. Przewodnicy duchowi mówią, by mówić. W rzeczywistości istotą channelingu jest relacja, jaką duchowi przewodnicy nawiązują z osobami poddanymi ich prowadzeniu. Istotne jest z każdą sesją channelingową „coraz silniejsze, pełniejsze i trwalsze połączenie z rzeczywistością światła”. Efektem jest „zaufanie do wewnętrznego prowadzenia”. W istocie mamy do czynienia z zewnętrznym prowadzeniem. „My, Orin i DaBen, jesteśmy istotami światła i należymy do świata duchowego. Pragniemy pomóc Wam utworzyć z nim silne połączenie, abyście mogli podążać ścieżką samospełnienia. Jeżeli nas wezwiecie, będziemy Was w tym wspierać i pomagać Wam stać się doskonałymi przekaźnikami wyższych energii”.
Zgodnie z prawidłami duchowymi, duchowa istota może opanować człowieka tylko za jego zgodą. Człowiek musi ją wezwać, zaprosić do swego wnętrza. Większość informacji przekazywanych przez duchowych przewodników, w swej istocie służy rozpraszaniu wątpliwości związanych z takimi duchowymi manipulacjami. Analizowany z tego punktu widzenia channeling ma strukturę manipulacji. Nadawcy przekazu z definicji przyjmują postawę dominującą. Mają być traktowani jako niekwestionowane źródła duchowej mądrości. Twierdzą zazwyczaj, iż są bytami wysoce rozwiniętymi, przekazującymi mądrość (metafizyczną, religijną) osiągniętą w czasie ewolucji; z tej racji nie określają siebie jako duchy, ale jako byty mentalne czy duchowe.
Byty duchowe oczekują od ludzi akceptacji, podjęcia współpracy. Najlepiej całkowitego poddania się sobie: „Zdaniem nadawców przekazów, największa trudność polega na tym, że fizyczne byty, czyli ludzie, nie wyrażają zgody na przejęcie pełnej kontroli nad nimi w czasie transmisji. Tymczasem tylko chwilowe zrzeczenie się swej osobowości pozwala na prawdziwą komunikację”.

Fałsz
Channeling oparty jest na fałszywym założeniu dotyczącym relacji pomiędzy naszym światem, a światem duchowym. W literaturze New Age twierdzi się, że rzeczywistość Biblijna i channelingowa to te same obszary. Że starotestamentalni prorocy i chrześcijańscy święci byli channelami. Wbrew autorom New Age w Biblii nie ma pozytywnie traktowanych przykładów mediumizmu. Zacierają oni bardzo wyraźną granicę pomiędzy stworzoną rzeczywistością duchową a duchową rzeczywistością Bożą. Wszystkie kulty związane z oddawaniem czci istotom duchowym, nie będącym Bogiem oraz praktyki przywoływania duchów są traktowane przez autorów Pisma Świętego z najwyższą odrazą. Nie da się również utrzymać innego twierdzenia channelingu, że jest on naturalną zdolnością, w którą zostaliśmy wyposażeni przez naturę. Trans channelingowy jest rodzajem odmiennego stanu świadomości. Jest to stan naturalny, jednak nie powinien być sztucznie wywoływany. Naturalnie występuje u człowieka głównie w stanie wstrząsu pourazowego (szoku), co jednak wiąże się z bardzo silną eksploatacją ludzkiego organizmu. Świadome i celowe wywoływanie pracy mózgu na tak niskich częstotliwościach fal jest sytuacją traumatyczną i często prowadzi do otwarcia się człowieka na toksyczną sferę duchową. Mediumiczny trans channelingowy nie jest więc w istocie rozwinięciem naturalnych zdolności istniejących w człowieku, lecz ich przekroczeniem i może otworzyć człowieka na inicjację w rzeczywistość demoniczną. Zauważają to również zwolennicy New Age: „Channeling może również przybrać złowrogie i autodestrukcyjne formy, co zwykło się określać mianem opętania”.
W tradycji chrześcijańskiej doświadczenie mediumiczne nie jest znane. Biblia i nauczanie Kościoła uznaje techniki spirytystyczne za wykroczenie przeciwko pierwszemu przykazaniu Bożemu (Katechizm Kościoła Katolickiego, 2116-2117). W orzeczeniu Świętego Oficjum z 1 kwietnia 1898 r. mówi się o tym, że techniki mediumiczne – oprócz tego, że niebezpieczne – są moralnie niewłaściwe, niezależnie od „dobrego” celu czy też od umieszczenia ich w kontekście modlitwy. Z punktu widzenia wartości poznawczej przekazów channelingowych, mamy do czynienia z nieusuwalną niepewnością, co do ich źródła, co wymusza sceptycyzm w stosunku do ich treści. Tym bardziej, że zawsze dokonuje się przedefiniowanie chrześcijaństwa, co jest formą jego odrzucenia. Rozmaite grupy channelingowe oraz okultystyczne, parapsychologiczne, spirytystyczne, opierające się na technikach mediumistycznych, głoszą światopogląd niechrześcijański, a czasem jawnie antychrześcijański.

●●●
Channeling jest albo fikcją albo zwodzeniem duchowym. Poszukiwanie transowych doświadczeń lub uczestniczenie w seansach channelingowych może prowadzić do poważnych szkód duchowych.