facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - marzec
WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Bez Spidermana ani rusz

Anna Wygralak-Wasilewska

strona: 7



Naprawdę nie jest nam jakoś specjalnie trudno z różnymi dziecięcymi modami. Latem, mimo setek kuszących kolorowych straganów nad morzem, nasze dzieci nie wymuszają zakupów. Zimą nie żądają kolejnych zabawek podczas codziennych sprawunków. Czasem zapragną czegoś zupełnie niepotrzebnego, ale przemawiają do nich rozsądne argumenty.

Oczywiście od czasu do czasu pojawiają się rzeczy, którym jednak nasze dzieci oprzeć się nie mogą. Ostatnią taką jest Spiderman. Absolutne „top trendy” wśród męskiej części przedszkola. Wypada mieć figurkę Spidermana i przynajmniej jedną sztukę odzieży z jego wizerunkiem. Z opowieści koleżanek, których dzieci są starsze wiem, że czeka mnie jeszcze etap dinozaurów, etap Power Rangers i prawdopodobnie też moda na Egipcjan. Ha! Najwidoczniej każde dziecko przerabia to samo. Nie mam nic przeciwko. Oczywiście z pewnymi ograniczeniami. Moda na dinozaury być może przekształci się w prawdziwą pasję. A jeśli nawet nie, dopingując zainteresowania chłopaków teraz, za kilka lat może pomoże im to znaleźć własnego „konika” na znaczną część życia.

Zupełnie jednak inaczej jest, kiedy syn przybiega z przedszkola z okrzykiem: „Mamo, ja jeszcze nie miałem takiej koszulki ze Spidermanem, takiej białej, a tutaj jest Spiderman i on ma sieć, a Wojtek taką miał w przedszkolu...”, wtedy się nie łudzę, że wyniknie z tego jakaś pożyteczna pasja, oczywiście z rozsądku też nie zabraniam tak od razu, tylko mówię: „W porządku, ale wybieraj: koszulka ze Spidermanem albo okularki do pływania na basen. Z koszulki wyrośniesz, zanim się zacznie lato, a okularki... pomyśl tylko, do wakacji będziesz pływał lepiej niż wieloryb i przegonisz wszystkich chłopaków w basenie”.

Zasada w naszym domu jest prosta: jeśli masz plan, masz zainteresowania, masz też szansę na dofinansowanie. Ale najpierw trzeba zacząć „od niczego”. Zanim dzieciaki dostaną figurki dinozaurów – robimy je z plasteliny. Zanim kupimy im niesamowicie drogi album o życiu zwierząt w erze mezozoicznej, szukamy zdjęć, artykułów w gazetach, robimy swój album. Jeśli po jakimś czasie nie wyląduje w kącie pomiędzy innymi zabawkami to znak, że może warto dokładniej zbadać temat.

A zakup „trendy” zbędnych koszulek ze Spidermenem raczej u nas nie przechodzi… Ale chłopcy są jeszcze mali i wszystko przed nami…