facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - czerwiec
WYZWANIA

ks. Andrzej Godyń SDB

strona: 3



Świadectwa osób, które były w sektach są trudne do zrozumienia dla osób, które nigdy się z sektami nie spotkały. Jak można było tak dawać sobą manipulować, pomiatać, pozwalać się wykorzystywać? A jednak. Bo sekty choć zniewalają, dają też (pozorne) poczucie bezpieczeństwa – fizycznego i duchowego. Tych, dla których dom nie jest bezpieczną przystanią, zawsze będzie łatwiej uwieść „bombardowaniem miłością”, a szukających duchowości – prostą wizją religijności z natychmiastowymi odpowiedziami na każde pytanie.

Zbliżający się czas wakacji, to tradycyjnie okres wzmożonej aktywności sekt. Ich agitatorzy potrafią pojawić się w miejscach tak nieoczekiwanych, jak np. pielgrzymki czy festiwale piosenki religijnej, bo głównym ich celem są zazwyczaj osoby o większej wrażliwości religijnej, ale słabo albo wcale nie zakorzenione w swojej wspólnocie wiary. Uwodzą słowami, strojem, muzyką, kuchnią – pewnym „klimatem”, za którym tęskni zwłaszcza młody człowiek.

Znawcy zagadnienia zgodnie mówią, że wyciągnięcie uwikłanych w sekty jest niezwykle trudne, dlatego tak ważna jest wcześniejsza wiedza o możliwych zagrożeniach. Dorośli powinni dzielić się nią z młodymi zanim ci zetkną się z zagrożeniem, bo kiedy problem się pojawi, rodzic, wychowawca, katecheta zazwyczaj przestaje być autorytetem. Zwłaszcza jeśli nie za bardzo był nim wcześniej.