facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2007 - październik
W ANEGDOCIE

*

strona: 20



W odległych latach 80. herbata Lipton dla przyzwyczajonych do Popularnej kleryków była synonimem nieosiągalnego smaku Europy Zachodniej. Nic więc dziwnego, że kiedy kleryk Jacek otrzymał w prezencie paczkę Liptona w dobroci serca zaprosił do swojego pokoju grono kolegów z kursu. Niestety, owi złośliwcy nie mieli dla kleryka Jacka ani dziesiątej części dobroci jego serca. Kiedy niebacznie wyszedł na chwilę z pokoju, w miejsce szklanki z herbatką marki Lipton, podstawili mu polskiej produkcji wyrób herbatopodobny marki Popularna. Po powrocie do pokoju kleryk Jacek rozpoczął degustację boskiego, jak mu się wydawało, napoju. Powolnym ruchem podniósł szklankę, zasmakował, chwilę się zawahał, po czym ku uciesze zgromadzonych, ocenił: „Ach Lipton! Nie to, co te popłuczyny Popularnej.”