facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2005 - wrzesień
WYZWANIA

ks. Andrzej Godyń SDB

strona: 3



Niby się przyzwyczaiłem do sposobu funkcjonowania współczesnego sportu, wiem, że nie chodzi o to, by uczestniczyć, ale wygrać, wiem, że wszystkim „rządzi pieniądz” i liczą się punkty , a jednak wciąż się zżymam. Zżymam się, gdy podczas meczu reprezentacji Polski w siatkówce komentator chwali za profesjonalizm naszego zawodnika, który ewidentnie okłamuje sędziego. Zżymam się, gdy piłkarze protestują, że nie popełnili faulu, kiedy cała Polska widziała na ekranach, że popełnili. Zżymam się na kibiców, którzy wygwizdują sędziego za słusznie podjętą decyzję, tyle, że przeciw ich drużynie. Zżymam się kiedy po strzeleniu gola napastnicy odganiają od siebie kolegów z drużyny.

Rozumiem, że musi być presja psychiczna, że drużynę trzeba dopingować, że sport to jest walka i rywalizacja, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie musi być aż tak. Sportowców oglądają, podziwiają i chcą naśladować miliony młodych ludzi na całym świecie – tak w krajach najbogatszych jak najbiedniejszych. Tak samo się ubierają, robią sobie takie same fryzury i tatuaże i – niestety – tak samo się zachowują. Korupcja, kult siły, egocentryzmu, wrogości stają się sposobem bycia już w ligach juniorów. Co się dzieje w lidze seniorów pomińmy litościwym milczeniem, bo to już nie sport, tylko rodzaj widowiska z wyreżyserowanym przebiegiem i zakończeniem.

A przecież może być inaczej. W tym numerze „Don BOSCO” przedstawiamy Salezjańską Organizację Sportową, której celem jest takie popularyzowanie sportu wśród młodzieży, by pełnił on także funkcję wychowawczą. Nie zawsze da się i może nie o to chodzi, by od młodych ludzi żądnych rywalizacji i emocji wymagać zachowań dorosłego, zrównoważonego człowieka, ale jeśli nauczą się, że uczyniony przed meczem znak Krzyża zobowiązuje do szlachetności, prawości i przestrzegania zasad na boisku i poza nim, to będzie to już wystarczający wkład w ich chrześcijańską i obywatelską dojrzałość.