facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2005 - marzec
SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO - Pracy wam nie zabraknie

ks. Marek Chmielewski SDB

strona: 19



Ksiądz Bosko pozostawił salezjanom w testamencie... pracę. Obiecuję wam trzy rzeczy: nie zabraknie wam pracy, chleba i nieba – powiedział. Nic dziwnego, praca była wierną towarzyszką jego życia. Któż nie pamięta jego prac w rodzinnym domu, wyrzeczeń, jakie ponosił jako parobek w gospodarstwie rodziny Moglia. W okresie nauki w Castelnuovo był krawcem, w Chieri barmanem, kowalem, stolarzem, wikliniarzem, cukiernikiem i kucharzem, a podczas wakacji seminaryjnych bywał rolnikiem.

Niemniej praca nie była dla niego ,,dopustem Bożym’’ czy zrządzeniem złego losu. Widział w niej środek służący wychowaniu. W pierwszym szkicu Regulaminu Oratorium z Valdocco napisanym w latach 1852-1854 umieścił cały rozdział poświęcony pracy. Człowiek moi drodzy synowie – pisał – urodził się, aby pracować. (...) Pamiętajcie, że wasz młody wiek jest wiosną życia. Kto nie przyzwyczai się do pracy w wieku młodzieńczym, zostanie leniem aż do późnej starości, przyniesie ujmę ojczyźnie i swoim krewnym, a być może także szkodę własnej duszy, ponieważ lenistwo jest korzeniem wszelkich innych wad.

Pracę rozumiał też jako przestrzeń ascezy salezjańskiej. Praca i umiarkowanie przyczynia się do rozkwitu Zgromadzenia, natomiast szukanie wygód i dobrobytu doprowadzi do jego upadku – przypominał salezjanom. Do Achillesa Rattiego, przyszłego Piusa IX, podczas jego wizyty na Valdocco, miał ponoć powiedzieć: Kto nie chce pracować, nie jest salezjaninem.

Nie tylko mówił o pracy, ale sam ciężko pracował. Godzinami spowiadał, całymi popołudniami odpisywał na listy. Nie spał dłużej niż pięć godzin na dobę. Jedną noc w tygodniu poświęcał na pracę. I tak przez dwadzieścia lat. Jego organizm nie mógł nie odczuwać konsekwencji takiego wysiłku. Zmęczony, pisał w listach, że od pracy jest prawie pijany, że jest od niej ogłupiony, że jest tak zmęczony, że już więcej nie może. Tym, którzy zachęcali go do odpoczynku, odpowiadał: Odpocznę sobie, kiedy będę parę kilometrów powyżej księżyca. Innym, przekonanym, że pracując mniej, mógłby żyć dziesięć lat dłużej, rzucał żartem: A kto mi zagwarantuje, że pracując mniej, będę żył dziesięć lat więcej? Ostatecznie jego organizm tak się wyczerpał, że w ostatniej chorobie powtarzał: Już nie wiem, ani co mam mówić, ani co robić. A doktorzy, którzy go badali, jeden po drugim diagnozowali: To jest człowiek, który umiera ze zmęczenia lub On wyczerpał się z powodu ciężkiej pracy.

Spytamy, dlaczego ksiądz Bosko tak poważnie traktował pracę. Bez wątpienia taki stosunek do niej wyniósł z domu rodzinnego. Tak też ukształtowało go życie. Był pionierem pracy. I to w czasach, kiedy księży i zakonników uważano dosyć powszechnie za nierobów. On jednak pewny swego wołał: Dzisiejszy świat chce widzieć nasze dzieła, chce widzieć duchownych przy pracy. Stąd też zrozumiały staje się jego testament: Nie polecam wam żadnej pokuty, ale pracę, pracę, pracę!