facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - luty
Ile waży życie

Grażyna Starzak

strona: 12



Jej twarz i sylwetkę znamy z telewizji. Sprawia wrażenie kruchej i bardzo delikatnej. Ci, którzy oglądają wywiady i reportaże jej autorstwa wiedzą jednak, że to kobieta z charakterem.

Brygida Grysiak wiele razy udowodniła, że nie boi się prezentować swoich opinii na ważkie tematy. Zawsze z pozycji katoliczki. Zawsze broniąc podstawowych wartości związanych z rodziną i prawem każdego człowieka do życia, od chwili poczęcia, aż do naturalnej śmierci.

Miłość i polityka

Urodziła się 36 lat temu w Krakowie. Absolwentka Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ przeszła wszystkie szczeble dziennikarskiego zawodu. Zaczynała jako tzw. researcher w lokalnej prasie, zbierając materiały na aktualne tematy. Później, od początku istnienia telewizji TVN24, była jej korespondentem w Małopolsce. Szybko doceniono jej umiejętności. Została warszawską reporterką tej stacji i prezenterką serwisów informacyjnych. Przygotowywała materiały dotyczące przede wszystkim życia politycznego i religijnego. W pracy poznała swojego męża – Konrada Ciesiołkiewicza, który, gdy się spotkali, był rzecznikiem prasowym w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Jak zwierzał się swoim znajomym, to on wypatrzył ją na jednej z konferencji prasowych już pod koniec urzędowania swojego ówczesnego pryncypała. Miłość wybuchła nagle, choć sytuacja była dość skomplikowana. No bo przecież przedstawiciel rządu, polityk stoi zawsze na przeciwległej stronie barykady niż dziennikarz.

Przewartościować życie

Tworzą bardzo udany związek. Pięć lat temu urodził im się syn Antoś. Półtora roku temu, po urodzeniu Marysi, Brygida Grysiak doszła do wniosku, że trzeba trochę zwolnić, żeby więcej czasu spędzać z rodziną. – Musiałam przewartościować swoje życie, wiele zmienić w swojej pracy zawodowej – przyznaje. Cytuje papieża Franciszka, który ubolewa, że zabiegani rodzice mają coraz mniej czasu dla swoich dzieci. Wzięła sobie do serca to napomnienie Ojca Świętego. Bo – jak twierdzi – „nowe życie, w swojej kruchości przynosi miłość tak wielką, że nawet człowiek nie wie, że umie tak kochać. Nie ma większego szczęścia, niż kochać tak bardzo”. Opowiadając o swoim macierzyństwie podkreśla, że dopiero gdy urodziła swoje dzieci, poczuła „ile waży życie”. – Macierzyństwo daje taką siłę, że człowiek ma poczucie, że cokolwiek się zdarzy, to będzie dobrze – mówi Brygida Grysiak. Teraz rzadziej pokazuje się na wizji. Ma więcej czasu nie tylko dla męża i dzieci, ale również na… pisanie książek. Nigdy nie kryła się ze swoją religijnością i fascynacją osobą św. Jana Pawła II. Nieprzypadkowo pierwszą jej książką był wywiad rzeka z bliskim współpracownikiem papieża Polaka abp. Mieczysławem Mokrzyckim. Wspólnie przekazali światu nieznane aspekty życia Jana Pawła II. To nie jedyny manifest wiary dziennikarki. Ma silnie zarysowane poglądy antyaborcyjne. W 2011 roku zaangażowała się w akcję „Uratuj Świętego”. – To doskonała promocja papieskiego nauczania. Nie sztuką jest powiedzieć o sobie „jestem z pokolenia JP2” albo deklarować miłość do papieża. Trzeba konsekwentnie realizować jego testament, a wiemy, że na ochronie życia bardzo mu zależało – mówiła publicznie. Uznając, że to doskonały moment i doskonały sposób na promocję tego, czemu papież Polak poświęcił całe swoje życie i pontyfikat, postanowiła jeszcze mocniej zasygnalizować, że opowiada się po stronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Jej kolejna książka to było rzeczywiście „mocne uderzenie”.

To książka o miłości

W „Wybrałam życie” opowiada historie kobiet, które podjęły decyzję o urodzenia dziecka, chociaż aborcja początkowo wydawała się im łatwiejszym rozwiązaniem, gdyż nie były jeszcze gotowe do macierzyństwa lub znajdowały się w trudnej sytuacji. Za ten zbiór reportaży dostała prestiżową nagrodę „Feniksa” przyznawaną przez Stowarzyszenie Wydawców Katolickich. Ostatnia książka Brygidy Grysiak nosi tytuł: „Kochają mnie do szaleństwa”. Tylko z pozoru na inny temat. To historia 5-letniego dziś Jureczka Halskiego, u którego cztery lata temu zdiagnozowano glejaka złośliwego. Lekarze nie dawali chłopcu szans na przeżycie. Głęboka wiara, miłość i niezwykła siła całej siedmioosobowej rodziny Halskich spowodowała, że Jurek wygrał walkę z nowotworem. – Ta książka, tak jak poprzednia, jest o miłości, która powoduje, że matka walczy o swoje dziecko do kresu swoich możliwości, chociaż równocześnie mówi „Panie Boże rób ze mną, co chcesz”. – To książka o tym, aby się otworzyć na wolę Bożą i nie bać się. Wszystko, co złe nas spotyka w życiu albo, które wyrządzamy innym, bierze się albo z lęku, albo z tego, że nie jesteśmy lub nie czujemy się kochani. Tam, gdzie nie ma miłości, ludzie stają się dla siebie potworami. To miłość powoduje, że życie ma sens, bo tylko miłość może spowodować, że życie będzie lepsze – mówi Brygida Grysiak.

Pokłady miłości

Twierdzi, że od swojego bohatera – Jureczka Halskiego – wiele się nauczyła. Bo, tak uważa, „to dzieci uczą nas życia”. – Wywracają nasze życie do góry nogami, ale po to, aby potem wszystko było na swoim miejscu. Ja każdego dnia dziękuję Bogu za moje dzieci. Tą książką chciałam powiedzieć, że gdybyśmy wszyscy umieli być jak dzieci, to żylibyśmy w lepszym świecie. W którym jest wiele bezinteresownej i czystej miłości. Poprzez tę książkę chciałam pokazać, że dzieci otwierają w nas pokłady miłości, której sobie wcześniej nie wyobrażaliśmy. I znów cytuje papieża Franciszka, który mówi, że „dla dzieci nie ma wspanialszej nauki i świadectwa, niż kiedy widzą, że ich rodzice kochają Brygida Grysiak na promocji swojej ostatniej książki fot. Tomasz Jagodziński się nawzajem, szanują siebie, są dla siebie uprzejmi, wzajemnie sobie przebaczają. Właśnie to napełnia prawdziwą radością i szczęściem serca dzieci. Dzieci, zanim zamieszkają w domu zbudowanym z cegieł, zamieszkują w innym domu, jeszcze bardziej istotnym: wzajemnej miłości rodziców”. Mówi, że oboje z mężem starają się stosować do tych słów Ojca Świętego: – Wychowujemy dzieci w przekonaniu, że od miłości wszystko się zaczyna. Codziennie staramy się im to wpajać. Książki o miłości przez duże „M” są dla niej odskocznią od zawodowego życia. Dziennikarz, który specjalizuje się w tematach społecznych, a zwłaszcza politycznych, na co dzień spotyka się raczej z ludźmi, którzy wyrażają krańcowo odmienne emocje. Brygida Grysiak, zawsze świetnie przygotowana, stara się być katalizatorem złych emocji. Mówiąc o swojej pracy dziennikarskiej i roli mediów zawsze podkreśla, jak ważne jest „pisanie i mówienie o dobrych rzeczach i dobrych uczynkach”. – Do tego potrzebne są prawda, pasja i pokora.

Liczy się przede wszystkim człowiek

Na spotkaniach autorskich dziennikarka często jest pytana o to, jak radzi sobie, jako osoba mocno wierząca i praktykująca, w stacji telewizyjnej, która jest uważana za sprzyjającą osobom o lewicowych i liberalnych poglądach. Odpowiada, że „nigdy nie doświadczyła żadnej przykrości z tego powodu”. – Tak w życiu, jak i w pracy liczy się przede wszystkim człowiek. Niezależnie o tego, czy jest wierzący czy nie. Mam znajomych niewierzących, którzy są wspaniałymi ludźmi i czynią w życiu dużo dobrego. Uważam, tak jak powiedział mój znajomy ksiądz, że na końcu naszej życiowej drogi nikt nas nie będzie rozliczał z grzechów, tylko z miłości. Jak kochałeś i czy kochałeś… ▪