facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - grudzień
POKÓJ PEDAGOGA. Więcej i więcej

Małgorzata Wianecka-Nowak

strona: 17



Syn domaga się coraz większego kieszonkowego. Jest w gimnazjum i na jego wydatki dajemy mu 10 zł tygodniowo. Wszystko, co jest mu potrzebne, kupujemy my. Nie chcę, żeby jadł chipsy i pił colę, a wiem, że na to wydaje pieniądze. Trudno nam określić kwotę, którą powinien otrzymywać.

Wasz syn domaga się większego kieszonkowego – to zupełnie normalne i naturalne zachowanie. Nie ma w tym nic złego. Ta postawa wymaga jednak od Was zajęcia jakiegoś stanowiska, a to już nie jest takie proste, ponieważ każdy rodzic chciałby, żeby jego dziecko było zadowolone i szczęśliwe.

Ta konkretna sytuacja może mieć, jak zwykle, kilka sposobów rozwiązania. Jednym z nich jest zwiększenie kieszonkowego. Czy to będzie złe? Pewnie nie… Ale czy perspektywicznie okaże się korzystne? Musicie się wtedy liczyć z tym, że w niedługim czasie syn znów będzie się domagał zwiększenia kwoty, a wtedy odmowa będzie znacznie trudniejsza.

Poza tym, rzeczywiście trudno jest określić kwotę, którą nastolatek powinien otrzymywać. Każdy rodzic ma swój własny system odniesienia i możliwości finansowe. Istotne jest, żebyście pamiętali, że to właśnie Wy jako rodzice jesteście tymi, którzy mają wychować dziecko do wartości, do szacunku wobec pieniądza i pracy, którą trzeba włożyć, aby otrzymać wynagrodzenie.

Waszym zadaniem jest także pokazanie granicy. Dziecko samo się nie zatrzyma, będzie chciało coraz więcej. I znów po raz kolejny potrzebna jest szczera rozmowa z synem. Powiedzcie mu o swoich odczuciach i obawach, o tym, że nie zgadzacie się na to, żeby za kieszonkowe kupował chipsy i colę. Pokażcie też, że zwiększając kieszonkowe, będziecie musieli ograniczyć inne dotyczące go wydatki, np. zakup bluzy, płyty itd. A jeśli okaże złość lub niezadowolenie? To może nie będzie przyjemne, ale cóż – najważniejsze jest ustawienie odpowiednich granic.