facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - marzec
WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA Możemy od siebie wymagać

ks. Dariusz Buksik SDB

strona: 6



Praca nad sobą i stawianie sobie wymagań są trudne i wiążą się z nieustanną kontrolą swojego postępowania. Prof. Stefan Szuman w „Naturze, osobowości i charakterze człowieka” napisał, iż „człowiek nie jest dobry lub zły, dlatego że tak go ukształtowały tresura wychowawcza i wpływ innych ludzi. Właściwa szlachetna dobroć charakteru jest przede wszystkim zasługą i wynikiem samodzielnej pracy nad sobą, upadlająca złość i niecnota są skutkiem folgowania namiętnościom i egoizmom oraz niedostatecznej pracy nad szlachetnieniem siebie”.

Przed zadaniem tworzenia swojego charakteru staje wielu młodych ludzi, którzy aby mu sprostać, potrzebują pomocy rodziców, duszpasterzy i wychowawców.

Każdy młody człowiek ma swoją własną drogę życia. Jest kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym. Przez cały czas szuka bezpiecznych ścieżek rozwoju oraz kształtowania siebie i swojego środowiska. Stawia sobie wymagania, określone cele – czasami zbyt wygórowane, ale niekiedy, i to zdarza się coraz częściej, nie czyni tego wcale. Idzie przez życie, kierując się chwilową emocją, przemijającą i nic niewnoszącą. A jeśli na drodze życia natrafi na trudności, przeszkody, problemy – choćby najmniejsze – zniechęca się i ucieka od nich. Bywa, że nie ma odwagi wejść w głąb siebie, zajrzeć tam, stanąć w prawdzie, wziąć odpowiedzialność za swoje dobre i złe zachowania czy postawy. Żyje w lęku przed tym, co powiedzą inni, w strachu przed odpowiedzialnością, przed wyborami i konkretnymi decyzjami. Dąży do sukcesu i władzy, przyjmując często fałszywe role, idąc tropem oficjalnych reguł, unikając cierpienia, a czasami – zadając innym ból. Marzy o czymś lepszym, piękniejszym, a nie umie wyzwolić się z tego wszystkiego, co go przygniata, ogranicza, nie daje poczucia swobody.

Warto więc wskazać młodym ludziom kierunki pracy nad sobą, nauczyć ich stawiania sobie wymagań i hartowania ducha. Tak, żeby nie musieli uciekać od problemów w różnorodne uzależnienia, w alkohol, narkotyki, czy też w tak powszechne dzisiaj nerwice, stany depresyjne i pustkę egzystencjalną.

Praca nad sobą i stawianie sobie wymagań są procesem obejmującym całe życie. Są przede wszystkim budowaniem i kształtowaniem silnej oraz zdrowej osobowości. Osobowości opartej na systemie wartości, na odpowiedzialności za własne czyny, otwartej na relacje międzyludzkie i społeczne. Takiej osobowości, która będzie dojrzała zarówno na płaszczyźnie biologicznej, jak i psychicznej, społecznej oraz duchowej. Będzie to pewnego rodzaju harmonijne współdziałanie wszystkich tych czynników, by w razie problemów, codziennych trudności – tych widocznych zewnętrznie, jak i odczuwalnych wewnętrznie – nie zniechęcać się, lecz iść w wyznaczonym przez siebie kierunku. Jest to świadomy wybór tego, co dobre, piękne, wartościowe, inspirujące oraz kształtujące i rozwijające młodego człowieka.

Stawianie sobie wymagań – to wymaganie od siebie, choćby inni nie wymagali niczego ode mnie i nie wyznaczali mi żadnych granic ani konkretnych celów życiowych. Tego człowiek musi nauczyć się sam. Takie budowanie swojej osoby stanie się dojrzałe i będzie prowadzić do wewnętrznej wolności oraz radości życia. Młody człowiek staje się bardziej odpowiedzialny za siebie, dojrzalszy i pracuje nad sobą, wtedy kiedy jest autonomiczny w swoim myśleniu, dążeniach i decyzjach, kiedy kieruje się swoimi przekonaniami i wartościami, które nie są wynikiem nacisku otoczenia. Pracuje nad sobą tym lepiej, im lepiej traktuje drugiego człowieka. Jest niezależny od innych, kontroluje swoje uczucia i akceptuje je w sobie, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Potrafi ze spokojem oczekiwać na zaspokojenie różnych potrzeb, nie musi ich realizować natychmiast.

Praca nad sobą to także nieoszukiwanie samego siebie oraz umiejętność wglądu w motywy swojego postępowania. To również rozwijanie własnych zdolności oraz nabywanie nowych umiejętności. To aktywne dążenie do budowania swojej osobowości na przyszłość. W pracy nad sobą nie można zapomnieć o walce ze słabościami, skłonnościami i ograniczeniami. Nie należy sobie wszystkiego tłumaczyć tym, że nie mam sił, by walczyć wciąż z tym samym. Niewłaściwe jest również stwierdzenie: „taki zostałem stworzony i już nic nie może tego zmienić”. Jest to ucieczka przed wysiłkiem, przed budowaniem zdrowej i dojrzałej osobowości. Należy dokonywać wewnętrznej refleksji nad tym, co mogę jeszcze w sobie zmienić. Słabości należy pokonywać nie tylko intelektualnie – poprzez zrozumienie ich wpływu na mnie, ale także przez kształtowanie silnej woli i mocnego charakteru.

W tym budowaniu siebie, w pracy nad sobą należy wyzwalać się z nieświadomości samego siebie, swoich ograniczeń i słabości. To wyzwolenie się z iluzorycznego myślenia o sobie. Trzeba szukać prawdy w sobie samym, a następnie poza sobą w relacji z drugim człowiekiem, a ostatecznie – z Bogiem. To również przezwyciężanie egoizmu, który wyrasta i rozwija się z miłości własnej opartej na chęci posiadania, żądzy przyjemności czy też wyniesienia siebie. Ambicja, pragnienie pochwał i uznanie nie rozwijają, lecz zaślepiają.

Pracę nad własnym charakterem warto zaczynać od rzeczy pojedynczych i małych, aby dochodzić do coraz większych, bo inaczej przeszkadzać będzie wiele niezrozumiałych rozproszeń i utraci się chęć dalszego rozwoju.