facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - grudzień
Szopka w Dachau

ks. Jarosław Wąsowicz sdb

strona: 16



Obóz koncentracyjny położony w miejscowości Dachau nieopodal Monachium był pierwszym założonym przez Niemców w III Rzeszy miejscem eksterminacji politycznych przeciwników. Powstał 22 marca 1933 r. z rozkazu Reichsführera SS i dowódcy policji w III Rzeszy Heinricha Himmlera. KL Dachau stał się wzorcową placówką dla innych obozów koncentracyjnych. To właśnie tutaj szkolono przyszłą kadrę do innych tego typu miejsc rozsianych po zajętych przez wojska Hitlera krajach europejskich. Po wybuchu II wojny światowej KL Dachau stał się miejscem przeznaczonym głównie dla duchowieństwa. Wśród duchowieństwa represjonowanego przez niemieckich okupantów znaleźli się także salezjanie z kilku krajów europejskich, w przeważającej większości jednak pochodzili oni z polskich inspektorii. Do KL Dachau salezjanie trafiali głównie z innych więzień i obozów koncentracyjnych. Proces ten trwał nieprzerwanie w latach 1940-1945. Łącznie bramę obozu przekroczyło trzydziestu dwóch duchowych synów św. Jana Bosko i jeden nowicjusz. W tym gronie odnajdziemy po jednym współbracie z Czech, Belgii i Austrii oraz dwóch Niemców. Śmierć męczeńską w KL Dachau poniosło dziesięciu współbraci.

Inicjator dzieła salezjańskiego w Rumi w KL Dachau

W 1944 roku w KL Dachau został osadzony organizator dzieła salezjańskiego w Rumi, ks. dyrektor Jan Kasprzyk, który przez dłuższy czas po opuszczeniu placówki w 1939 r. skutecznie się ukrywał w okolicach Torunia pod przybranym nazwiskiem „Jan Drąg”. Został jednak aresztowany 29 grudnia 1943 r. w okolicach Aleksandrowa Kujawskiego. Następnie był więziony w Toruniu i Bydgoszczy. Ostatecznie trafił do KL Dachau 19 maja 1944 r., gdzie otrzymał numer obozowy 68268. Ksiądz Jan Kasprzyk urodził się 26 stycznia 1895 roku w Brzozowicach koło Piekar Śląskich. W 1912 r. wstąpił do nowicjatu salezjańskiego, który dla kandydatów z ziem polskich znajdował się wówczas w Radnej (Jugosławia). W latach 1916-1919 studiował w Rzymie. Po powrocie do Polski otrzymał święcenia kapłańskie w roku 1922 z rąk bpa Adama Sapiehy. Od 1923 r. do 1929 r. był katechetą w Przemyślu i radcą w Krakowie, następnie był dyrektorem domu salezjańskiego w Poznaniu, Warszawie i Rumi, gdzie w 1937 roku powstała pierwsza salezjańska placówka na polskim wybrzeżu. Ksiądz Kasprzyk był znany jako sprawny organizator i wytrawny wychowawca młodzieży. Należał również do grona wybitnych muzyków salezjańskich. W obozie ks. Kasprzyk spotkał więzionych tu współbraci, którzy się nim zaopiekowali. W związku z sytuacją na froncie terror w stosunku do osadzonych w KL Dachau w tym okresie znacznie zmalał. Pojawiła się możliwość otrzymywania paczek z domu, dzięki czemu łatwiej było przeżyć. Więźniom zezwalano również w ograniczonym zakresie na organizowanie kulturalnego życia w obozie. Salezjanie wyróżniali się zwłaszcza w inicjowaniu różnych wydarzeń muzycznych. W miejscu kaźni polskiego duchowieństwa salezjanie wzmacniali wiarę innych. Szopka w Dachau KL Dachau zwany jest „Golgotą Zachodu” dla Polaków i dla polskiego duchowieństwa. 1777 uwięzionych w nim polskich księży diecezjalnych i zakonnych stanowiło najliczniejszą grupę narodowościową przetrzymywanych tam duchownych. A wśród 1030 zamordowanych kapłanów 868 było Polakami, czyli 90 proc. ogółu duchownych, którzy zginęli podczas II wojny światowej na zachodzie Europy.

Łzy tęsknoty i wielkie uznanie

Na Boże Narodzenie 1944 r. polscy księża w KL Dachau przygotowali występy artystyczne w formie jasełek i występów chóru. Odbywały się w kaplicy obozowej oraz na różnych blokach. Duży udział w tych przedsięwzięciach mieli salezjańscy muzycy ks. Józef Padurek SDB oraz ks. Jan Kasprzyk SDB. Ksiądz Padurek dyrygował obozowym chórem i komponował bez pomocy instrumentów nowe utwory, „melodyjne i przyjemnie brzmiące dla ucha”. Natomiast ks. Kasprzyk tak wspominał swoją działalność muzyczną w jednym z artykułów: „Doszliśmy do wniosku, że najlepiej przy pomocy polskiej pieśni, związanej w całość i wspominającej kolędy, pastorałki i pieśni ludowe, można podnieść na duchu polskich więźniów. Niemal jednomyślnie zgodzono się przygotować z pomocą specjalistów wszystko, co potrzebne do tego rodzaju imprezy: stroje góralskie, dialogi w góralskiej gwarze, wiersze wspominające dom, rodzinę, bliskich, znajomych i dzieci. Układ wszystkich pieśni na cztery głosy męskie oraz opracowania muzyczne wziąłem na siebie… Z naszych pieśni biła tęsknota za krajem rodzinnym. Wszędzie wywoływały łzy tęsknoty i wielkie uznanie”. Wspomniane widowisko przygotowane przez księży obozowiczów nazwano „Szopka w Dachau”. Oprócz salezjanów, zaangażowanych było w jego przygotowanie wielu innych kapłanów oraz więźniów świeckich. Ze względu na warunki obozowe przyjęło ono charakter przedstawienia kukiełkowego. Czterech górali i bacę do tego widowiska wyrzeźbił w drewnie ks. Henryk Malak. Akompaniował na skrzypcach prof. Mieczysław Kulawik. Libretto napisali ks. Aleksander Szymkiewicz i ks. Czesław Dukiel. Pomysłodawcą całości przedsięwzięcia był ks. Mieczysław Januszczak. „Szopka w Dachau” cieszyła się wśród więźniów sporym powodzeniem. Łącznie wystawiono ją siedem razy.

Po wyzwoleniu KL Dachau

Ksiądz Jan Kasprzyk szczęśliwie doczekał wyzwolenia obozu. Po wojnie do 1949 roku był kapelanem Polaków w Niemczech. Następnie wyjechał na misje do Brazylii do San Paulo i tam przepracował 33 lata. Był m.in. opiekunem Polonii Brazylijskiej. Kontynuował działalność muzyczną i kompozytorską. Prowadził polski chór. Kilkukrotnie odwiedzał ojczyznę i ukochaną Rumię, gdzie jeszcze przed wojną założył chór „Lira”, który prowadzi działalność do dzisiaj. Ksiądz Jan Kasprzyk zmarł 15 czerwca 1982 roku i został pochowany w stolicy Brazylii. Pieśni ks. Kasprzyka (pięć utworów), które znalazły się w obozowym przedstawieniu, zostały po wojnie przedstawione szerokiemu gronu odbiorców. W 1949 roku w Radio Paris „Szopkę w Dachau” wykonał kwartet młodych górników z polskiej parafii w Sallaumines, natomiast w 1950 roku można było ją usłyszeć w Radiu Watykańskim. W 1973 roku staraniem salezjanina ks. Stanisława Ormińskiego, także wybitnego muzyka i przyjaciela ks. Jana Kasprzyka, „Szopka w Dachau” ukazała się drukiem. Rok później orkiestra kameralna i chór męski pod dyrekcją Romualda Miazgi całe przedstawienie nagrała na płytę w sali koncertowej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie. W 1975 roku ukazała się ona nakładem „Veritonu”. Może warto pomyśleć, aby po latach wydać ją ponownie na płycie CD? Na pewno znalazłaby wdzięcznych słuchaczy. ▪



Wśród duchownych innych narodowości wyróżniał się ks. Karl Schmidt, salezjanin aresztowany i więziony za to, że oficjalnie sprzeciwiał się polityce Hitlera. Z czasów uwięzienia pozostały po nim monstrancja z drewna dla kaplicy obozowej, tabernakulum z blachy po puszkach oraz inne paramenty liturgiczne, które teraz znajdują się w muzeum Karmelu w Dachau. Ks. Schmidt był też obozowym fotografem dokumentującym m.in. zbrodnicze eksperymenty medyczne. ▪