facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - wrzesień
Równia pochyła i in vitro

Tomasz P. Terlikowski

strona: 29



Dokąd zaprowadzi nas teza, że prawo do dziecka jest świętym prawem każdego? Jednym z przykładów jest sytuacja z Wielkiej Brytanii.

Prawo do posiadania dzieci – przez każdego i na każdych warunkach – jest już w Wielkiej Brytanii świętością. I dlatego refunduje ona „terapię niepłodności” kobietom, które przeszły wcześniej procedurę „zmiany płci” na męską. Trzej „mężczyźni”, za pieniądze brytyjskich podatników, będą mieli teraz dzieci z in vitro. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że owi trzej „mężczyźni” jeszcze jakiś czas temu byli kobietami, którym Wielka Brytania sfinansowała procedurę i operację zmiany płci, w tym pozbawienia ich narządów żeńskich. Teraz zaś ta sama Wielka Brytania refunduje im procedurę posiadania dziecka. W jaki sposób? Odpowiedź jest prosta, choć operacyjnie dość skomplikowana. Zanim kobiety okaleczono, by skonstruować im narządy męskie, pobrano od nich komórki jajowe, które – za pieniądze publiczne – zamrożono. Później poszukano anonimowych dawców spermy, których nasieniem owe komórki zapłodniono, a powstałe w ten sposób zarodki (ludzi na zarodkowym etapie rozwoju) wszczepiono do organizmów partnerek owych „mężczyzn”, które pełnią rolę surogatek. I ta historia zbulwersowała już nawet hierarchów liberalnego na co dzień Kościoła Anglii. – Cały ten proces jest sprzeczny z naturą – podkreślił emerytowany anglikański biskup Michael Nazir-Ali. – Każde dziecko wychowywane jest najlepiej przez ojca i matkę – mówił biskup i dodawał, że w takiej sytuacji powstaje zamieszanie, kto jest kim w rodzinie. I trudno się z tym nie zgodzić. Nie trzeba być biskupem ani nawet szczególnym konserwatystą, żeby zobaczyć, że genetyczną matką w takiej „rodzinie” będzie społeczny ojciec, a matką biologiczną (czyli tą, która urodziła) jego partnerka. Do liczby „rodziców” trzeba dodać jeszcze dawcę spermy, który jest ojcem biologicznym, i który – przynajmniej do czasu – będzie dla dziecka kimś nieznanym. Dlaczego do czasu? Bo sądy w krajach zachodnich już teraz uznają, że wiedza o własnym pochodzeniu jest fundamentalnym prawem człowieka i w związku z tym domagają się informowania osób poczętych z in vitro o tym, kto był dawcą spermy koniecznej do ich poczęcia. I zastrzeżenia prawne, klauzule dopisywane przez kliniki zapłodnienia pozaustrojowego nie mogą tego zmienić. Jeszcze mocniej komentują sprawę bioetycy. – Ta szokująca wiadomość pokazuje po raz kolejny, że zapłodnienie in vitro otwiera puszkę Pandory etycznych problemów – zaznaczał Anthony Ozimic, szef ds. komunikacji Society for the Protection of Unborn Children. – Zapłodnienie in vitro redukuje rozmnażanie do pozbawionej miłości laboratoryjnej techniki reprodukcji na zamówienie klienta – dodał. I trudno się z nim nie zgodzić. Tego typu działania są także, by posłużyć się sformułowaniem papieża Franciszka, zbrodnią przeciwko Stwórcy. Mówił o tym Franciszek w czasie spotkania z polskimi biskupami. „Dzisiaj dzieci w szkole – właśnie dzieci! – naucza się: że każdy może wybrać sobie płeć. A dlaczego tego uczą? Ponieważ podręczniki narzucają te osoby i instytucje, które dają pieniądze. Jest to kolonizacja ideologiczna, popierana również przez bardzo wpływowe kraje. I to jest straszne”. Kiedy rozmawiałem z papieżem Benedyktem – mówił dalej papież Franciszek – który ma się dobrze i ma jasną myśl, powiedział mi: „Wasza Świątobliwość, to epoka grzechu wobec Boga Stwórcy”. To mądre! Bóg stworzył mężczyznę i kobietę; Bóg stworzył świat, w taki to konkretny sposób, a my czynimy coś przeciwnego. Bóg obdarzył nas stanem „pierwotnym”, abyśmy uczynili go kulturą; a następnie z tą kulturą czynimy rzeczy, które sprowadzają nas do stanu „pierwotnego”. „Ta refleksja nam pomoże” – mówił papież do polskich biskupów. I warto wsłuchać się w te słowa. ▪