facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - wrzesień
System księdza Bosko

ks. Marek Chmielewski

strona: 26



Po wakacjach „Don Bosco” startuje z nowym projektem w ramach dobrze zadomowionej w piśmie rubryki „Słówko o księdzu Bosko”. Chodzi o cykl tekstów na temat systemu wychowawczego księdza Bosko.

Z pewnością entuzjaści ks. Bosko będą z tego zadowoleni. Otrzymają kolejną porcję informacji. Ucieszy ich, że idee, które są ważne dla ich życia, zostaną zaprezentowane szerszej publiczności. Śmiem twierdzić, że ich opinie zetrą się z wypowiedziami sceptyków – wśród których są też pewni salezjanie – którzy powiedzą, że taki projekt nie ma sensu, bo o systemie ks. Bosko powiedziano już wszystko. W ramach wymiany zdań entuzjaści będą przywoływać dokonania ks. Bosko. Być może w ferworze dyskusji pojawi się nawet ktoś, kto w dobrej wierze przypomni, że to ks. Bosko „wymyślił oratorium”. Ktoś inny, wskazując na współczesne problemy młodych, zauważy, że można by sprostać im za pomocą pomysłów wziętych wprost od ks. Bosko. Sceptycy oczywiście się nie zgodzą. Podkreślą, że to, co przekazał nam ks. Bosko, to przede wszystkim typowy dla niego sposób działania, kilka instytucji, którym nadał swoisty charakter. Wszystko to jednak działania i dzieła typowe dla jego czasów. Nie da się przeszczepić ich na współczesny grunt. Nie można za ich pomocą rozwiązywać aktualnych problemów młodzieży. Zwolennicy ks. Bosko – zaryzykuję tezę, że wśród nich jest całkiem spora grupa osób przekonanych, że to turyński wychowawca jest „twórcą” systemu prewencyjnego – po części zgodzą się z tymi obiekcjami, ale jednocześnie powiedzą, że nie instytucje czasów ks. Bosko, a jego idee należy wcielać w życie. Trzeba aktualizować jego przesłanie. Wtedy nastawieni sceptycznie niezwłocznie przypomną, że przecież to, co proponuje ks. Bosko trudno nazwać systemem wychowawczym. W jego propozycji brakuje istotnych elementów. Celnie zauważą, że nawet sam ks. Bosko nie był w stanie opisać w wyczerpujący sposób swojej metody i pozostawił nam tylko niewielką broszurkę na jej temat. Z przekąsem dodadzą, że właściwie skreślił ją „na kolanie”, wykorzystując w tym celu swe przemówienie z otwarcia salezjańskiej ochronki w Nicei. Taka wymiana opinii mogłaby trwać bez końca. Ks. Bosko i jego propozycje wychowawcza, duszpasterska i duchowa są dziś dziedzictwem całej ludzkości. Z pozostawionego przez niego skarbu bierzemy to, co nam potrzebne. Duża grupa wychowawców, w przekonaniu, że ks. Bosko daje skuteczną metodę wychowania, sięga po nią, myśląc, że wystarczy poznać zasady, a potem wprowadzić je w życie i sukces murowany. Stawiają na organizację, animację, regulaminy, tworzą instytucje, dbają o radość, ale sami czę- sto pozostają „obok”. Myślą, że mogą być egzekutorami zasad i reguł. I wtedy, pomimo dobrych chęci, z wychowania pozostaje niewiele. Takie selektywne podejście do spuścizny ks. Bosko jest niezwykle groźne dla tej grupy jego spadkobierców, którzy prowadzą życie konsekrowane. Ryzyko polega na tym, że poprzestaje się na przekonaniu o posiadaniu skutecznej metody i charyzmatu, ale zapomina się, że ks. Bosko wg zasad swego systemu ułożył także życie zakonne pierwszych salezjanów i z niego czerpał natchnienie podczas tworzenia „Konstytucji” salezjańskich. Nie zawsze o tym pamiętamy. Także dlatego, że świat, a nawet Kościół, znają salezjanów bardziej z radości, sportu, „piłki i trampek” – jak mawiał mój zmarły współbrat, niż z poważnej propozycji życia duchowego. Jednocześnie środowisko to wydało rzeszę świętych i błogosławionych. Obrońca duchowego aspektu propozycji ks. Bosko przypomni w tym miejscu elementy religijności obecne w jego propozycji. Dla sceptyków to powód oskarżania ks. Bosko o katolicki „integryzm”. Te sprzeczności pokazują, jak bardzo potrzebujemy współczesnej refleksji nad systemem ks. Bosko. Zaprosił nas do tego papież Franciszek, który wezwał młodych, aby nie „przesiedzieli życia na kanapie”. Dorosłym przypomniał, że młodzi, „schodząc z kanapy”, będą chcieli słuchać „dziadków”, uczyć się od nich swej tożsamości i drogi do Boga. Aby sprostać zadaniu nie wystarczą przyswojone metody wychowawcze, trzeba postawy, trzeba serca. Trzeba, aby serce spotkało serce. Jak to robić? Odpowiedź ukryta jest w systemie ks. Bosko. ▪