facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - listopad
ZDROWA MEDYCYNA. To nie komórki, to człowiek

Andrzej i Henryk Siniawscy

strona: 20



Zabijanie dzieci w sanktuarium życia jest skrytobójczym aktem dzieciobójstwa, niezależnie od płaszczyzny rozpatrywania tego czynu. Samo określenie „aborcja” jest dramatyczne nie w swym wydźwięku, ale w wyrażaniu skrytobójczości. Określenie „przerwanie” jest jakby zawieszone i przemilcza to, czego dotyczy – jest niedopowiedziane.

Aborcja jest zabójstwem człowieka w najbardziej dynamicznym okresie jego rozwoju w sensie biologicznym i psychicznym. W tym okresie dziecko przybiera najprędzej i najpełniej. Do zabicia nienarodzonego dziecka, w jakimkolwiek okresie od poczęcia, dochodzi (prawie zawsze) za akceptacją matki, bo w ciele matki. W ten sposób zabójstwo dokonywane jest również przez matkę, która zawsze powinna chcieć, a według Bożego prawa także chronić, żywić i szukać pomocy u najbliższych, aby dać życie w pełni.

Aborcja – to rozfragmentowanie ciała człowieka przez „specjalistę”, który świadomie podejmuje się tej procedury. Czas dokonania aborcji nie ma tu znaczenia, bo zawsze podmiotem działania jest człowiek. Dokonujący masakry w ciele matki nie zabijają „komórek”, ale zabijają po to, aby nie było człowieka. Te komórki to człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Zdjęcia ultrasonograficzne ukazują czasem, że ten mały człowiek stara się rączkami odepchnąć narzędzie zbrodniarza w trakcie egzekucji, aby się ratować…

Ten nieludzki sposób działania zabójcy w akcie tzw. aborcji nie może być zgodny z jakąkolwiek etyką opartą o prawa naturalne. Dramat ten widać najlepiej przez pryzmat matki, Alicji Tysiąc. Do narodzin człowieka doszło w tym wypadku tylko dlatego, że lekarze, nie zgadzając się na aborcję z powodów zdrowotnych, nie dopuścili do egzekucji. Jesteśmy przekonani, że dzięki tej pomocy lekarzy matka jednak będzie się cieszyć życiem córki, a wielu – a może większość – lekarzy zrozumie, jak wielkie mają powołanie do ratowania życia człowieka. Działań lekarza leczącego dojrzałego człowieka z chorób przewlekłych nie można bowiem porównać do uratowania człowiekowi życia, chroniąc go przed egzekucją (w żadnej mierze niezasłużoną). Głęboko wierzymy, że i dla lekarzy, i dla tysięcy Alicji będzie wielką radością, zwłaszcza w wieku starczym, możliwość oparcia się o własne dorosłe dziecko miłujące matkę. Jesteśmy przekonani, że historia ta zacznie się dopiero dzięki świadectwu córki – urodzonej wbrew matce.

Trzeba podkreślić także, za ks. Pavone z organizacji Priests for Life z USA, bezprawne działanie sądownictwa. Mówi on, że żaden sąd nie może stanowić o momencie życia lub śmierci, ignorując prawo naturalne, które stanowi, że życie to okres pomiędzy poczęciem a naturalną śmiercią. Lekarze od początku i z każdym kolejnym dniem rozwoju w poczętym dziecku, widzą człowieka. Dziś niewielu jest wybitnych specjalistów ignorujących istnienie życia człowieka nawet w najwcześniejszym okresie ciąży.

Badania socjologiczne ukazują, że świadomość środowiska ma duże znaczenie w ocenie czynu. Gdy dochodzi do znieczulenia sumień przez upowszechnienie opinii, że aborcja jest „normalnym zabiegiem medycznym”, niszczone jest poczucie sprawiedliwości całego społeczeństwa, a przynajmniej jego większości. Także w poczuciu matek winnych zabójstwa, a żyjących w społeczeństwie dotkniętym znieczulicą, czyn zabicia dziecka nie jest już czymś innym, niż „przejściem zabiegu”. Jest to sytuacja groźna w tzw. społeczeństwie demokratycznym, zwykle opierającym się o zasadę większości w ustanawianiu prawa. Tym można tłumaczyć celowość nieustępliwej walki proaborcyjnych środowisk, które chcą ukryć obraz zabójstwa, a przez to zdeformować świadomość społeczeństwa i nie dopuścić do uchwalenia ustaw zakazujących aborcję.

Czy aborcja jest groźna dla matki? Statystycznie oceniając stronę medyczną, trzeba by napisać wiele. Chcemy wspomnieć jedynie o zespole poaborcyjnym, dotyczącym głównie matki, ale nie oszczędzającym i ojca. Cierpienie matki po aborcji przedstawia jedna z kobiet po pięćdziesiątce, która prosiła mnie o konsultację z powodu pogłębiania się rozlicznych dolegliwości, od wielu lat niepoddających się leczeniu. Stwierdziłem, że źródłem dolegliwości była psychoza, charakteryzująca się przede wszystkim odczuwaniem wstrętnego zapachu dobywającego się z krocza, w rzeczywistości jednak nieistniejącego. Chorą uzdrowiła ostatecznie dopiero (doradzona przeze mnie) spowiedź, którą dotychczas oddalała.

Chrześcijanin nie jest odrzucany z powodu zabicia własnego dziecka, jeżeli żałuje za swój grzech. Musi walczyć o odrzucenie grzechu. Jest to niezbędne, bo inaczej to słabość i grzech będą podstawą do formułowania prawa.