facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - listopad
POKÓJ PEDAGOGA. Płacić – nie płacić

Małgorzata Wianecka-Nowak

strona: 13



Mój syn nie chce pomagać w domowych pracach. Ma jednak określone obowiązki i jakoś się z nich wywiązuje, nie zrobi jednak niczego ponad to, co musi. Kiedy jednak potrzebuje pieniędzy, wtedy jest gotowy np. cały wieczór prasować za jakieś drobne wynagrodzenie. Mogę mu czasami płacić za pracę w domu?

Płacić czy nie płacić dziecku za pomoc w domu? Oto pytanie współczesnych rodziców. Dawniej nie przyszłoby do głowy...

Nie ma nic złego w tym, że Twój syn nie lubi domowych prac. Bardzo dobrze, że mimo swojej niechęci wykonuje powierzone mu zadania. Nie jest również niczym złym, że za wynagrodzenie chętniej pracuje. Każdy z nas lubi, kiedy „praca mu się opłaca”. Nie widzę również niczego złego w wynagradzaniu dzieci, od czasu do czasu, w jakiś szczególny sposób za dodatkowe, większe zaangażowanie w pracę na rzecz domu i rodziny.

Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Otóż ważne jest, aby nie zatracić proporcji i ważności spraw. Wszyscy chcemy, żeby nasze dzieci szanowały nas, naszą pracę i pomagały rodzicom w miarę możliwości. Wraz z upływem czasu pewnie coraz bardziej. Naszym zadaniem jest tak wychowywać, aby dzieci wobec nas postępowały z miłością i aby to z niej wypływały czyny. Co oczywiście wiąże się nierozerwalnie z tym, że rodzic sam musi kochać bezgranicznie i bezwarunkowo. Twój syn powinien robić coś dlatego, że to jest ważne dla rodziny, bo pomaga ją budować i ją scala, bo jest potrzebne, by wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni.

Istotne jest, aby o tym rozmawiać, podkreślać, zauważać, dawać dużo dobrych informacji, tłumaczyć że kiedy każdy wykonuje jakąś część zadania, to powstaje jedno duże wielkie dzieło. Można powiedzieć np: zobacz, kiedy ty zmywałeś naczynia i odkurzałeś, a Zosia poszła po zakupy, ja mogłam upiec ciasto, przy którym możemy teraz usiąść i zajadając, opowiadać dowcipy. Istotne jest, aby nie doprowadzić do takiej sytuacji, że dziecko na hasło „zrób to czy tamto” będzie wyciągało rękę po zapłatę i bez tego ani rusz.

Za jakieś szczególne zadania możemy dodatkowo nagrodzić. Można to zrobić, wreczając jakieś drobne pieniadze, ale można też np. dołożyć jakąś część do wymarzonego roweru, czapki, gry itp., co zmienia trochę sytuację, bo wtedy Ty jako rodzic nie płacisz wprost za wykonane zadanie, ale doceniasz trud dziecka i dziękując, wspierasz jego wysiłek w zrealizowaniu jakiegoś jego marzenia.

Znasz swoje dziecko, na pewno znajdziesz „złoty środek”. Powodzenia!