facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2004 - lipiec/sierpień
Wschodnie sumienie

s. Władysława Cieśla FMA, s. Renata Polak FMA

strona: 6



Wraz z upadkiem systemu komunistycznego rozpoczęła się na Białorusi próba budowania nowego państwa, które pozwoliłoby na większą swobodę obywateli. Białorusini jednak nie stali się wolnymi obywatelami. Wolności bowiem trzeba się uczyć, szczególnie tam, gdzie była ona ograniczana przez kilka pokoleń.

Jeszcze dzisiaj widać w mentalności Białorusinów nieumiejętność podejmowania konkretnych i szybkich decyzji, strach przed wzięciem na siebie odpowiedzialności w sprawach publicznych oraz zupełny brak inicjatywy. Teoretycznie znane jest słowo „demokracja", ale w praktyce jest często stosowane zamiennie z pojęciem „swoboda obyczajów" i „krzyk tłumu". Na Białorusi musi więc upłynąć jeszcze sporo czasu, zanim w narodzie odrodzi się inicjatywa i samoodpowiedzialność.


U nas na Białorusi
W 1991 r. na Białoruś do Smorgonia przybyły Córki Maryi Wspomożycielki - s. Gabriela Rohde i s. Teresa Solniczek. Druga placówka sióstr powstała w 1998 r. w Bobrujsku. Nasz dom w Mińsku, przy nowo powstałej parafii św. Jana Chrzciciela, zastał otwarty w 1999 r.

Wszystkie trzy wspólnoty sióstr salezjanek, żyjące i pracujące na ziemi białoruskiej, wspomagają głównie pracę kościołów, to znaczy, że siostry realizują wychowawczy charyzmat salezjański - ucząc i wychowując dzieci i młodzież poprzez pracę parafialną. A pracy jest wiele. Wraz z nastaniem wolności religijnej, bardzo wielu ludzi z korzeniami katolickimi powraca do wspólnoty Kościoła. Jeszcze więcej pojawia się jednak nowych ludzi z rodzin ateistycznych. Praktycznie każdego dnia przychodzą „nowi", którzy szukają wspólnego języka z Panem Bogiem i z Jego Kościołem. Wielu z nich, ochrzczonych w dzieciństwie po kryjomu, nie miało więcej żadnego kontaktu z Cerkwią prawosławną lub Kościołem katolickim. Dziś ludzie w różnym wieku przychodzą do kościołów, aby przyjąć Chrzest lub przygotować się do sakramentów świętych. To nasza codzienność. Ciągłe katechezy i spotkania z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, którzy pragną bądź zostać chrześcijanami, bądź iść dalej w swojej chrześcijańskiej formacji.


Praca od podstaw
W naszej parafii panuje taka typowa dla Wschodu sytuacja religijna – wciąż powiększający się krąg wiernych. Przez pierwsze pięć lat istnienia parafii nie mieliśmy budynku kościelnego, ani żadnego swojego miejsca na modlitwę. Wypożyczaliśmy dużą salę konferencyjną. Starania o budowę kościoła i rozmowy na ten temat z władzami miasta przeciągały się w nieskończoność. Na Białorusi panuje bowiem jeszcze ogromna biurokracja i korupcja. Wreszcie po wielu staraniach i ciągłym krążeniu po urzędach otrzymaliśmy pozwolenie na budowę na razie kaplicy, a w przyszłości kościoła na jednym z dużych osiedli mieszkaniowych. Prace przy stawianiu fundamentów rozpoczęły się bardzo szybko, ponieważ wciąż baliśmy się, aby „góra" nie rozmyśliła się i nie cofnęła pozwolenia, bo tutaj jest to możliwe. Władze białoruskie są bowiem bardziej przychylne Cerkwii prawosławnej niż Kościołowi katolickiemu. Jest to na pewno związane z całą prorosyjską polityką rządu.

Nowa kaplica na naszym osiedlu została wybudowana w ciągu pół roku. W czerwcu 2002 r. w święto św. Jana Chrzciciela została poświęcona.

Nasza parafia
Na terenie parafii pracuje dziś trzech księży salezjanów (dwóch Białorusinów i jeden Polak) oraz trzy siostry salezjanki (dwie Polki i jedna Białorusinka). W rękach kapłanów skupia się praca duszpasterska, natomiast siostry wzięły odpowiedzialność za pracę katechetyczną. Mamy już dobrze zorganizowaną i prosperującą katechezę dla dzieci i młodzieży, regularne spotkania studentów. Na terenie parafii działa także kilka grup i wspólnot modlitewnych dla młodzieży i dorosłych. Tuż po przybyciu do Mińska, księża salezjanie kupili duży zrujnowany budynek, znajdujący się w pobliżu kaplicy i od samego początku urządzono tam oratorium, do którego codziennie wieczorem przychodzi młodzież, w większości niekatolicka. Siostry są współodpowiedzialne za to dzieło.

Oprócz pracy katechetycznej i oratoryjnej Córki Maryi Wspomożycielki są również odpowiedzialne za przygotowania dorosłych do sakramentów św. Są to najczęściej spotkania przygotowujące do pierwszej Komunii św. oraz bardzo często do sakramentu małżeństwa. Tę katechezę przygotowującą traktujemy bardzo poważnie i podchodzimy do niej indywidualnie. Wymaga tego bowiem złożona sytuacja moralna rodzin i całego narodu, na którą składa się wielka liczba rozwodów, zastraszająca liczba aborcji i alkoholizm, który dotyka prawie każdą białoruską rodzinę.

***
Pracę sióstr na Białorusi można zamknąć w jednym stwierdzeniu, że jest to walka o zdrowe sumienia. Bowiem na kształtowaniu prawidłowych sumień - zwichniętych przez panującą wcześniej ideologię ateistyczną, a obecnie przez modny zachodni materializm - skupia się cała działalność i troska sióstr.