facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2015 - lipiec/sierpień
Jezus Nauczyciel nauczycieli wiary

Ks. dr Stanisław Jankowski

strona: 26



Gdy Kościół naucza, sam Chrystus naucza.

Za nami Wielki Post, Wielki Tydzień i okres wielkanocny. Słowo Boże prowadziło nas przez wydarzenia stanowiące fundament wiary chrześcijańskiej – od Wcielenia po Zesłanie Ducha Świętego. Przed nami znowu „Okres zwykły w ciągu roku”, który będzie trwał do Adwentu. Jezus, niegdyś towarzyszący dwom uczniom do Emaus, i nam towarzyszy i „objaśnia Pisma” i to, co się do Niego odnosi. Nadal naucza Kościół, w Kościele i przez Kościół. Jak to wyglądało za Jego życia na ziemi?

„Skąd On to ma?”

Św. Łukasz w Ewangelii Dzieciństwa (Łk 1-2) zauważa, że Jezus wzrastał w łasce u Boga i u ludzi i czynił postępy w mądrości (Łk 2, 40. 52). Po latach życia w Nazarecie, z którego udawał się do Jerozolimy na święta (Łk 2, 41-50), gdy doszedł do wieku trzydziestu lat (Łk 3, 23), a więc kiedy jako kapłan mógłby rozpocząć sprawowanie liturgii w świątyni (przez Maryję pochodził z kapłańskiego rodu, przez Józefa opiekuna z rodu Dawida przez adopcję), rozpoczął działalność nauczyciela i proroka. Krótka działalność Jezusa objęła Galileę, część Fenicji oraz miasta Dekapolu na północy, zakończyła się na południu w Jerozolimie. IV Ewangelia mówi o siedmiu pobytach Jezusa w mieście świętym, pozostałe ewangelie o jednej podróży. Wszystkie mówią o Jego śmierci na krzyżu, zmartwychwstaniu i powrocie do Ojca. Ten nowy okres w życiu Jezusa należy już do porządku spoza ram historii, czasu i przestrzeni. Działalność Jezusa wypełniały cuda i nauczanie. Dowodziły, że czasy się wypełniły, Królestwo Boże przyszło i dlatego należy przyjąć Jego orędzie i się nawrócić. Ewangelie uwieczniły tylko część cudów Jezusa, jak też tylko niewielką część Jego nauk, myśli i rozstrzygnięć prawnych. Czytając Jego wypowiedzi, uderza niezwykła inteligencja, wiedza, autorytet i mądrość. Nic dziwnego, że wielkie tłumy szły za Jezusem. Ludzie przybywali nawet z daleka po uzdrowienia. Przejęci egzorcyzmami i wskrzeszeniami, wielbili Boga. Pytano też: „Skąd On to ma? i co to za nauka z mocą” (Mk 1, 27; Łk 4, 32. 22). Ale znaki Jezusa wskazywały nie tylko nadejście królestwa, były też odpowiedzią na wiarę daną Jego słowu.

„Jeszcze nie rozumiecie?”

Jezus miał bardzo oryginalny styl nauczania, wyrastający zarazem organicznie z tradycji judaizmu Drugiej Świątyni. Oryginalność wyrażała się w tym, że nauczał inaczej niż rabini (Mt 7, 29; Mk 1, 22). Cudami potwierdzał prawdziwość swojej nauki. Największym było, że powstał z martwych, też „zgodnie z Pismem” i własnymi zapowiedziami. Jednocześnie posługiwał się przyjętymi formami nauczania, jak przypowieści, w których zawierał przesłanie na temat tajemnicy Królestwa Bożego, odkupienia i apel do nawrócenia. Odcinał się jednoznacznie od politycznej interpretacji proroctw mesjańskich i apokaliptycznych oczekiwań współczesnych mu żydów, bo Jego „królestwo nie jest z tego świata” (J 18, 36). Tłumy, które za Nim szły, zgłodniałe prawdy i pokrzepienia, nauczał i uzdrawiał. Polemizował zaś z przedstawicielami faryzeuszów, kapłanów i innych frakcji religijno–politycznych. Szczególnie jednak koncentrował się na nauczaniu i formacji uczniów, których wybrał i powołał jako wspólnotę Dwunastu, aby z Nim byli i aby mógł ich posłać (Mk 3, 13n). Tłumom głosił Ewangelię o królestwie, uczniom zaś osobno wyjaśniał Pisma (Mk 4, 10n) i uczył sztuki interpretacji tekstów świętych, aby sami umieli w przyszłości nauczać. Nie można nie wspomnieć o kondycji uczniów i ich kwalifikacjach. Powołanie na apostołów było aktem suwerennej woli Jezusa, lecz do nowych zadań nie byli przygotowani. Jezus musiał ich dopiero uczyć, objaśniać i uzupełniać, czego innych nauczał. Nie rozumieli wielu Jego wypowiedzi, na przykład, że musi cierpieć i umrzeć i że trzeciego dnia powstanie z martwych. Jako świadkowie Jego cudów, nieraz zadawali sobie pytanie: „Kim właściwie On jest?”. Był dla nich tajemnicą. Wszak kiedy otrzymali zapowiedzianego Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, otwarli na oścież drzwi, „zamknięte dotąd przed żydami”, i zaczęli odważnie głosić Ewangelię. Dzięki Jego Zmartwychwstaniu zrozumieli, że jest On Mesjaszem i Panem.

„Idźcie i nauczajcie...”

Przed odejściem do nieba Jezus zostawia uczniom uroczyste polecenie: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody ...” (Mt 28, 19). To misja apostołów, nauczycieli i pasterzy. Zasługuje tu na uwagę polecenie dotyczące nauczania. W tekście greckim brzmi ono „czyńcie uczniami”, to znaczy wprowadzajcie w środowisko, gdzie się pobiera naukę, kształtuje postawa człowieka nowego wzorowanego na Jezusie Chrystusie – Człowieku doskonałym, Nowym Adamie, prawdziwym Obrazie (gr. eikon, stąd ikona) niewidzialnego Boga. W wyrażeniu „Czyńcie uczniami...” kryje się jeszcze jeden element wychowawczy – przypomnienie, że prawdziwym wychowawcą człowieka, jego wiary, postawy bojaźni Bożej pozostaje Chrystus – Wychowawca w najściślejszym znaczeniu tego słowa. Jak za Jego ziemskiego życia uczniowie przyprowadzali do Niego ludzi, tak Kościół teraz, po Jego powrocie do Ojca, nadal przyprowadza do Niego każde nowe pokolenie. Był tego świadomy św. Paweł, kiedy pisał do Koryntian: „Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost. Otóż nic nie znaczy ten, który sieje ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg. (...) My bowiem jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą” (1 Kor 3, 6-7. 9). Do tego zadania apostołowie otrzymali skuteczne środki: Słowo Boże, świadectwo Jezusa i Jego błogosławieństwo (zob. Łk 24, 50, u Mateusza Jezus gwarantuje im swoją obecność aż do skończenia świata, Mt 28, 20). Za pomocą tych narzędzi jako wychowawcy do wiary będą kontynuować Jego dzieło, aż powtórnie przyjdzie. Wychowawczą misję Kościoła wyraża też powiedzenie: gdy Kościół naucza, sam Chrystus naucza, gdy Kościół chrzci, sam Chrystus chrzci, gdy Kościół rozgrzesza, sam Chrystus rozgrzesza.

Przeczytaj: Ewangelia wg św. Mateusza, rozdział 7, wersy 1-29

Prawdziwym wychowawcą człowieka, jego wiary,
postawy bojaźni Bożej pozostaje Chrystus - Wychowawca
w najściślejszym znaczeniu tego słowa. Jak za Jego
ziemskiego życia uczniowie przyprowadzali do Niego
ludzi, tak Kościół teraz, po Jego powrocie do Ojca, nadal
przyprowadza do Niego każde nowe pokolenie.