facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2015 - marzec
Walka o stan rodzin w przyszłych pokoleniach

Robert Tekieli

strona: 28



Od lat bije pan na alarm, że polską kulturę zaśmiecają: irracjonalizm, toksyczne duchowości i ideologie New Age. Gdyby były tak destrukcyjne, jak je pan przedstawia, nikt nie byłby bezpieczny. A przecież dzieci chodzą normalnie do szkoły, działają instytucje kulturalne, życie się toczy. Może ja czegoś nie rozumiem?
Artur S.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy dwoje dzieci w Polsce umarło, ponieważ rodzice powierzyli ich zdrowie szarlatanom. Pierwsza tragedia wydarzyła się w Nowym Sączu, druga na Lubelszczyźnie. Od początku lat 90., jak ocenia profesor Pawlicki, co roku umiera 5000 osób, które rezygnują z pomocy medycyny i idą szukać zdrowia u bioenergoterapeutów.W Polsce działa około 100 tys. uzdrowicieli, bioterapeutów, zielarzy, białych magów, szamanów i reprezentantów innych specjalizacji. Ich działalność często zatwierdza i uwiarygodnia państwo. Za pierwszych rządów SLD do spisu zawodów i specjalności w Polsce wpisano bioenergoterapeutę, wróżbitę i astrologa. Istnieją cechy bioenergoterapeutów i różdżkarzy. Najwyżsi urzędnicy państwowi nie czują obciachu, mówiąc w wywiadach o swoich wizytach u numerologów i wróżbiarzy. Liczni celebryci zwierzają się ze swoich eksperymentów z okultyzmem. Katolicki ksiądz fotografuje się z satanistą. Z kimś, kto bluźniąc, podarł na koncercie Pismo Święte. Na wróżby Polacy wydają rocznie 3 miliardy złotych. Oto bezpośredni kontekst pana pytania. Współczesna kultura nie jest miejscem duchowo bezpiecznym. Wykorzenieni z chrześcijaństwa twórcy kultury i redaktorzy czołowych mediów przedstawiają sataniczny tarot jako formę komunikowania się ze zbiorową nadświadomością, spirytystyczną metodę Berta Hellingera jako odmianę psychologii, a jogę jako ćwiczenia fizyczne. Za każdym razem duchowe zaplecze proponowanych zachodnim społeczeństwom praktyk jest ukrywane.
Jeszcze smutniejszym wątkiem jest udział kapłanów katolickich w promocji duchowo toksycznych działań. Jeśli jezuici uczą jogi, a tak dzieje się w jednym z miast południowo-wschodniej Polski, to jak mają się przed zwiedzeniem bronić zwyczajni katolicy? Dominikanin promuje homeopatię, jeden z biskupów radiestezję, a benedyktyni techniki buddyzmu zen.
Jeśli cechą kultury przestaje być prawdomówność, wszyscy jej odbiorcy stają się zagrożeni. Powszechna akceptacja jednego z głównych haseł New Age – każdy ma swoją prawdę – to koniec uniwersalnej kultury, która opiera się o logikę dwuwartościową. Zaś zerwanie nici tradycji europejskiej, cofnie nas do czasów barbarzyńskich. Źródła historyczne dają nam wgląd w agonię cywilizacji rzymskiej. Nasze czasy bardzo przypominają tamtą sytuację.
Nie będę się też długo rozwodził nad negatywnymi konsekwencjami rozpowszechnienia toksycznych duchowości dla zwykłych ludzi. Opisywałem na tych łamach dziesiątki przypadków osób, którym musieli pomagać egzorcyści. A ci ludzie nie byli czcicielami zła. Oni tylko szukali zdrowia u bioenergoterapeutów, wiedzy o przyszłości u tarocistów czy antidotum na stres w ćwiczeniach jogi.
Walka o kulturę wolną od ukrytych duchowości jest walką o jakość życia naszych dzieci. Jest walką o stan rodzin w przyszłych pokoleniach, a także o kształt europejskiej kultury. Znachorzy, szeptuchy, czarownice – okultyści setki lat funkcjonowali na marginesie. Dziś kolorowe magazyny dla kobiet i telewizje śniadaniowe próbują umieścić praktyków toksycznych duchowości w mainstreamie. Nie jest obojętne, czy im się to uda. ■

Walka o kulturę wolną od ukrytych duchowości jest walką o jakość życia naszych dzieci. Jest walką o stan rodzin w przyszłych pokoleniach, a także o kształt europejskiej kultury.