facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2014 - kwiecień
Wszyscy możemy być święci

Grażyna Starzak

strona: 12



„Świętość nie jest przywilejem wybranych” – często powtarzał bł. Jan Paweł II, zachęcając, by czytać życiorysy osób wyniesionych na ołtarze. Może to być ważna nauka dla naszych dzieci.

Jak przekonać, zwłaszcza młodych ludzi, by zamiast nowej gry szukali w internecie żywotów świętych? Jakimi sposobami zachęcać ich do pracy nad sobą, do tego, by stawali się lepsi? Takie pytania stawia sobie dzisiaj wielu rodziców, nauczycieli, a nawet katechetów. Wielu zastanawia się też, czy samemu grzesząc, można udzielać rad, jak dążyć do świętości?

Kto już się uważa za świętego, ma jeszcze przed sobą daleką drogę

Zmarły już o. Jacek Bolewski, autor licznych książek i artykułów na temat świętych, w jednej z nich przytacza anegdotę o Mahatmie Gandhim. Oto przyszła do niego pewnego dnia matka ze swoją córeczką, która jadła za dużo słodyczy. Kobieta prosiła, żeby Gandhi pomógł dziewczynce to zwalczyć. On przez chwilę siedział cicho, po czym rzekł: „Przyprowadź córkę za trzy tygodnie, wtedy z nią pomówię”. Matka odeszła i wróciła, tak jak kazał, po trzech tygodniach. Tym razem Gandhi spokojnie odprowadził jej córkę na bok, w paru krótkich słowach wykazał dziewczynce smutne skutki łakomstwa i zachęcił ją do wyrzeczenia się tego nałogu. Później matka, dziękując za udzielenie córeczce tak dobrych rad, powiedziała zdziwiona: „Ale jednak chciałabym wiedzieć, dlaczego nie powiedziałeś jej dokładnie tego samego trzy tygodnie temu, kiedy ją przyprowadziłam po raz pierwszy?”. – „No cóż – wyjaśnił Gandhi w odpowiedzi – trzy tygodnie temu ja sam jeszcze jadłem za dużo słodyczy!”.
O. Bolewski, przypominając tę anegdotę, miał na myśli to, że udzielanie rad o świętości przez kogoś, kto sam nie jest święty, nie przyniesie pożądanego skutku. Dlatego w swoich książkach przywołuje często przykłady z życia uznanych autorytetów, autentycznie świętych, a zarazem przestrzega, że „każdy, kto już się uważa za świętego, ma jeszcze przed sobą daleką drogę”.

Dziękujcie Bogu za wszystkie talenty i proście nieustannie o ten najcenniejszy, talent świętego życia

Nikt nie rodzi się geniuszem świętości, tak jak nikt nie rodzi się wirtuozem muzyki. – Wrodzone predyspozycje trzeba rozwijać, trzeba ćwiczyć, trzeba kochać to, nad czym się pracuje. Dlatego proszę was, byście traktowali wiarę jako codzienny warsztat, jako codzienne doskonalenie się w tej trudnej, ale jakże pięknej sztuce. (…) Dziękujcie Bogu za wszystkie talenty i proście nieustannie o ten najcenniejszy talent, talent do dobrego, świętego życia – mówił do swoich podopiecznych w jednym z kazań kapelan polskich sportowców w Soczi ks. Edward Pleń.
Dla Kamila Stocha, naszego „złotego” skoczka, ks. Pleń, salezjanin, jest jednym z największych autorytetów. To on udzielał cztery lata temu ślubu Kamilowi i Ewie Bilan. Tuż przed wyjazdem do Soczi Stoch dał publicznie świadectwo wiary. Wyznał: „Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym miejscu. Codziennie odczuwam obecność i pomoc Boga. Zawsze przed wyjściem na belkę żegnam się. Od małego. I to nie wynika ze strachu, tylko jest znakiem wiary. Każdy skok oddaję Panu Bogu. Nie wstydzę się tego”.
Kamil Stoch wielokrotnie podkreślał znaczenie Pana Boga i religii w swoim życiu. „Nawet w dniu zawodów staram się znaleźć czas na wyjście do kościoła. W trudnych momentach wiem, że Bóg doświadcza mnie w ten sposób, bym się czegoś nauczył. Pokazuje mi drogę. Zawsze będę powtarzał, że dziękuję Bogu za trudne chwile, dzięki którym później mogę być lepszym” – mówił ten wybitny sportowiec. Mało kto wie, że Stoch, podobnie jak pozostali polscy skoczkowie, nosi na szyi medalik Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych i św. Jana Bosko – dar ks. Plenia, który kontynuując dzieło założyciela zakonu udowadnia, że przesłanie św. Jana Bosko jest wciąż aktualne i że może być realizowane również dzisiaj.
Bo św. Jan jest nie tylko wzorem dla wychowawców. Jest przykładem dla każdego chrześcijanina. On prosił swoich uczniów, aby ich życie było codzienną manifestacją miłości. Aby swoimi postawami i zachowaniami dawali świadectwo o Chrystusie. W ten sposób św. Jan Bosko stał się jednym ze wzorów współczesnej, nowożytnej świętości. Jest wzorem świętości manifestującej się w codziennym życiu. Jak mawiał, do świętości potrzeba „mało słów, ale wiele konkretnych czynów”.

Świętość człowieka najlepiej widać w codziennym działaniu

Ten pogląd podzielał bł. Jan Paweł II. To jeden z tych świętych, których jako swój wzór podaje większość pytanych o to młodych ludzi. Papieża Polaka wymienia też, jako największy autorytet, Kamil Stoch. Mówi, że żałuje, iż nie spotkał się osobiście z Janem Pawłem II. – Jeszcze niedawno nie do końca chyba rozumiałem znaczenie, jakie ma Jego nauka. Dopiero później dotarło do mnie bardzo ważne przesłanie, jakie zostawił młodym ludziom: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdy inni od was nie będą wymagali” – wyznaje Kamil Stoch.
Pomimo że od śmierci bł. Jana Pawła II minęło już dziewięć lat, papież Polak wciąż jest prawdziwym idolem młodych. To oni, po ogłoszeniu daty kanonizacji, inicjowali rozmaite akcje mające na celu przybliżenie Polakom nauczania świętego papieża. To właśnie oni rozpoczęli społeczną kampanię zatytułowaną „Wszyscy możemy być święci”. Na plakatach, które dwa miesiące temu pojawiły się w stołecznych autobusach, tramwajach i w metrze, można zobaczyć ludzi, których codziennie mijamy na ulicy: kucharkę, studenta, małżeństwo z dziećmi, kobietę w ciąży, licealistę. Nad głową każdego znajduje się przedmiot codziennego użytku — patelnia, globus albo wentylator — przypominający kształtem aureolę. – Ta akcja ma dowieść, że świętość człowieka najlepiej widać w codziennym działaniu. Łańcuch rąk, który widać na zdjęciach, udowadnia, że będąc świętym, nigdy nie jesteśmy sami. Jesteśmy z ludźmi i dla ludzi – tłumaczy Michał Senk z Centrum Myśli Jana Pawła II. ■


Św. Jan Bosko stał się jednym ze wzorów współczesnej, nowożytnej świętości. Jest wzorem świętości manifestującej się w codziennym życiu.