facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2020 - marzec
UGANDA: Wyżywić dzieci

SWM

strona: 14



Palabek, mała miejscowość w Ugandzie, niedaleko granicy z Sudanem Południowym. Dwie ulice na krzyż. Nic niezwykłego, a z drugiej strony patrząc, miejsce niesamowite, dające nadzieję. Posługę w obozie pełni salezjanin ks. Lazar Arasu. Wspólnota salezjańska w Palabek stara się prawdziwie być częścią życia uchodźców, dzielić z nimi radości i troski dnia codziennego. Uchodźcy pojawiają się niemal codziennie. W samym czerwcu i lipcu przybyło ich co najmniej 4000. Głównym powodem, przez który opuszczają Sudan Południowy jest brak pożywienia i innych niezbędnych do życia rzeczy. Pomimo że wojna na dużą skalę się skończyła, w kraju jest nadal niebezpiecznie. Niestety, północną Ugandę, z powodu małej ilości opadów, dotknęła klęska nieuro- dzaju. Brakuje jedzenia, zarówno dla mieszkańców Ugandy, jak i uchodźców, których jest 1,5 miliona w 28 obozach rozrzuconych po całym kraju. Misja salezjanów w obozie w Palabek skupia się na sześciu aspektach:

ɼ Program ewangelizacyjny – działa ponad 16 kaplic/ domów modlitwy (większość z nich pod drzewami lub w chatkach z traw), gdzie sprawowana jest liturgia niedzielna oraz w pozostałe dni prowadzone są inne działania na rzecz ewangelizacji.

ɼ W większości miejsc przy kaplicach znajdują się boiska, na których młodzież gromadzi się na różne gry. Salezjanie regularnie odwiedzają te miejsca, działają tam 4 oratoria. Animacja młodzieży opiera się na następujących filarach: wychowaniu do pokoju, rozwijaniu własnych zdolności oraz formacji duchowej.

ɼ Salezjanie prowadzą 4 przedszkola w 4 różnych strefach, w każdej z nich jest ok. 180 małych podopiecznych oraz po 6 członków kadry, którzy się nimi opiekują. Salezjanie zapewniają pracownikom pensje oraz dzieciom mundurki i materiały szkolne.

ɼ Kiedykolwiek zdarzy się dostawa jedzenia, organizowane są obiady dla uczniów szkoły podstawowej, dla młodzieży uczęszczającej do Centrum Powołaniowego oraz dla dzieci z 4 przedszkoli.

ɼ Salezjanie prowadzą także specjalny program dla dzieci, które zostały osierocone albo odseparowane od rodzin i umieszczone w szkołach z internatem w sąsiadujących miastach Gulu i Kitgum.

ɼ Pośród wielu aktywności salezjanów znajduje się również zapewnienie edukacji technicznej i powołaniowej dla młodzieży w Centrum Powołaniowym Don Bosco.

Obóz uchodźców nie miałby jednak szansy zaistnieć bez pomocy z zewnątrz. Nadal jest tam wiele potrzeb, wśród których ksiądz salezjanin Lazar Arasu wymienia m.in. pomoc materialną w wyżywieniu ok. 1000 dzieci (i ich nauczycieli), co kosztuje około 5000 euro miesięcznie. Ksiądz Lazar Arasu, salezjanin pochodzący z Indii, podkreśla: „Gdybym powiedział, że miałem trudności jako misjonarz, to narzekałbym. Patrząc na moje powołanie misyjne absolutnie nie narzekam. Owszem, doświadczyłem różnych wyzwań, trudnych spotkań i wymagających prób, ale były one okazją do nauczenia się czegoś i pogłębienia mojego powołania misyjnego. Wyzwań było wiele, one wzmocniły mnie w mojej misyjnej tożsamości. Życie z misjonarzami z innych krajów, kultur i języków to wielkie wyzwanie. Sądzę, że ja też byłem >wyzwaniem< dla moich braci misjonarzy. Wierzę, że modlitwa, życie wspólnotowe i entuzjazm wobec własnego powołania pomagają nam przezwyciężyć te przeszkody”. O swojej teraźniejszej misji w Palabek wypowiada się tak: „Bycie salezjańskim misjonarzem to powołanie w powołaniu. Zachęcam młodych, aby stali się częścią wielkiej armii ewangelizatorów młodzieży, niosąc Jezusa wielu ludziom w duchu księdza Bosko. Obecnie moja praca wśród uchodźców w północnej Ugandzie dała mi nowy impuls w moim powołaniu”. Celem projektu jest zebranie funduszy na wyżywienie tysiąca dzieci i nauczycieli w obozie dla uchodźców z Sudanu Południowego w Palabek w Ugandzie. Bardzo prosimy o pomoc i wsparcie. 

Więcej informacji wwww.swm.pl