facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - listopad
W obliczu zagrożenia – prewencja

ks. Marek Chmielewski

strona: 26



Kiedy dorosły chce, aby dziecko wykonało coś, na czym mu zależy, ma do dyspozycji dwie drogi. Może rozkazać albo zaproponować.

Od pierwszych dni września jestem w Moguncji. Boży pomysł: w mieście Gutenberga zostałem proboszczem parafii św. Emmerana, do której należą … Włosi z miasta i okolicy. Kiedy tu przyjechałem, Niemcy na świeżo przeżywali lokalne wybory w Meklemburgii. Choć to kraj związkowy o stosunkowo małym potencjale politycznym, to wyniki tamtejszych wyborów wzbudziły ogromne zainteresowanie w całym kraju. Chadecja Merkel przegrała z „Alternatywą dla Niemiec”! Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w Meklemburgii znajduje się okręg wyborczy samej kanclerz. „Alternatywa” odebrała głosy wszystkim: chadekom, liberałom, zielonym, nacjonalistom, lewicy. Jak to możliwe? „Alternatywa” to partia antyislamska, nastawiona na ostrą krytykę polityki rządu wobec uchodźców. Niemcy mówią o żółtej kartce dla Merkel i CDU. Ludzie boją się islamu, nieogarniętej fali przybyszów z Afryki i Azji, terroryzmu. Chcą się zabezpieczyć przed tym, co dla nich niebezpieczne. Dlatego chętnie oddadzą władzę tym, którzy mówią, że są w stanie obronić ich przed zagrożeniem. To rodzaj działania prewencyjnego za pomocą polityki. To nic nowego. W podobny sposób ludzie reagowali także w czasach ks. Bosko. On urodził się i działał (dotyczy to zwłaszcza pierwszych lat jego aktywności publicznej) w okresie zdominowanym przez ducha prewencji. Jego urodziny w 1815 r. zbiegły się z obradami kongresu wiedeńskiego. Europa zmęczona krwawymi wydarzeniami wywołanymi przez rewolucję francuską i późniejsze wojny epoki napoleońskiej, pragnęła pokoju. Wg zamierzeń ówczesnych władców miała go przynieść wprowadzona przez kongres wiedeński restauracja. Polegała ona na próbie przywrócenia chrześcijaństwu jego społecznego znaczenia i na, przynajmniej częściowej, reaktywacji dawnego porządku władzy monarchicznej. Był to rodzaj prewencji politycznej. Ponadto wojny przyniosły Europie biedę, żebractwo i wzrost przestępczości. Aby temu zaradzić, jedni wspierali dobroczynność, a inni żądali zaostrzenia prawa i surowych kar więzienia. W dyskusji nad tym problemem wyłonił się pomysł prewencyjnego zapobiegania biedzie przez wychowanie, kształcenie SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO zawodowe i troskę o wychowanie religijne. W miejsce rygoru i kary, proponowano promocję wartości, kształcenie i naukę zawodu. Edukacja, religia i praca stały się drogami prewencji. „Prewencyjny niepokój” – tak klimat tamtych czasów nazywa ks. Braido, biograf ks. Bosko – pobudził do działania licznych ludzi Kościoła, którzy poświęcili swe siły i życie sprawie pomocy dzieciom i młodzieży przez wychowanie, kształcenie i formację zawodową. Niektórzy z nich powołali do życia zgromadzenia zakonne, które działały w oparciu o zasady systemu prewencyjnego. Wielu z nich jest dziś błogosławionymi lub świętymi Ko- ścioła. Przypomnijmy, że w Wenecji działali bracia Cavanis, którzy dali początek „klerykom szkół miłosierdzia” (1838). W Brescii ks. Pavoni założył szkoły zawodowe i powołał do życia „Synów Maryi Niepokalanej” (1847). W Lavalle we Francji ks. Champagnat tworzył szkoły podstawowe dla biednych dzieci. Z tej inicjatywy narodzili się „maryści” (1824). Teresa Verzieri z Bergamo dała początek „Córkom Serca Jezusowego” (1847). Wraz z nimi wychowywała dziewczęta ze wszystkich klas społecznych. W Niemczech i w Ameryce Płn. w duchu prewencji dział ks. Kolping, opiekun rzemieślników. W Afryce o. da Casoria prowadził dzieła dla dzieci wyzwolonych z niewolnictwa. Założył „Braci Miłości”. W Marsylii katechezą ubogich dzieci zajmował się ks. Timon-David, założyciel „Zgromadzenia Serca Jezusowego”. W Turynie młodymi rzemieślnikami zajął się ks. Leonard Murialdo, przez pewien czas związany z oratorium ks. Bosko, założyciel józefitów (1873). W Lombardii ks. Guanella, także współpracownik ks. Bosko, podjął się opieki nad dziećmi, osobami chorymi, starcami. Dał początek „Córkom Opatrzności” (1908) i „Sługom Miłosierdzia” (1912). Do tego nurtu należy też ks. Bosko. Przed nami, jego spadkobiercami, stoi trudne zadanie aktualizacji jego systemu wychowawczego. Musimy odróżnić to, co należy do jego istoty, a co jest jedynie dziedzictwem minionej epoki. To pozwoli zachować żywotność propozycji ks. Bosko i sprawi, że i dziś przyniesie piękne owoce. ▪