facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2014 - marzec
Sakrament pojednania i uzdrowienia

Grażyna Starzak

strona: 18



Z ks. dr. Krzysztofem Wonsem, salwatorianinem, znanym i cenionym rekolekcjonistą, rozmawia Grażyna Starzak.

Bł. ks. Michał Sopoćko, spowiednik św. Faustyny, pisał, że „spowiedź dzieci odgrywa pierwszorzędną rolę w ich wychowaniu, ponieważ łaska sakramentalna i rady spowiednika zarówno podnoszą z upadku, jak i zabezpieczają przed nim na przyszłość oraz usuwają braki w formującym się charakterze młodych obywateli”.

– Należałoby się zastanowić, jak dzisiaj z tym przekonaniem dotrzeć do rodziców. Dzieci będą się spowiadać „należycie”, gdy nauczą ich tego rodzice. Obawiam się, że rodzice często nie dostrzegają faktu, że dziecko już w łonie matki chłonie, asymiluje to, czym ona żyje, jakie są jej relacje z mężem, ojcem, jak się modli, a później, kim jest dla tej rodziny Bóg. To bodaj najważniejsza katecheza przed spowiedzią. Katecheza, do której rodzice muszą być dobrze przygotowani. Jeśli dziecko od małego słyszy: „przestań, nie rób tego, bo Bóg cię ukarze”, to chociaż rodzice mogą mieć najlepsze intencje, nie można tego pochwalać. Przedstawiają dziecku Boga jako tropiciela naszych grzechów, kogoś, kogo należy się bać. Takie postępowanie powoduje, że wychowujemy dziecko do lęku przed Bogiem, a nie do miłości do Niego. Modlitwa rozgrzeszenia zaczyna się od słów „Bóg Ojciec Miłosierdzia” – to jest genialne w pedagogice Kościoła, że pierwsze na co zwraca uwagę Kościół spowiadającemu się to jest Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna.

Co to znaczy „spowiadać się należycie”.

– Ludzie sami przyznają, że nie wiedzą. Często mówią „proszę ojca, proszę mi pomóc”, zwłaszcza wtedy, kiedy przychodzą z wyczuciem, że to dla nich bardzo ważny moment. W czasie rekolekcji, gdy mówię do kapłanów o tym sakramencie, staram się im uprzytomnić, że spowiedź to wyjątkowa sytuacja, bo być może człowiek, który podszedł do konfesjonału, ma jedyną okazję, by raz w roku spotkać się w Kościele z Jezusem w sposób tak osobisty. Apeluję do nich, żeby robili wszystko, aby to spotkanie odbyło się w klimacie miłości.

Co to znaczy dobra spowiedź?

– Kościół daje pięć warunków przystępującym do tego sakramentu. Pierwszym warunkiem jest to, z czym zarówno dzieci, jak i dorośli mają zawsze największe problemy. To jest ta modlitwa, rachunku sumienia. Tymczasem ów rachunek – czyli rozeznanie sytuacji mojego sumienia, w jakim miejscu życia się znajduję, kim jestem wobec Pana Boga, to jest bardzo ważne przy spowiedzi.
Drugi warunek to oczywiście żal za grzechy. Najbardziej istotne jest to, że dotykamy samego rdzenia swojego spotkania z Bogiem miłości. Jeśli moja relacja z Nim nie jest wynikiem lęku, strachu, wtedy spowiedź będzie przeżywana głęboko. Żal za grzechy rodzi się jako naturalna konsekwencja tego, co uczyniłem. Często przy różnych okazjach powtarzam, że im głębsze doświadczenie Bożej miłości, tym głębsze doświadczenie własnej grzeszności. Później jest sama spowiedź święta. My w Kościele katolickim mamy tę dobrą tradycję spowiedzi indywidualnej. To jest coś, co jest szczególnym darem, Bożym darem w Kościele. Wyznając Bogu grzechy za pośrednictwem kapłana realizuje się najgłębsza nasza potrzeba wewnętrzna – potrzeba miłości. Ona się spełnia w bardzo osobisty sposób. Postanowienie poprawy to następny warunek dobrej spowiedzi. Wiąże się z poprzednimi, bo jeśli żałuję za popełnione grzechy, to znaczy, że chcę żyć inaczej niż dotąd. Z niepokojem obserwuję w dzisiejszym świecie ponure zjawisko, które nazywam „ukrytym podziwem dla grzechu”, wręcz fascynacją grzechem. Może być tak, że spowiadamy się, ale nie mamy przekonania, że to, co robimy jest złe, spowiadamy się „z czegoś”, bo Kościół każe się „z tego” spowiadać. Zadośćuczynienie – to kolejny ważny warunek dobrej spowiedzi, o którym nie możemy zapomnieć, bo my wszyscy jesteśmy jak naczynia połączone. Zło jednej osoby oddziałuje na drugą, pozostawia po sobie rany. Jeśli jest rana, trzeba czynić zadość z powodu uczynionej krzywdy.

„Nieraz nawet sami kapłani nie zdają sobie sprawy z wychowawczych wartości sakramentu pokuty, który przewyższa wszystkie inne środki wychowawcze, o ile on jest należycie odprawiony” – pisze ks. Sopoćko.

– Nie ma sytuacji bardziej wychowawczej, często będącej początkiem przełomu w naszym życiu, niż sakrament pokuty. W sakramencie pokuty spotykamy się z Bogiem w tych momentach życia, które objawiają ponurą prawdę o naszej słabości. To są sytuacje, które nas niszczą. Grzech niesie śmierć – mówi Biblia. Może nas jak rak toczyć od środka. Dlatego to spotkanie jest tak istotne, bo ono jest spotkaniem z Ojcem Miłosierdzia, który nie przestaje nas kochać także w biedzie, grzechu, słabości i więcej – pierwszy podaje dłoń, by wyprowadzić nas z otchłani grzechu. My jako kapłani mamy być znakiem objawiania się takiego Boga.
Bo spowiedź święta jest sakramentem pojednania z Bogiem i uzdrowienia. W czasie spowiedzi Bóg nas też uzdrawia. Wiedzą o tym najlepiej ci, którzy nie mogli znaleźć wewnętrznego uzdrowienia korzystając z pomocy ludzkiej, a znaleźli je w czasie spowiedzi.


Sakrament pokuty – nazywany powszechnie spowiedzią, która jest jednym z jego warunków, ma wielkie znaczenie nie tylko dla życia wiecznego – współżycia z Chrystusem, ale i dla doczesnego, dla wychowania i samowychowania chrześcijańskiego. Można z całą pewnością twierdzić, że konfesjonał jest najskuteczniejszym środkiem wychowawczym.
Bł. ks. Michał Sopoćko

Pełny wywiad z ks. dr. Krzysztofem Wonsem: www.donbosco.pl