facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2019 - luty
Wielokolorowe oblicze współczesnego księdza Bosko

Ángel Fernández Artime

strona: 2



W dniu uroczystości św. Jana Bosko byłem w Panama City, mieście, w którym w dniu jego święta ok. 700 tys. osób bierze udział w procesji ku jego czci. Na jednym z plakatów można przeczytać: San Juan Bosco tan panameño como el Canal! (Ksiądz Bosko jest Panamczykiem, tak jak kanał!). Tam w Panamie odbyły się Światowe Dni Młodzieży. Współczesny ksiądz Bosko ma rzeczywiście wielokolorowe oblicze. W Jakucku na Syberii wspólnota salezjańska wybudowała dom wśród lokalnej ludności, gdzie bardzo mało osób to chrześcijanie katolicy (istotnie, w ostatnią niedzielę w Eucharystii uczestniczyło 15 wiernych); tam podziela życie, radości i trudności tej małej trzody. Tragiczne są opowieści o losach licznych ubogich rodzin, o bezlitosnych przeciwnościach, których doświadczają migranci na przejściach granicznych w Meksyku. Ale znajdują się tam też salezjanie, aby pocieszać rodziny, podejmować próby edukacji chłopców i dziewcząt, starać się trzymać ich z daleka od narkotyków i prostytucji. Było to doświadczenie tak wielkie, że zdecydował się poświęcić swoje życie, aby zapobiec temu, by młodzi nie kończyli w tym okropnym miejscu. Dzisiaj w tej części świata sytuacja wcale nie jest lepsza od tej, jaką zastał ksiądz Bosko. Ale i tam ci młodzi mogą liczyć na wizytę i pociechę ze strony przyjaciela salezjanina. W innym afrykańskim kraju salezjanie opiekują się dziećmi, które wyrwane zostały handlarzom ludzkich organów. W Korei wspólnoty salezjańskie opiekują się młodzieżą skazaną za drobne przestępstwa. Ale zamiast do więzienia trafiają do naszych domów, gdzie, jak w rodzinie, realizują program resocjalizacji. Wg koreańskich sędziów, ponad 85 proc. tych młodych na stałe integruje się ze społeczeństwem i już więcej nie dokonuje przestępstw. Jak bardzo ks. Bosko musi się czuć szczęśliwy z powodu tych swoich synów i członków swojej Rodziny Salezjańskiej, którzy tak pozostają wierni powołaniu, jakim Bóg ich obdarzył. Nie można w tym miejscu nie przywołać snu księdza Bosko z 1876 roku, w którym, po wejściu na wielki głaz, ujrzał: „Ludzi z różnych narodów, różnego koloru skóry, różnie odzianych. Zobaczyłem ich takie mnóstwo, że nie wiem, czy świat może tyle pomieścić. Zacząłem przyglądać się pierwszym, którzy ukazali się moim oczom... Znałem tych z pierwszych rzędów: było tam wielu salezjanów, którzy prowadzili za ręce całe zastępy dziewcząt i chłopców. Potem nadchodzili inni z innymi zastępami; a potem jeszcze inni i jeszcze inni, których już nie znałem i których nie mogłem rozróżnić, ale liczba ich była nie do policzenia... Pierwsze szeregi były mi zawsze znane; w następnych nie mogłem rozpoznać nawet misjonarzy. Wtedy mój Przewodnik znowu zabrał głos i powiedział: Wszystko, co widziałeś, to żniwo przygotowane dla salezjanów. Widzisz, jak jest ono obfite? Salezjanie nie tylko w tym stuleciu, ale i w przyszłych będą pracować na swym polu...”. 