facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2015 - czerwiec
Czerwiec, to czas żniw w szkole a także i na katechezie.

ks. Tomasz Łach

strona: 25



Te żniwa to wystawianie ocen, wypisywanie świadectw, weryfikacja własnych, wrze-śniowych planów dotyczących tego, co chcemy osiągnąć w pracy dydaktycznej i wy-chowawczej.
Pamiętam z dzieciństwa żniwa na wsi: Falujące łany żyta, pszenicy, jęczmienia. W latach siedemdziesiątych nie każdy miał mechaniczną kosiarkę. Zboże ścinało się kosami. Trzeba było potem ręcznie wiązać je w snopy i ustawiać w mendle. Czasem rósł między kłosami oset, który potrafił boleśnie pokłuć odkryte dłonie i ramiona. Zakładałem koszulę z długim rękawem i rękawiczki, aby się przed nim ochronić. Dorodność plonów ściśle zależała od jakości roli. Pod lasem, gdzie więcej było piasku, żyto miało zaledwie kilkadziesiąt centymetrów wysokości. Tam, gdzie gleba była lepsza, urosło nawet wyższe ode mnie. Babcia z dziadkiem dobrze wiedzieli, że „jaka ziemia – taki plon” i dlatego nie mieli pretensji do siebie ani do Pana Boga. Co się darzyło – zebrali – i tyle.
Genialne są te przypowieści Pana Jezusa o Królestwie Bożym nawiązujące do pracy na roli: O ziarnie rzuconym w ziemię, o siewcy, o chwaście posianym w nocy na polu przez nieprzyjaciela, o winnicy. Wszystkie one ukazują z jednej strony pracę i starania gospodarza, a z drugiej sam proces wzrostu zwieńczony zebraniem plonów. Myślę, że te przypowieści bardzo dobrze tłumaczą czas szkolnych żniw: Wystawianie ocen z różnych przedmiotów i z zachowania, wypisywanie świadectw, weryfikację własnych, wrześniowych planów dotyczących tego, co chcemy osiągnąć w pracy dydaktycznej i wychowawczej. Dokonujemy wtedy przeglądu zebranych plonów, bilansu zysków i strat. Każdego roku znajdą się przecież uczniowie podobni do wyżej wspomnianego ostu: bezużyteczni, leniwi, złośliwi i krnąbrni. Będą też tacy, którzy niewielkim wysiłkiem osiągną dobre rezultaty, gdyż są bardzo zdolni, inteligentni i nauka im łatwo przychodzi. Nie jestem zaskoczony ich wynikami, gdyż są one, że tak powiem, „uwarunkowane genetycznie”. Natomiast podziwiam i bardzo cenię tych uczniów, którzy bardzo solidnie i systematycznie uczyli się cały rok. Mogą oni liczyć na moje szczególne względy przy wystawianiu oceny, którą przeważnie staram się podnieść wyżej niż to wynika z samej, bezwzględnej kalkulacji. Sprawiedliwość nie polega bowiem na jednakowym, ale na odpowiednim potraktowaniu każdego ucznia z osobna, bo jak jest napisane: „Kto ma, temu będzie dodane, a kto nie ma, temu nawet zabiorą to, co mu się wydaje, że ma”.
Życzę zatem odwagi na czas żniw. Dla nauczycieli i katechetów, aby mieli świadomość gleby, na którą rzucali ziarno wiedzy i nie zniechęcali się, spotykając gdzieniegdzie bezużyteczny oset. Wszak o wiele więcej jest dorodnych kłosów radujących serce i oko. Bo chociaż młyny są gdzie indziej i chleb z tej mąki dla innych będzie pokarmem, to miło jest mieć świadomość, że gdzieś na początkowym etapie, to my rzuciliśmy ziarno. Kto wie, może wtedy, gdy sami staniemy przed Niebieskim Gospodarzem będzie On dla nas nieco łaskawszy i odmierzy nam taką miarą, jaką i my sami odmierzaliśmy innym? ■
Sprawiedliwość nie polega bowiem na jednakowym, ale na odpowiednim potraktowaniu każdego ucznia z osobna, bo jak jest napisane „kto ma, temu będzie dodane, a kto nie ma, temu nawet zabiorą to, co mu się wydaje, że ma”.