facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2013 - lipiec/sierpień
Sutanna ks. Bosko znajduje się w Krakowie

Grażyna Starzak

strona: 12



Po Polsce wędrują relikwie św. Jana Bosko. Modlą się przy nich tłumy wiernych. Relikwiarz z odwzorowaną ze zdjęcia postacią świętego robi ogromne wrażenie. Wewnątrz umieszczono kości prawej dłoni ks. Bosko. Mało kto wie, że w Krakowie znajduje się jego sutanna. Jak tu trafiła?

Sutanna jest w Krakowie od końca XIX w. Przez ponad sto lat była przechowywana w klasztorze karmelitanek bosych przy ul. Łobzowskiej. Fundatorką klasztoru i przełożoną karmelitanek była księżna Maria Ksawera Czartoryska. To właśnie na jej ręce w 1887 r. trafiła z Włoch paczka, w której była sutanna ks. Bosko. Nadawcą paczki był młody salezjanin, dziś błogosławiony August Czartoryski.

Książę August Czartoryski i ks. Jan Bosko poznali się w 1883 r. w Paryżu, w czasie gdy ks. Bosko odbywał kilkumiesięczną podróż do Francji. Twórca Towarzystwa Salezjańskiego został zaproszony przez księcia Władysława Czartoryskiego do Hotelu Lambert, gdzie znajdowało się polityczne centrum polskiej wielkiej emigracji po powstaniu listopadowym. Odprawił tam mszę św. i spotkał się z całą rodziną Czartoryskich. Do mszy służył mu sam książę Władysław i jego syn August. Po nabożeństwie 25-letni August poprosił ks. Bosko o rozmowę. Na wstępie ks. Bosko powiedział do młodego Augusta: „Od dawna pragnąłem pana poznać”.

Prawdopodobnie już wtedy książę podjął decyzję o wstąpieniu do zgromadzenia zakonnego, którego twórcą był ks. Bosko – wbrew woli ojca, ale przy poparciu ciotki Ksawery, która miała przepowiedzieć młodemu Augustowi, że to on „sprowadzi salezjanów do Polski”. Po półrocznym pobycie w zgromadzeniu, 24 listopada 1887 r. August zaprosił bliskich na obłóczyny. Trzeba wspomnieć, że w tym samym czasie do salezjańskiego nowicjatu wstąpił ks. Wiktor Grabelski, pierwszy redaktor „Biuletynu Salezjańskiego”, wychowawca m.in. kardynała Augusta Hlonda, prymasa Polski. To właśnie w obecności ks. Grabelskiego ks. Bosko podarował księciu Czartoryskiemu swoją sutannę. Ten z kolei przesłał ją w paczce ciotce – przełożonej krakowskich karmelitanek. W archiwum krakowskiego Towarzystwa Salezjańskiego zachowała się kopia listu, w którym August Czartoryski informuje ciotkę o przesyłce. Nie ma tam jednak ani słowa o tym, dlaczego ks. Bosko ofiarował sutannę akurat księciu Czartoryskiemu.

Ks. Michał Szafarski, nie żyjący już postulator procesu beatyfikacyjnego księcia Augusta, uważał, że przekazanie mu sutanny przez ks. Bosko mogło mieć na celu „umocnienie w powołaniu młodego kapłana”. W jego opinii mógł to być także akt „szczególnego wyróżnienia dla polskiego arystokraty”, który poświęcił się dziełu zapoczątkowanemu przez ks. Bosko.
Zmarły na gruźlicę w wieku zaledwie 35 lat August Czartoryski został beatyfikowany 25 kwietnia 2004 r. przez Jana Pawła II. To właśnie z tej okazji krakowskie karmelitanki przekazały sutannę ks. Bosko salezjanom. Poinformowały też, że wycięły z niej dwie kieszenie (uszyte z podszewki) na relikwie. Jedna jest przechowywana w siedzibie zgromadzenia w Poznaniu, a druga w Krakowie. W październiku 2006 r. sutanna trafiła do Pracowni Konserwacji Tkanin Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie. – Była praktycznie w strzępach. Wełna, z której jest wykonana, została w bardzo dużym stopniu uszkodzona przez mole. Jednocześnie brakowało wielu fragmentów tkaniny, zarówno z przodu, jak i z tyłu oraz na rękawach. Na załamaniach materiału, przy szwach i guzikach widoczne były przetarcia – wspomina Natalia Słomka, obecnie pracownik krakowskiego Muzeum Narodowego. Kończyła wówczas studia na PAT i zgodnie z sugestią swojej promotorki, pani Anny Prokopowicz, podjęła się konserwacji sutanny. Miała to być jej praca magisterska. – Pierwszą częścią prac konserwatorskich było przygotowanie sutanny do odczyszczenia na mokro. W tym celu należało ją rozpruć i wyjąć nici z rozprutych szwów. Ponieważ to relikwia, wszystkie nici musiały być przechowywane. Poszczególne części sutanny zostały zabezpieczone w ten sposób, że przyszyto je do gęstej tekstylnej siateczki. Każda wolna nitka musiała być przytrzymana, by w czasie czyszczenia nie wysnuła się – relacjonuje przebieg pracy nad konserwacją sutanny Natalia Słomka.

Kolejny etap konserwacji polegał – w olbrzymim skrócie – na wypełnieniu ubytków przez podklejenie pod wszystkie elementy jedwabiu konserwatorskiego. Jedwab ufarbowano i docięto do kształtu poszczególnych fragmentów sutanny. Następnie zszyto je za pomocą jedwabnych nici. Z opowieści Natalii Słomki wynika, że jednym z najtrudniejszych zadań podczas trwającej dwa lata konserwacji było zabezpieczenie pieczęci z podpisem kard. Adama Sapiehy, potwierdzającej autentyczność relikwii. Jest ona przyczepiona w miejscu, gdzie spod sutanny wystaje koloratka. Ta ostatnia nie jest autentyczna. Młoda absolwentka PAT poradziła sobie z tym problemem, używając specjalnego preparatu, który po nałożeniu na pieczęć pod wpływem ciepła roztopił się. Tym samym stworzył szczelną osłonę pieczęci.
Natalia Słomka, pracując pod okiem doświadczonej konserwatorki tkanin Anny Prokopowicz, spisała się na medal. Sutanna wygląda tak, jakby przed chwilą zdjął ją ks. Bosko. Nie szkodzi jej ani wpadające przez okno światło, ani sztuczne oświetlenie. Umieszczono ją bowiem w specjalnej gablocie ze szkła z filtrem UV. Obok gabloty na kilku półkach, też za szkłem, ułożono pamiątki po bł. Auguście Czartoryskim. Podobną opinię na temat efektów konserwacji sutanny ma ks. Kazimierz Szczerba, archiwista krakowskich salezjanów. Na pytanie, czy gdzieś w Polsce może być równie cenna relikwia św. Jana Bosko, odpowiada krótko: – Wątpię, a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.

Ta cenna relikwia znajduje się Krakowie, na Dębnikach, pośród innych pamiątek po męczennikach i błogosławionych salezjańskich. r

Przebieg prac konserwatorskich sutanny ks. Bosko można obejrzeć na stronie: www.donbosco.pl/galeria.