facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2007 - kwiecień
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Zagrożone życie

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



„Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia”. (Rdz 2,7) „A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go”. (Rdz 4,8)

W pierwszym z dwóch opisów stworzenia Księga Rodzaju ukazuje Boga, na którego rozkazy wszystkie rzeczy się stają i powoli harmonizują, aż będą gotowe przyjąć życie. W drugim, przyjmującym ton bardziej osobisty, widzimy Boga jako Twórcę, który skupia się na dziele i mówi do samego siebie: „Stwórzmy człowieka na nasz obraz”. W ten sposób z gliny lepi człowieka. O ile pierwszy opis odkrywa przed nami godność stworzenia uformowanego na obraz Boży, a więc nienaruszalnego, to drugi pokazuje słabość istot utworzonych z prochu ziemi, przez co kruchych i nietrwałych.

Imię Adam demaskuje nasz początek: jesteśmy gliną, mułem. Nasze życie jest owocem fantazji Boga, Jego myśli i serca. Boży Twórca rękami artysty stworzył arcydzieło. Psalm 8 śpiewa: „O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców, księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz? A jednak uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy”. Życie nie tylko jest darem, który otrzymujemy, ale też cennym i wymagającym zadaniem – troski i obrony przed wszystkim, co wystawiałoby je na niebezpieczeństwo. I że nie jest to niebezpieczeństwo wydumane, przypomina nam surowa, znaczona śmiercią codzienność.

Życie ludzkie zagrożone jest od poczęcia. Zagrożenie to staje się tragiczną rzeczywistością, kiedy człowiek podlega lub – częściej – prowokuje kataklizmy natury (susze, powodzie, trzęsienia ziemi, tsunami, pożogi) i historii (głód, choroby, niesprawiedliwość, korupcja, wojny). Źle zaczęło się dziać, kiedy człowiek sprzeciwił się zależności od swojego Stwórcy i Ojca, a potem kiedy Kain skradł życie swojego brata Abla, z zazdrości go zabijając. Taki był początek mnożenia się zła i rozprzestrzeniania niesprawiedliwości, które wprawiły w chaos cały kosmos.

Dzisiaj życie z jednej strony jest o wiele bardziej chronione niż w przeszłości, bo jest większa świadomość tego, co dotyczy godności człowieka, z drugiej jest o wiele bardziej narażone ze względu na naukowe i techniczne możliwości, które je redukują do roli poddającego się manipulacjom produktu. Trzeba docenić wysiłki na rzecz uczynienia życia ludzkiego łatwiejszym poprzez dobrobyt materialny (dom, wyżywienie, lekarstwa, szkoła, praca, komunikacja) i walkę o zniesienie wszelkich form niewolnictwa, wykorzystywania, segregacji (społecznej, rasowej, kulturowej, religijnej). Jesteśmy przecież członkami „ludzkiej rodziny”. Jednak zabójstwo Abla nie przestaje nam przypominać, że po odrzuceniu synowskiej zależności od Boga człowiek stracił prawa etyczne regulujące życie, bo wszystko jest już tylko relatywne, każde zachowanie dopuszczalne, a ziarno destrukcji samej ludzkości rozsiane. Bez fundamentu jest skazana na pewien rodzaj społecznego darwinizmu (segregacja lub eliminacja polityczna, społeczna, ekonomiczna, kulturowa i religijna) między najsilniejszymi i najsłabszymi.

Wierzyć w Boga – miłośnika życia, przyjąć życie jako dar, a nie produkt – znaczy stać się odpowiedzialnym za życie własne i innych, postawić na życie i na to, co czyni je możliwym, ofiarować własne, aby wszyscy inni też je mieli. Zaraz po grzechu Adama i Ewy Bóg, składając wizytę swojemu stworzeniu, zadaje mu pytanie dotyczące odpowiedzialności, którą każdy ma za swoje istnienie: „Adamie, gdzie jesteś?” Natomiast po przestępstwie Kaina pytanie Boga nie dotyczy już jego własnego życia, ale brata: „Kainie, gdzie jest brat twój, Abel?” Odtąd wielką pokusą będzie ta, by być Kainem wobec swoich braci. Zostaje się nim za każdym razem, kiedy nie bierze się poważnie gróźb przeciw życiu. Ono jest święte i trzeba je bronić od poczęcia do śmierci, z tym wszystkim, co w sobie zawiera, czyli godnością, jakością i planem.