facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2017 - styczeń
Telefon komórkowy – niezależność czy ograniczenie swobody?

Bożena Paruch

strona: 24



Pedagodzy coraz częściej słyszą ze strony nauczycieli i rodziców skargi dotyczące nieustannego niemalże korzystania z telefonów komórkowych przez młodzież.

W obecnych czasach sto procent uczniów ma te urządzenia. Gdyby któryś z nich powiedział, że nie korzysta lub nie chce mieć telefonu komórkowego, z pewnością wzbudziłby niemałe zdziwienie wśród rówieśników, może nawet uznano by go za dziwaka. Jak wiele innych urządzeń technicznych, telefon komórkowy jest świetnym wynalazkiem. Pomaga rodzicom i dzieciom porozumiewanie się na odległość. Rodzicowi daje możliwość pozostawania w kontakcie z dzieckiem, kontrolowania, a dziecku informowania rodzica o różnych sprawach, np. późniejszym powrocie do domu. Umożliwia szybkie przekazywanie informacji i daje poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej strony posiadanie telefonu ogranicza swobodę. Dziecko musi pamiętać, że ma zadzwonić do rodzica po dotarciu do określonego miejsca. Zaabsorbowane czymś może zapomnieć, a rodzic czeka, denerwuje się i nierzadko niepokoi, że coś się stało. Czasami częste telefony od rodziców bywają uciążliwe dla młodego człowieka, czuje się on trochę jak na smyczy. Wychowawcy pracujący z nastolatkami, alarmując o nagminnym korzystaniu z telefonów przez młodzież, obawiają się uzależnienia nazywanego fonoholizmem. Jeśli istnieje taka obawa należy zacząć od stopniowego ograniczania kontaktu młodzieży z telefonem, dając coś w zamian. To zadanie dla wychowawców i rodziców. Jeden z księży obserwował zachowania młodzieży na wakacyjnych rekolekcjach. Po ustaleniu z rodzicami i wyrażeniu przez nich zgody, młodzież oddawała telefony do depozytu. Oczywiście wcześniej je wyłączała. W określonym czasie otrzymywała je na 2 godziny i wtedy miała możliwość kontaktowania się z rodzicami, bliskimi, przyjaciół- mi, po czym komórki ponownie wracały do depozytu. Pierwsze dni były trudne, młodzieży wyraźnie aparatów brakowało. Uczestnicy rekolekcji byli rozdrażnieni, zaniepokojeni, nie wiedzieli, co zrobić z rękami. Po kilku dniach następowało wyciszenie, relacje między uczestnikami stawały się coraz lepsze, a pod koniec pobytu niektórzy z nich przestali przychodzić po komórki do księdza. Podczas zielonej szkoły wychowawczynie zbierały telefony przed 22, aby nie zakłócały snu i wypoczynku młodzieży i oczywiście, aby utrudnić kontakt między pokojami o zbyt późnej porze. Niektórzy rodzice również zatrzymują telefon dziecka w swoim pokoju, zwłaszcza na noc, tym bardziej że większość młodych ma w telefonie dostęp do internetu. Wymienione sposoby to rozwiązania nieco siłowe. Mogą wywoływać u nastolatków negatywne emocje i rodzić pomysłowość, jak ominąć to, co wymyślili wspólnie dorośli – nauczyciele i rodzice. Niektórzy np. mogli mieć dwa telefony – jeden do oddania, drugi do używania. Nadmierne korzystanie z telefonów czy innych urządzeń to wypełnianie pustki, poczucia osamotnienia, zagubienia, nieposiadania przyjaciół lub innych braków współczesnego młodego człowieka. Ciągły pośpiech i brak czasu zarówno w domach, jak i w szkole na zwyczajne rozmowy o tym, co, u kogo słychać, jak się czuje, co się wydarzyło, powoduje szukanie czegoś w zamian. Telefon, komputer, zakupy, objadanie się nieco tę pustkę wypełniają, ale nic nie zastąpi kontaktu z drugim człowiekiem, spojrzenia, zainteresowania, zadania pytania, dotyku czy przytulenia. By uniknąć pustki, poczucia bezsensu trzeba zadbać o emocje, odczuwanie własnych głębszych potrzeb, a do tego potrzebujemy zapewnienia młodzieży i sobie czasu, odpowiedniego miejsca i przestrzeni. To chroni przed uzależnieniami i szukaniem czegoś „zamiast”. Nadmierne korzystanie z telefonu komórkowego czy inne przesadne zachowania to objawy. Aby je pokonać, trzeba znaleźć prawdziwy powód, przyczynę uzależnienia. ▪