facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2011 - lipiec/sierpień
WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Z ewangelistą Markiem poznajemy Jezusa

ks. Ryszard Kempiak SDB

strona: 32



Biblia lubi opowiadać, a opowiadając naucza. Ewangelia według św. Marka, którą prezentujemy jako pierwszą, bo najstarszą, ma właśnie charakter narracji w pełnym tego słowa znaczeniu. Św. Marek koncentruje się w niej na dwóch zasadniczych pytaniach: „Kim jest Jezus?” i „Kim jest Jego uczeń?”.

Pytania te składają się na „tajemnicę”, która sprawia, że opowiadanie rozwija się dwutorowo: śladem objawiania tajemnicy Jezusa i odsłaniania ludzkiego serca. Takie będzie i nasze podejście do Ewangelii według św. Marka. Rozpoczynamy od zasadniczego pytania: „Kim jest Jezus?”, aby w kolejnej odsłonie zapytać: „Kim jest uczeń Jezusa?”

Ewangelia Syna Bożego
Ewangelia według św. Marka powstała najprawdopodobniej w Rzymie około roku 67-68. Autor zebrał, zgrupował i uporządkował w niej wcześniejsze tradycje ustne i spisane, wykorzystując przede wszystkim wspomnienia najbardziej spostrzegawczego z naocznych świadków i najdostojniejszego spośród apostołów – św. Piotra, którego był uczniem i komentatorem.
Przy lekturze Ewangelii św. Marka odkrywamy głęboki porządek, który moglibyśmy nazwać kerygmatycznym: swoistą drogą prowadzącą czytelnika do odkrycia i przyjęcia tajemnicy Jezusa Chrystusa. Wewnątrz naturalnego rozwoju akcji toczy się swoista debata: różne osoby, które patrząc na to, co się dzieje, wypowiadają swoje zdanie i przyjmują określoną postawę. Innymi słowy, mamy tu do czynienia z historią połączoną przez główny wątek, którym jest wciąż powracające pytanie: „Kim jest Jezus?”. To historia pozostająca w służbie teologii. Z jednej strony czytamy ją, aby dowiedzieć się, kim jest Jezus i jak zakończy się Jego historia. Z drugiej zaś, znając już odpowiedź, zadajemy kolejne pytania: „Jeśli jest On Synem Bożym, dlaczego zachowuje się w ten sposób? Dlaczego wybrał krzyż?”.
W tym kontekście staje się wymowny już sam początek Ewangelii, wyrażający wiarę dojrzałej wspólnoty: „Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego” (Mk 1, 1). Pierwszy werset staje się niejako tytułem całego dzieła i wskazuje na cel, jaki wyznaczył sobie Marek. Jego Ewangelia nie mówi nic innego, jak właśnie to, że Jezus jest Chrystusem, Synem Bożym. Ewangelista chce pokazać, skąd pochodzi to wyznanie i jak doszło do jego sformułowania.

Głos z nieba i ziemi
W perykopie o chrzcie Jezusa głos z nieba deklaruje: „Tyś jest mój Syn umiłowany” (Mk 1, 11). To głos Boga, choć Ewangelista nie mówi tego wprost. Bóg zwraca się osobiście do Jezusa i nazywa Go swoim umiłowanym Synem. Bóg z nieba deklaruje, jaka jest tożsamość Jezusa. Głos z nieba objawia prawdziwą godność Jezusa: On jest umiłowanym Synem.
Głos z nieba słyszymy ponownie w scenie Przemienienia (por. Mk 9, 2-9). Trzej świadkowie: Piotr, Jakub i Jan zostali osłonięci przez obłok i usłyszeli dochodzący z niego głos – słowa zawierające deklarację i zachętę: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!” (Mk 9, 7). W deklaracji objawiona została relacja Boga do Jezusa: Bóg jest Ojcem Jezusa, Jezus jest Synem Boga, a Ich wzajemną relację charakteryzuje miłość. Imperatyw: „Jego słuchajcie!” staje się więc w pełni zrozumiały. Sam Bóg zaprasza uczniów do słuchania i akceptowania tego, co mówi Jezus. Są oni zobowiązani do słuchania nie tyle ze względu na treść i jakość tego, co Jezus mówi, lecz ze względu na tożsamość Jego osoby.
W tym kontekście należy zauważyć, że w markowej Ewangelii pojawia się kolejny głos – tym razem „z ziemi”. Widząc, jak Jezus oddał ducha, rzymski żołnierz wyznał: „Istotnie, ten człowiek był Synem Bożym” (Mk 15, 39). To pierwszy wyznawca, który oddał Bogu cześć w nowej świątyni, nie ręką ludzką uczynionej. Po raz pierwszy w Ewangelii Marka to człowiek rozpoznał Jezusa jako Syna Bożego. Jest to najbardziej precyzyjne wyznanie tożsamości Jezusa. Setnik nie był ani uczniem Jezusa, ani nie widział Jego cudów. Stał pod krzyżem i z zewnątrz przyglądał się Jego śmierci. Śmierć, która bulwersowała uczniów (por. Mk 8, 32), spowodowała pełne co do treści wyznanie.

Odkrywanie tożsamości Jezusa
Po zapowiedzi nadejścia królestwa Bożego i powołaniu pierwszych uczniów Marek opisuje wydarzenie, jakie miało miejsce w szabat, w Kafarnaum. Jezus wszedł do synagogi i wyjaśniał tam znaczenie Pisma, nauczał, a następnie uzdrowił człowieka opętanego przez ducha nieczystego, który na Jego widok głośno krzyczał: „Wiem, kto jesteś: Święty Boga” (Mk 1, 24). Duch nieczysty znał tajemnicę Jezusa, która nie była jeszcze dostępna ludziom. Jednak Jezus nie pozwalał, by to demony wyjawiały Jego tajemnicę. Miała ona przez nauczanie i czyny sama utorować sobie drogę do ludzi. Jezus bowiem przyszedł znieść królestwo szatana i sam jest Panem swego objawiania się ludziom.
Zainteresowanie ludzi tożsamością Jezusa pojawiało się stopniowo i było prowokowane Jego działalnością. Z początku ludzie wyrażali głębokie zdziwienie, sformułowane w sposób nieosobowy, które wskazuje, że jest to poznanie niepełne: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą!” (Mk 1, 27). Słuchający Jezusa nie wiedzieli jeszcze, kim jest i nie stawiali istotnego pytania dotyczącego Jego tożsamości. Pojmowali już jednak, że oto stają się świadkami czegoś nowego. Pierwsze precyzyjnie sformułowane pytanie o tożsamość Jezusa zostaje postawione przez uczniów, kiedy Jezus uciszył burzę: „Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?” (Mk 4, 41).
Cała działalność Jezusa prowokowała różne domysły na Jego temat. Był uważany za Jana Chrzciciela, który powstał z martwych i teraz miał jeszcze większą moc działania. W opiniach innych był Eliaszem albo którymś z proroków. Ludzie więc zdecydowali już, kim jest Jezus; uczniowie natomiast powoli dochodzili do poznania Jego tajemnicy. Cud rozmnożenia chleba miał być dla nich ostatecznym apelem, by poznali prawdziwą tożsamość Jezusa, przechodząc od znaków do wyznania wiary (por. Mk 6, 34-44; 8, 1-10). Ponieważ Eliasz nakarmił stu ludzi dwudziestoma chlebami, Jezus karmiąc tysiące, przewyższył go swoją potęgą.
W centrum Ewangelii sam Jezus zapytał uczniów, za kogo Go uważają. Odpowiedź Piotra – jasna i jednoznaczna – skierowana była do Jezusa: „Ty jesteś Mesjasz” (Mk 8, 29). Chociaż zrozumienie tożsamości Jezusa przez Piotra nie było pełne, znalazł się on na dobrej drodze, by przez kolejne wydarzenia dotrzeć do głębi tajemnicy. Wizje mesjańskie Piotra musiały być jednak skorygowane, gdyż nie odpowiadały faktycznej drodze Jezusa, czyli drodze cierpienia, ofierze krzyża.

Objawienie Jezusa w godzinę męki
Temat tożsamości Jezusa dominuje przede wszystkim w opowiadaniu o Jego męce. Zeznania przeciwko Jezusowi w czasie procesu przed Sanhedrynem miały na celu wydanie wyroku skazującego. Jednak mimo intensywnych wysiłków nie udało się to zamierzenie, nie było bowiem zgody między zeznaniami odnośnie do „zburzenia świątyni” (por. Mk 14, 57-59). Wobec powyższego najwyższy kapłan zmienił niejako taktykę i przeszedł do pytania dotyczącego tożsamości Jezusa. Zapytał Go: „Czy ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?” (Mk 14, 61). I oto, w tym ważnym momencie procesu, Jezus przerwał milczenie. Odpowiedź była krótka i jasna: „Ja jestem” (Mk 14, 61). Jezus potwierdził swoją relację w stosunku do ludzi i wobec Boga. Poza tym, w procesie rzymskim przed Piłatem padło ważne dla poszukiwania tożsamości Jezusa pytanie: „Czy ty jesteś Królem żydowskim?” (Mk 15, 2). Najprawdopodobniej przywódcy przedstawili Jezusa jako burzyciela porządku publicznego i politycznego uzurpatora. Słowa Jezusa nie były jednoznaczne, ale wymowne: „Ty mówisz” (por. Mk 15, 2).
Podsumowując, nie ulega wątpliwości, że Ewangelia według św. Marka zmierza do przekonania czytelnika, że Jezus jest oczekiwanym Mesjaszem i Synem Bożym. Refleksja nad osobą Jezusa należy do istotnej jej treści. Nie jest ona oderwana od historycznych wydarzeń czy dodatkiem do nich. Pytanie o tożsamość Jezusa wskazuje na ciągłość w procesie przepowiadania Dobrej Nowiny przez wspólnotę Kościoła. Chociaż rozumienie wierzących ciągle się pogłębiało, to jednak refleksja nad godnością Jezusa była od samego początku obecna. Warunkuje ona pójście za Jezusem, naśladowanie Go i przyjęcie Jego życia za normę własnego postępowania.