facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2007 - marzec
WYCHOWANIE. Nie zostawiajmy ich

ks. Dariusz Buksik SDB

strona: 7



Wśród czynników psychologicznych zwiększających poczucie samotności wymienia się niską samoocenę, nieumiejętność komunikowania się, obawę przed bliskością emocjonalną czy czynniki poznawcze, składające się na budowę obrazu siebie. Nieumiejętność radzenia sobie z samotnością może prowadzić do dezintegracji osobowości, alienacji, wstydu, poczucia winy czy braku zaufania.

Samotność może objawiać się negatywnie jako nieufność, nadmierna obowiązkowość lub lęk przed bliskością czy zranieniem, ale także pozytywnie poprzez akceptację siebie, prawdziwą i dobrą bliskość z rówieśnikami czy rodzicami.

Współczesny człowiek boi się samotności, ucieka od niej do ludzi lub też w jakiekolwiek zależności, takie jak praca, rozrywka czy używki. Wydaje się, że całe ludzkie życie kręci się wokół relacji z innymi. Coraz bardziej utwierdza się przekonanie, że niepokój, niezadowolenie, frustracja, depresja biorą się z nieumiejętności utrzymania zadowalających stosunków z otaczającymi nas ludźmi. Nieumiejętność kierowania relacjami jest oznaką nieprzystosowania czy choroby, która zamyka człowieka na otaczający świat.

Samotność jest nieuniknioną rzeczywistością, która dotyka każdego człowieka, niezależnie od wieku, stanu, miejsca czy pozycji społecznej, jest zjawiskiem dość powszechnym, szczególnie w naszych czasach rozpadu wspólnot rodzinnych. Jest nieustannie obecna w miłości do kogoś, w miłości kogoś do nas, w pracy, w szkole...

Wydaje się, że w pełnej rodzinie, niedotkniętej alkoholizmem, bezrobociem, nie ma podstaw do mówienia o samotności dziecka. Istnieje stereotyp, iż problemy dotykają tylko rodziny zagrożone patologią, rodziny niepełne, a także instytucjonalne formy opieki. Otóż nie. Coraz szybsze tempo życia, walka o byt, a co za tym idzie brak czasu rodziców sprawiają, że dzieci stają się samotne. Brak po prostu obecności. Potęguje to jeszcze osamotnienie w szkole, gdzie ogrom przekazywanej wiedzy i nacisk na realizację programu nie sprzyjają tworzeniu więzi między dzieckiem a nauczycielem. Często prowadzi to do wyizolowania młodego człowieka i zamykania się w sobie. Dziecko dotkliwie odczuwa brak kogoś bliskiego. Czuje się niechciane, niekochane, odrzucane, złe czy bezwartościowe. Taka sytuacja wydaje się niebezpieczna dla młodego człowieka, który potrzebuje rodziców, wychowawców jako bodźca do wszechstronnego rozwoju i wyzwalania się z różnych sytuacji destrukcyjnych, w tym z samotności. Niebezpieczne jest także szybkie tempo życia rodziny. Taki tryb życia prowadzi do samotności i obojętności wobec świata.

Powinniśmy reagować już na pierwsze oznaki samotności młodego człowieka. Niezbędna jest postawa akceptacji wychowanka z jego wadami i brakami. Budowanie poczucia bezpieczeństwa, miłości i przynależności. Dziecko powinno czuć, iż środowisko, w którym rośnie i się rozwija, jest trwałe, niezmienne i życzliwe mu.

Polecam: Valerio Albisetti „Dobrodziejstwo samotności”, Kraków, Wyd. Jedność (1999), P. Domeracki, Wł. Tyburski „Zrozumieć samotność”, Toruń, Wyd. Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (2006).