facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2004 - czerwiec
Kuchennymi drzwiami

ks. Andrzej

strona: 12



Święty Jan Bosko żył wśród młodzieży, zwłaszcza w pierwszym okresie swojego kapłaństwa, kiedy jeszcze nie musiał angażować się w tworzenie struktur Zgromadzenia Salezjańskiego, budować kościołów, troszczyć się o materialną stronę rozrastającego się dzieła. Rozmawiał, wychowywał, działał. Siostra Euzebia Palomino większą część życia zakonnego spędziła między kuchnią, pralnią i ogrodem. Jedynie w niedziele miała okazje być z najmłodszymi dziećmi w świątecznym oratorium. A jednak w tych warunkach – tak mało wydawałoby się sprzyjających apostolatowi – jej miłość do Jezusa i Maryi rozlewała się na wszystkich, którzy się z nią zetknęli. Bez zażenowania, z wielką naturalnością mówiła o Bogu do dzieci i młodych, do nowicjuszek, księży, a nawet żołnierzy. To jej szukali ci, którzy szukali Boga.
Wyniesienie na ołtarze siostry Euzebii Palomino jest zachętą dla tych wszystkich, którzy martwią się, że ich praca, ofiara pozostają niezauważone, nie są nikomu potrzebne. Dobro nawet najmniejsze zawsze jest potrzebne i warto mu poświęcić życie. Świętość „ukryta” – jak Jezusa i Maryi w Nazarecie, św. Tereski z Liseux, Dominiki Mazzarello czy Euzebii Palomino – ukryta jest tylko pozornie. Bóg nie tylko widzi w ukryciu, ale sprawia, że właśnie to, co w oczach świata wydaje słabe, śmieszne, nieskuteczne przynosi niespodziewanie wielkie owoce, choć rzadko tam, gdzie można by ich oczekiwać. I na odwrót – to, co błyskotliwe, hałaśliwe, inteligentne często pozostaje jałowe, usycha nie przynosząc owoców. Euzebia kuchennymi drzwiami weszła do Nieba, pociągając za sobą wielu innych – nie tylko mieszkańców Valverde. Jak mówiła: starajmy się o świętość, reszta jest stratą czasu.