facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2017 - marzec
Ks. Walenty Kozak budowniczy domów i kościołów salezjańskich

ks. Artur Świeży sdb

strona: 16



Energicznie rozwijające się dzieło salezjańskie w końcowym okresie zaborów i po odzyskaniu niepodległości przez Polskę potrzebowało niezbędnego zaplecza do prowadzenia swojej działalności. By przyjmowane placówki mogły spełniać swoje zadania, niezbędne były nowe budynki zakładowe i kościoły. Budowniczym niektórych z nich był ks. Walenty Kozak, bohater tej historycznej opowieści.

Walenty Kozak był pierwszym dzieckiem Jana i Anny z domu Kierzniak. Przyszedł na świat 10 lutego 1870 roku w Karbie koło Bytomia na Górnym Śląsku.

W drodze do Zgromadzenia Salezjańskiego

Pochodził z rolniczej, licznej rodziny śląskiej, cechującej się głębokim duchem religijnym i zachowaniem polskości. Pod koniec XIX wieku dość mocno było znane imię ks. Bosko na ziemi śląskiej. Z najbliższej rodziny ks. Walentego jego krewny Piotr Sikora wyjechał już jako dojrzały niespełna 30-letni mężczyzna do Turynu. Inny bliski krewny Kozaków ks. Bończyk namawiał młodzieńców ze Śląska do wyjazdu do zakładów salezjańskich do Włoch. Dzięki niemu 25-letni Walenty wyjechał do Włoch i został przyjęty do zakładu salezjańskiego w Lombriasco, przeznaczonego dla Polaków. 1 października 1899 roku złożył pierwszą, a zarazem wieczystą profesję zakonną. Przez następnych pięć lat przebywał w pierwszym funkcjonującym do dziś zakładzie salezjańskim w Oświęcimiu, gdzie pełnił obowiązki asystenta, równocześnie studiując teologię. Święcenia kapłańskie przyjął w Krakowie w 1904 roku z rąk ks. bp. Anatola Nowaka, wielkiego dobrodzieja dzieła salezjańskiego w naszej ojczyźnie.

Organizator nowicjatu w Daszawie i budowniczy „salezjańskiego” Przemyśla

Tuż po święceniach, na wiosnę 1904 roku, wraz z ks. Janem Świercem wyruszył w swoją pierwszą misję do Daszawy, miejscowości położonej 14 kilometrów na wschód od Stryja. Od 1909 roku objął obowiązki przełożonego w dwa lata wcześniej powstałej placówce w Przemyślu na Zasaniu. W skromnych pomieszczeniach parterowego domu przy ul. św. Jana 15 działała mała kaplica dla okolicznych mieszkańców, a w oficynie oratorium dla starszej, pracującej młodzieży. Pilna była potrzeba wybudowania nowoczesnego budynku zakładowego, a w przyszłości także kościoła parafialnego dla pozbawionej własnej świątyni prężnie rozwijającej się dzielnicy Przemyśla. Plany te chciał realizować pierwszy dyrektor w Przemyślu, ks. August Hlond, późniejszy prymas Polski. Mimo braku funduszy następca ks. Hlonda, przedsiębiorczy ks. Walenty Kozak, podjął się budowy zakładu. Rozpoczęto ją w czerwcu 1910 roku. Prace postępowały na tyle szybko, choć nie bez pewnych trudności, że już w drugiej połowie października zakończono wznoszenie murów, a do połowy listopada całość dachu została pokryta blachą. Nowoczesny dwupiętrowy budynek został uroczyście poświęcony 22 października 1911 roku przez biskupa Józefa Sebastiana Pelczara w obecności generała zgromadzenia ks. Pawła Albery. Działalność młodzieżową w nowym budynku rozpoczęto pod koniec listopada 1911 roku. W ten sposób na ziemiach polskich w Przemyślu powstało pierwsze oratorium salezjańskie, grupujące zarówno młodzież starszą – rzemieślniczą, jak i szkolną. Drugim wielkim wyzwaniem stoją- cym przed salezjanami, a zwłaszcza przed dyrektorem ks. Walentym Kozakiem, była budowa kościoła pod wezwaniem św. Józefa. Jeszcze przed przybyciem salezjanów, w 1892 roku zawiązał się komitet zbierający składki na budowę kościoła. Dopiero od 1912 roku miały się zacząć realizować marzenia mieszkańców Zasania o posiadaniu własnej świątyni. 20 sierpnia 1912 roku przystąpiono do kopania fundamentów, 4 maja 1913 roku został poświęcony i wmurowany kamień węgielny, do listopada mury przykryto dachem. W podziemiach prezbiterium powstała kaplica pod koniec marca 1914 została oddana do użytku wiernym. Dalszą budowę kościoła przerwała I wojna, a Przemyśl, będący twierdzą, znalazł się w centrum działań militarnych. Budynek zakładowy zamieniono na szpital wojskowy. Dzięki temu wspólnota salezjańska kierowana przez ks. Kozaka nie przymierała głodem. Sytuacja radykalnie się pogorszyła po wkroczeniu do miasta w marcu 1915 roku wojsk rosyjskich. Zakład został splą- drowany i zdewastowany, a ks. dyr. Kozak posądzony o szpiegostwo i aresztowany. Dopiero pod koniec czerwca 1915 roku, powróciwszy z niewoli, wraz z pomocą życzliwych ludzi, podjął się prac porządkowych. W uruchomionym ponownie budynku zakładowym w połowie listopada 1915 roku otwarto, dzięki staraniom ks. Walentego Kozaka, Szkołę Rzemiosł wraz z internatem dla sierot wojennych, a rok później Salezjańską Szkołę Organistowską.

Dyrektor w Różanymstoku, Kleczy Dolnej, Skawie i Lutomiersku

Salezjanie w listopadzie 1919 roku objęli kościół i dawny klasztor podominikański w Różanymstoku z myślą o prowadzeniu parafii i utworzeniu przyszłego zakładu wychowawczego, ks. Walenty zostaje mianowany dyrektorem tej nowej placówki. I znów przychodzi mu przeżywać ciężkie chwile w czasie wojny polsko-bolszewickiej, gdy pod koniec lipca 1920 r. zjawiły się wojska bolszewickie. Uciekający czerwonoarmiści obrabowali zakład, który także jeszcze doznał uszczerbku po kwaterunku wojsk polskich. I znowu przyszło ks. Walentemu podprowadzać zabudowania zakładowe do stanu używalności z przeznaczeniem na szkołę gimnazjalną, która rozpoczęła swą działalność w roku szkolnym 1920/21. Po dwóch latach dyrektorowania w placówce na północno-wschodnich rubieżach Polski ks. Walenty obejmuje na rok urząd dyrektora w nowicjacie w Kleczy Dolnej koło Wadowic. Od 1920 roku rozpoczynają salezjanie swoją obecność w Skawie koło Rabki na Podhalu. W czerwcu 1922 r. przybywa do Skawy ks. Walenty Kozak. Z jego inicjatywy z miejscowej gliny wytwarzano cegłę, którą nawet sprzedawano dla pozyskania funduszy na budowę kościoła. Z pomocą skawian rozpoczyna budowę najpierw zabudowań gospodarczych, a następnie domu mieszkalnego i prowizorycznej kaplicy. Dzięki powstaniu zaplecza możliwe było w 1924 roku utworzenie domu zakonnego. Jednak dalsza rozbudowa placówki w Skawie z powodu kryzysu finansowego i innych trudności nie była możliwa. Salezjanie zdecydowali się opuścić Skawę. Ks. Walenty wyjechał w połowie 1926 roku do Lutomierska, gdzie salezjanom oddano chylący się ku ruinie poreformacki klasztor. Dzięki ks. Kozakowi, wiosną 1927 r. przyjęto pierwszych siedmiu chłopców będących sierotami, a w roku szkolnym 1929/30 liczba wychowanków w sierocińcu sięgała blisko 110 chłopców.

Powrót do Skawy

Na skutek nalegań mieszkańców z początkiem maja 1930 roku postanawiają salezjanie wrócić do Skawy. Z końcem września przyjeżdża ks. Walenty Kozak i zaczyna pracę, mając zaledwie 38 zł, które mu zostały z podróży. Nie mogąc jednak uzyskać funduszy i zgody przełożonych na budowę zakładu, przystępuje w 1932 roku do budowy kościoła, co przebiegało dość szybko dzięki ogromnemu wkładowi pracy mieszkańców i wsparciu finansowemu tak- że rodaków zza oceanu. 26 maja 1935 roku poświęcono kamień węgielny pod kościół, a rok później 24 maja obchodzono odpust już w nowej świątyni. Dalsze zamierzenia budowy zakładu przerwał wybuch wojny. Mimo bliskiego frontu salezjanie nie opuścili Skawy i kontynuowali swą pracę duszpasterską. Prawdziwy cios spadł na skawiańskich salezjanów 9 lipca 1942 roku, gdy gestapo aresztowało ks. Kozaka razem z ks. Włodzimierzem Szembekiem, a trzy tygodnie później także ks. Władysława Szymańskiego. Ks. Kozak został po pewnym czasie wypuszczony. Mimo tych tragicznych wydarzeń 1 października 1942 roku została erygowana parafia NMP Wspomożenia Wiernych, a jej pierwszym proboszczem został ks. Walenty Kozak. Schorowany ks. Walenty zostaje w sierpniu 1945 roku przeniesiony do zakładu w Oświęcimiu, gdzie pełnił funkcje spowiednika, a od 1948 roku, aż do śmierci, przebywał w Pogrzebieniu, pomagając w duszpasterstwie, będąc zarazem spowiednikiem sióstr salezjanek. Zmarł 16 lutego 1954 roku w Pogrzebieniu. ▪