facebook
Pismo Don BOSCO jest polską edycją "Il Bollettino Salesiano", pisma założonego przez księdza Bosko w 1877 r., które dziś ukazuje się w 55 edycjach, 29 językach i dociera do 151 krajów. Jest pismem Rodziny Salezjańskiej skierowanym także do rodziców, wychowawców, katechetów, animatorów młodzieżowych i wszystkich, którym bliskie są ideały świętego Jana Bosko - wychowawcy z Turynu.
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog
W numerze wrześniowo-październikowym pisma
Igrzyska z księdzem Bosko

W 2004 r. wyjechał Ksiądz na swoją pierwszą olimpiadę w Atenach w roli krajowego duszpasterza sportowców. Teraz Ksiądz będzie na swoich ósmych igrzyskach – tym razem zimowych – w koreańskim Pjongczangu. Dlaczego olimpijczykom potrzebny jest duszpasterz?

– Ważne są tu dwa aspekty: obecność i świadectwo wiary. Wydaje się, że tego przede wszystkim oczekują sportowcy niezależnie od rangi imprezy. Kiedy byłem z piłkarzami ręcznymi na mistrzostwach świata w Katarze w 2015 r., to zawodnicy prosili w ten sposób: – Przyjacielu, w pierwszej połowie jesteś za naszą bramką i się modlisz, a w drugiej połowie przechodzisz na drugą stronę razem z nami. Żebyśmy widzieli, że jesteś z nami.
Dlatego też staram się znaleźć dla siebie miejsce w wiosce olimpijskiej, gdzie zawodnicy łatwo mogą mnie znaleźć. Zależy mi na tym, żeby oni widzieli, że jestem. Oni wtedy przychodzą i mają okazję do porozmawiania, do skorzystania z sakramentów oraz mają możliwość zadania pytań dotyczących ich życia. Czasem opowiadają o rodzinie, dzielą sią różnymi przeżyciami lub osobistymi problemami. I wtedy trzeba poświęcić im dużo czasu i nastawić się na słuchanie. To z kolei stwarza pole do świadectwa. Bo jeśli ktoś przyszedł i opowiedział o sobie, to musi mieć ogromne zaufanie. Dzięki temu tworzą się przyjazne relacje i zażyłość. A ja się cieszę, że zawodnicy przychodzą, że mogę w czymś pomóc. Właśnie w tym celu czerpię ze skarbca Kościoła.
 

całość w wersji papierowej w nuemrze lutowym "Don Bosco"

Z salezjaninem, ks. Edwardem Pleniem – krajowym duszpasterzem sportowców – rozmawia ks. Krzysztof Cepil, salezjanin.


Komentarze:
Brak komentarzy.
W numerze: